Władze
Zimbabwe zapowiedziały, że zwrócą się z pytaniem do rządu Republiki
Południowej Afryki, o podjęcie "politycznej decyzji" dotyczącej
zagarnięcia przez rząd Zimbabwe farm białych rolników.
Sąd Najwyższy RPA oddalił apelację władz
Zimbabwe przeciwko decyzji sądu w Johannesburgu, który uznał, że
odbieranie własności białym rolnikom było "nielegalne i rasistowskie".
Otworzyło to drogę białym farmerom do domagania się rekompensat za
odebrane mienie. Sprawa dotyczcy gospodarstw odebranych 77 białym
farmerom w okolicach Kapsztadu (należące do Zimbabwe i nie objete
dyplomatyczną opieką RPA) z zamiarem ich sprzedania. Władze Zimbabwe
mówią, że nie uznają decyzji południowoafrykańskich sądów.
Doradca prezydenta Zimbabwe, Didymus
Mutasa, powiedział, że "to, o co walczą farmerzy to nie ziemia ale
wpędzenie w kłopoty rządu Zimbabwe". Adwokat zespołu prawnego Zimbabwe
oświadczył, że orzeczenie sądu RPA w sprawie zajmowania gospodarstw było
"rasistowskie". Zarzucił temu krajowi także, że jego sądownictwo "jest
tylko kosmetycznie uwolnione od apartheidu".
Zimbabwe ostrzega RPA przed
podejmowaniem podobnych decyzji i przypomina, że "kraj ten posiada
ziemie także w Zimbabwe". Zapowiedziano również, że pomimo
nieprzychylnych decyzji RPA, reforma rolna w Zimbabwe nie zostanie
powstrzymana (reforma w tym kraju polega m.in na odbieraniu własności
białym farmerom).
Adwokat reprezentujący białych rolników,
Willie Spies, nazwał decyzję sądu sukcesem i drogą do możliwości
właściwego ukarania władz Zimbabwe za ich politykę względem białej
mniejszości. Dodał, że jest to symboliczne zwycięstwo dla tych, którzy
są jej ofiarami. Spies jest adwokatem reprezentującym wielu białych
farmerów w RPA i Zimbabwe. Jest związany z afrykanerską organizacją
społeczną AfriForum.
źródło: autonom.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz