sobota, 4 sierpnia 2012

# Platformiany zamordyzm na drodze.


Władza ima się różnych sposobów wyciągania pieniędzy  kierowców. Niedawno pojawił się nowy taryfikator punktów karnych. Wkrótce przy drogach stanie kilkaset nowych fotoradarów. Uzyskanie prawa jazdy po nowelizacji przepisów również będzie droższe niż dotychczas. Na tym jednak nie koniec.

Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł do nowego projektu ustawy o szczególnej odpowiedzialności za niektóre naruszenia przepisów ruchu drogowego. Gdyby nowe prawo weszło w życie, właściciel samochodu miałby 21 dni na wskazanie, kto był kierowcą samochodu. Może przyznać się, że to o­n prowadził lub wskazać kierowcę. Jeżeli w ciągu 21 dni nie wskaże, kto prowadził samochód, zapłaci karę o 50% wyższą niż mandat przewidziany za popełnione wykroczenie. Ciekawe, czemu nikt nie próbuje wprowadzi tych znakomitych pomysłów w odniesieniu do prawa innego niż kodeks wykroczeń. Idąc logiką rządzących, bez prowadzenia jakiegokolwiek dochodzenia możnaby na przykład wymagać od osoby zatrzymanej na miejscu zbrodni, by w ciągu 21 dni wskazała mordercę lub sama odsiadywała wyrok o 50% surowszy niż przewidziany przez prawo. Na uwagę zasługują również pomysły senackiej komisji, która postuluje wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholi na stacjach benzynowych, co ma zmniejszyć liczbę pijanych kierowców. Nie znamy statystyk, ale wedle naszej wiedzy zdecydowana większość kierowców kupione przy okazji tankowania piwo wypija w domu, a nie na stacji benzynowej. W napięciu oczekujemy na kolejne drogowe pomysły.

źródło:  upr.org.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz