Węgierscy
aktywiści cygańscy krytykują rząd za "niedostateczną pomoc" cygańskiej
społeczności w tym kraju. Jeden z liderów romskich, Aladar Horvath,
powiedział, że takiej nędzy węgierscy Cyganie nie cierpieli od lat
siedemdziesiątych, ale takiego braku jakichkolwiek perspektyw nie
doświadczyli nigdy.
Podróżując po węgierskich prowincjach
Horvath udzielał wywiadów i przedstawiał sytuację Cyganów. Nie odniósł
się do niechęci tej społeczności do podjęcia edukacji i pracy, uderzył
natomiast w kwestie "rasowe".
Według Horvatha, najbiedniejsze rodziny
romskie utraciły połowę lub jedną trzecią swoich dochodów w ciągu
ostatnich pięciu lat. Mówił o tym, że pół miliona Cyganów straciło
zasiłki socjalne oraz ochronę prawną, co naraża ich na "rasowe
represje". W mediach przy tej okazji nie wspomniał jednak o olbrzymiej
skali cygańskiej przestępczości i strachu Węgrów mieszkających w pobliżu
dużych skupisk Cyganów.
Cygański przedstawiciel zaproponował,
aby elektryczność i woda pitna były dostarczane najbiedniejszym romskim
rodzinom jako podstawowe środki. Elektryczność miałaby być dostarczana
darmowo, przynajmniej w godzinach wieczornych. Propozycja ta dotyczy
rodzin, które regularnie nie płaciły za dostawę prądu, co spowodowało
całkowite jego odcięcie lub ograniczenia dostawy.
źródło: autonom.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz