W maju przyszłego roku pierwsi młodzi kierowcy będą musieli
przejść dodatkowe szkolenie w zakresie bezpieczeństwa i zagrożeń na
drodze. Wg ekspertów, rozporządzenie regulujące ten obowiązek jest
niewykonalne - pisze "Gazeta Prawna".
- W projekcie przewidziano np. godzinę na ćwiczenia z hamowania na
śliskiej nawierzchni dla trzech kierowców. W tym czasie każdy musi
wykonać 16 powtórzeń, co daje 48 przejazdów. Trzykrotnie robiliśmy
symulację i czas na zrobienie tego wszystkiego wahał się od 80 do 96
minut - wylicza p. Mariusz Stuszewski z Akademii Jazdy Opel, który
zwraca też uwagę na niekonsekwencję twórców przepisów. - Najpierw w
rozporządzeniu o warunkach technicznych, jakie muszą spełniać ODTJ
(ośrodki doskonalenia techniki jazdy), zapisano, że wymiar płyty
poślizgowej powinien wynosić 70 na 7 m. A teraz się okazuje, że trzeba
zrobić na niej hamowanie w zakręcie. Jak na prostej drodze o szerokości 7
m wyprofilować zakręt? - łapie się za głowę p. Stuszewski.
Dziennik pisze, że zdaniem ekspertów, wielu młodych kierowców może mieć
duży problem z uzyskaniem odpowiedniego zaświadczenia i jeśli nie
przedstawią starostom wymaganych dokumentów, zostanie uruchomiona
procedura cofnięcia prawa jazdy.
Źródło: gazetaprawna.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz