"Brak słów. Komentarz pozostawiam Państwu" - pisze pan Marek i trzeba stwierdzić: rzeczywiście brak słów.
Chodzi o książkę "Po prostu Historia", autorów: Rafała Doleckiego, Krzysztofa Gutowskiego, Jędrzeja Smoleńskiego. Wydawcą podręcznika są Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP).
Tam, na stronach 38-39, znajdujemy zadanie dla uczniów, które może być symbolem epoki, w której żyjemy, i w której coraz mocniej się zanurzamy.
W zadaniu uczniowie czytają polecenie:
"Przeczytaj fragmenty przemówienia premiera Donalda Tuska, wygłoszonego Parlamencie Europejskim z okazji rozpoczęcia przez Polskę przewodnictwa w Unii Europejskiej i wykonaj polecenia."(w zdaniu brakuje "w" przed "Parlamentem Europejskim", ale widać słusznosć przeważyła nad starannością).
W przemówieniu premier Tusk głosił - jak pamiętamy - naiwno-propagandową wizję unijnej sielanki:
"Ja jestem przekonany, że odpowiedzią na kryzys jest więcej Europy, jest więcej integracji europejskiej, a to wymaga mocnych instytucji europejskich."Po lekturze światłych myśli uczniowie mają odpowiedzieć na następujące pytania:
1. Powiedz, jakie były najważniejsze cele polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej w 2011 r.Czy państwo potrafilibyście odpowiedzieć na powyższe pytania?
2. Powiedz, jakie znaczenie dla Europy, wg Donalda Tuska, miał i ma Parlament Europejski.
3. Wyjaśnij, co polski premier rozumie pod pojęciem "Europa otwarta".
Nasilenie propagandy unijnej ma cechy wykluczania przeciwników, czy choćby krytyków Unii, ze wspólnoty obywatelskiej. Używając pojęcia lewicy - to przemoc symboliczna, równie groźna jak przemoc fizyczna.
Ale to na marginesie. Bo jednak umieszczanie w podręcznikach dla młodzieży przemówień aktualnych władców Polski wydawało się praktyką trwale uśmierconą. Dziś widzimy, że praktyka wraca, i nie wiadomo tylko, czy to zwykłe lizusostwo czy może początki miękkiego kultu jednostki? A może jedno i drugie...
"Powiedz, jakie znaczenie dla Europy, wg Donalda Tuska, miał i ma Parlament Europejski", "Wyjaśnij, co polski premier rozumie pod pojęciem >>Europa otwarta<<" - piszą autorzy podręcznika (Rafał Dolecki, Krzysztof Gutowski, Jędrzej Smoleński).Całość układa się w logiczną układankę: MEN zwalcza nauczanie historii Polski, tępi zaciekle rzekome "przeciążenie" uczniów faktami, bo pilnie potrzebuje miejsca i czasu na nauczanie przemówień premiera Tuska.
Co ważne, jak informuje wydawca:
"Podręcznik dopuszczony do użytku szkolnego przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania i wpisany do wykazu podręczników przeznaczonych do kształcenia ogólnego do nauczania historii, na podstawie opinii rzeczoznawców: prof. dr. hab. Romana Drozda, dr Agnieszki Chłosty-Sikorskiej, mgr Michała Ratajczaka."Czy to oficjalna propozycja MEN dla młodych Polaków: mniej dziejów ojczystych, a w to miejsce propagandowe pogadanki premiera?
Numer dopuszczenia: 558/2012.
Wkrótce zapewne e-pogadanki.
Skaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz