sobota, 14 lipca 2012

# Przedwojenny Narodowy Liberalizm w Polsce. cz.2

Nowy Ład gospodarczy jako alternatywa dla liberalizmu i marksizmu. Kwestie gospodarcze i agrarne w myśli politycznej Obozu Narodowo-Radykalnego "ABC"

Wolność i praca dla Polaka w Polsce!
Chrześcijańska sprawiedliwość społeczna
Narodowe koleżeństwo pracy!
W tych trzech hasłach streszcza się nasz ideał społeczny!
[1]
Wojciech Zaleski

Problematyka dotycząca życia gospodarczego w latach trzydziestych ubiegłego wieku była dość częstym zagadnieniem pojawiającym się w polskiej myśli politycznej. Nie inaczej było w przypadku narodowych-radykałów. Jest rzeczą dość powszechnie znaną, iż wspomniany ruch polityczno-ideowy dzielił się na dwie grupy: Ruch Narodowo-Radykalny ,,Falanga” (którego zapatrywania na ekonomię zostały przedstawione przez autora poniższego artykułu w poprzednim numerze Glaukopisu) oraz Obóz Narodowo-Radykalny ,,ABC”. Rozłam wewnątrz jednolitego, pod względem strukturalnym Obozu Narodowo-Radykalnego nastąpił 25 kwietnia 1935 roku. Wówczas to grupa związana z Bolesławem Piaseckim dokonała secesji z ONR. Powodami rozłamu były różnice: w stosunku do Stronnictwa Narodowego (zwolennicy Bolesława Piaseckiego wyrażali większe zastrzeżenia, co do możliwości współpracy z tą partią niż grupa Henryka Rossmana); ambicje osobiste przywódców obu frakcji; sprzeciw wobec istnienia tajnej organizacji w ONR; różnice w podejściu do gospodarki planistycznej[2]. Zwolennicy Bolesława Piaseckiego rekrutujący się głównie z Oddziału Akademickiego Obozu Wielkiej Polski oraz redakcji Akademika Polskiego utworzyli Ruch Narodowo-Radykalny zwany także ONR ,,Falanga”, który w późniejszym okresie działalności został dotknięty procesem dekompozycji[3]. Do czołowych działaczy tej grupy należeli m.in.: Wojciech Wasiutyński, Witold Staniszkis, Marian Reutt, Wojciech Kwasieborski. Z kolej zwolennicy Henryka Rossmana, (do których należeli m.in.: Jan Korolec, Tadeusz Gluziński, Tadeusz Todtleban,) tworzyli nadal ONR, do którego dodawano wyrażenie ,,ABC” (nazywany tak od głównego pisma tej frakcji). Warto zaznaczyć, że Jan Mosdorf, będący w okresie legalnej działalności Obozu jego przywódcą po delegalizacji oficjalnie nie wsparł żadnej z rywalizujących ze sobą grup[4].

Należy podkreślić, że wewnętrzna struktura organizacyjna, która przybrała formę Organizacji Polskiej[5], w przeciwieństwie do Ruchu Narodowo-Radykalnego ,,Falanga” miała charakter wielopoziomowy i była utajona. Przyjęcie powyższej formy organizacyjnej miało umożliwić skupienie najbardziej ideowych członków, którzy poprzez swoją wzorcową postawę stanowiliby dla reszty społeczeństwa punkt odniesienia[6].

Wobec powyższego staje się oczywistym, że działalności tej grupy narodowo-radykalnej, której liczebność określa się na około 500 osób[7] ograniczała się do prowadzenia działalności ideowo-wychowawczej. Obóz Narodowo-Radykalny ,,ABC” swoją ograniczoną aktywność organizacyjną koncentrował, na środowisku studenckim. W 1936 roku narodowi-radykałowie z Warszawie utworzyli organizację – Narodowy Związek Polskiej Młodzieży Radykalnej, która skupiała studentów ze stołecznych uczelni: Politechniki Warszawskiej, Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego[8]. Ponadto starano się pozyskać robotników w tym celu zaangażowano się w działalność Związku Zawodowego ,,Praca Polska”[9]. Należy zauważyć, że aktywność organizacyjna interesującego nas ruchu politycznego ulegała stopniowemu zahamowaniu po śmierci w lutym 1937 roku lidera ONR ,,ABC” Henryka Rossmanna, oraz po rozwiązaniu przez władze sanacyjne w marcu tego samego roku wspomnianej wyżej studenckiej ekspozytury narodowych-radykałów. Mimo tych faktów interesujący nas ruch polityczny osiągał pewne sukcesy np. w stołecznych wyborach municypalnych z grudnia 1938 roku ONR ,,ABC” zdobył 4 mandaty podczas gdy Stronnictwo Narodowe 11 miejsc w radzie miejskiej[10].

Głównym ośrodkiem krystalizowania się myśli politycznej był wydawany w Warszawie od 1933 roku przez Tadeusza Todtlebana miesięcznik Nowy Ład. W poniższym tekście wykorzystano zarówno wspomniany wyżej periodyk jak i też organy prasowe wydawane lokalnie przez narodowych-radykałów z grupy ,,ABC” (tygodnik Polska Narodowa[11]) oraz broszury programowe. Ponadto autor oparł się na artykułach czołowych twórców myśli politycznej grupy związanej z Henrykiem Rossmannem publikowanych przed oficjalnym powstaniem ruchu politycznego będącego obiektem naszego zainteresowania, gdyż koncepcje wówczas rozwijane były później tylko w niewielkim stopniu modyfikowane.

Zaprezentowane w poniższym tekście zagadnienia w literaturze sekundarnej nie znalazły jak do tej pory szerszego omówienia poza nie licznymi fragmentarycznymi wzmiankami[12].

Krytyka materializmu ekonomicznego

Podstawą dla wszelkich rozważań dotyczących zmiany istniejących stosunków społecznych-politycznych czy też gospodarczych jest rozpoznanie rzeczywistości, czyli wskazanie jak wygląda istniejący układ relacji społecznych, co jest w nich nie właściwe, co wymaga zmiany, a co jest możliwe do zachowania. Dlatego też nasze rozważania wokół myśli ekonomicznej narodowych-radykałów rozpoczniemy od przedstawienia ich zapatrywań na istniejące doktryny ekonomiczne.

Punktem wyjścia dla rozważań grupy ,,ABC” była krytyka i odrzucenie zarazem komunizm i kapitalizm jako systemów ekonomicznych nie przydatnych w rozwiązywaniu problemów gospodarczych. Bardzo znamienne jest, że zrównywano kapitalizm i komunizm uważając, że obie doktryny społeczno-ekonomiczne są wyrazem tego samego materialistycznego światopoglądu nie zgodnego z moralnością wyrosłą z dziedzictwa chrześcijańskiego. Według Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” wspomniane ideologie charakteryzowały się:

- fałszywym założeniem wedle, którego człowiek w swojej aktywności ekonomicznej kieruje się wyłącznie chęcią osiągnięcia zysku, (tym samym obie doktryny pomijały przesłanki altruistyczne, metafizyczne, ideowe etc. w podejmowaniu przez jednostki działalności gospodarczej; w liberalizmie figurą teoretyczną takiej postawy była idea ,,człowieka ekonomicznego”),

- darwinizmem społecznym, według którego tylko przewaga materialna miała decydować o pozycji społecznej człowieka,

- rugowaniem z życia gospodarczego małych warsztatów pracy, które były zastępowane przez wielki przemysł, który doprowadzał w efekcie do odhumanizowania pracy poprzez jej zmechanizowanie,

- kultem techniki,

- zniszczeniem właściwego pojęcia własności prywatnej poprzez kumulowanie kapitału przez niewielką liczbę osób, która tym samym pozbawiała rzesze ludzi prawa do własności, tym samym obie ideologie dążyły do zniewolenia człowieka poprzez podtrzymywanie systemu najemnictwa pracy,

- antagonizowaniem społeczeństwa na dwie antynomiczne grupy: posiadających środki produkcji i ich pozbawionych,

- nie wydolnością i nie efektywnością ekonomiczną,

- tworzeniem w społeczeństwie zbyt dużych rozpiętości majątkowych,

- niszczeniem wolności ekonomicznej poprzez nieustanny rozrost biurokracji,

- nie uwzględnianiem godności ludzkiej poprzez sprowadzanie pracowników jedynie do jednego z elementów w procesie produkcji[13].

Do powyższego opisu należy dodać jeszcze jeden element, który zdaniem narodowych-radykałów spajał komunizm i kapitalizm. Tym łącznikiem mieli być Żydzi, którzy poprzez rozciągnięcie swoich wpływów na kontrolowanie życia gospodarczego dążyli do opanowania i podporządkowania sobie świata chrześcijańskiego. Zarówno kapitalizm jak i też komunizm jako systemy na wskroś materialistyczne, zdaniem ONR ,,ABC” odpowiadały żydowskiej, talmudycznej psychice[14].

Zdaniem narodowych-radykałów niejako wzorcowym przykładem opisującym funkcjonowanie świata kapitalistycznego był system karteli gospodarczych. Zdaniem interesującego nas ruchu politycznego system ten niszczył zarówno pojęcie własności jak i też wolności. Monopolistyczne przedsiębiorstwa poprzez opanowanie rynku stawały się dyktatorami życia gospodarczego, gdyż uzależniały od swoich usług, dóbr wszystkich potencjalnych odbiorców. Ponadto kartele blokowały możliwość ,,wejścia” na rynek nowych podmiotów gospodarczych, które mogłyby stanowić zagrożenie dla ich funkcjonowania. Tym samym poprzez niwelowanie potencjalnej konkurencji prywatne monopole miały przejmować kompetencje państwa, którego jednym z uprawnień była regulacja rynku, a więc także określanie, jakie podmioty gospodarcze mogą na nim funkcjonować a jakie nie[15]. Kartele, zdaniem narodowych-radykałów, zdobywały swoją monopolistyczną pozycję głównie dzięki protekcji polityków, którzy mieli udzielać właścicielom tych przedsiębiorstw różnego rodzaju pomocy finansowej, za którą z kolei otrzymywali odpowiednią gratyfikację od swoich protegowanych.

Jednocześnie struktura właścicielska karteli posiadała charakter ukryty. W broszurze Antoniego Borkowskiego Za kulisami wielkiego kapitału z 1937 roku, (na całość powyższej pracy złożyły się artykuły uprzednio publikowane w miesięczniku Nowy Ład[16]), która przybrała formę onirycznej wędrówki autora po świecie wielkiego kapitału odnajdujemy kolejne kręgi dantejskiego piekła kapitalizmu. Swoistego rodzaju przedsionkiem do owego Hadesu były firmy, które bezpośrednio korzystały ze współpracy z systemem monopolowym. Kolejny poziom ,,piekła kapitalizmu” był zajmowany przez wyższych urzędników państwowych (przeważnie ministrów). Z kolei centralne miejsce i zarazem najbardziej ukryte mieli zajmowali Żydzi oraz kolaborujący z nimi najwyżsi przedstawiciele państwa[17].

Powyższy opis w dość dobry sposób odzwierciedla postrzeganie przez narodowych-radykałów mechanizmu powstawania wielkich majątków kapitalistycznych, w których kluczową rolę odgrywały oszustwa finansowe oraz wsparcie skorumpowanych i działających na szkodę dobra narodu polityków. Zdaniem przywołanego autora wpływ na powstawanie ,,fortun” miało także wykupywanie przez ,,obcy” kapitał przedsiębiorstw znajdujących się w złej sytuacji finansowej, które następnie dzięki koneksjom towarzyskim lub poprzez mechanizm korupcyjnym były dokapitalizowane przez państwo w postaci dotacji, anulowania długów etc. Ponadto o przewadze monopoli na rynku decydowało: wypłacanie pracownikom najmniejszego uposażenia, oferowanie słabej jakości towarów oraz nie dbanie o warunki socjalne robotników[18].

Z przedstawionych powyżej względów oczywistym staję się, że narodowi-radykałowie odrzucali zarówno kapitalizm jak i komunizm w przebudowie gospodarczej Polski. Zdaniem ONR ,,ABC” w tym celu należało oprzeć się na nowych ideach, które zrywałyby ze starymi doktrynami i jednocześnie nie stanowiłyby odwzorowania zasad wprowadzonych w innych państwach np. we Włoszech czy w III Rzeszy[19].

Wizja nowego ładu gospodarczego

Postulowana przez Obóz Narodowo-Radykalny ,,ABC” wizja ułożenia stosunków ekonomicznych sprowadzała się do następujących wytycznych:

- prymat dobra narodu nad sferą życia ekonomicznego,

- likwidacja zależności gospodarczej Polski od obcego, przeważnie anonimowego, międzynarodowego kapitału,

- upowszechnienie własności prywatnej,

- wyznaczanie przez państwo ogólnych ram, w których powinno funkcjonować życie gospodarcze,

- kierowanie się ewolucyjną drogą prowadzącą do zmian gospodarczych[20].

Zastosowanie powyższych zasad miało doprowadzić do sytuacji, w której doszłoby do pogodzenia interesów i potrzeb zarówno narodu i państwa z jednej strony a partykularnych potrzeb poszczególnych osób z drugiej strony. Jak pisał czołowy ekonomista grupy ,,ABC” Wojciech Zaleski: ,,Opierając się o te założenia damy Narodowi całkowite władanie nad życiem gospodarczym, każdemu Polakowi możność zaspokojenia swych potrzeb, a państwu siłę zbrojną, zdolną do urzeczywistnienia woli Narodu i zabezpieczenia mu warunków rozwoju”[21].

Narodowi-radykałowi nie przypisywali życiu gospodarczemu autonomicznych celów, które miały abstrahować od istniejącej rzeczywistości. Ekonomia powinna być podporządkowana bezpośrednio potrzebom i dobru narodu. Najlepiej oddają to słowa jednego z czołowych myślicieli opisywanego ruchu politycznego Jana Korolca: ,,Gospodarstwo społeczne nie jest celem samym w sobie. Winno być jedynie środkiem, pozwalającym narodowi zdobyć dobra materialne, które by mu pozwoliły spełniać te cele, jakie przed nim stoją, oraz zaspokajać potrzeby jednostek wchodzących w jego skład”[22].

Polskie życie ekonomiczne miało przybrać kształt niezależności (samodzielności) gospodarczej. W zamyśle ONR ,,ABC” ów stan oznaczał sytuację, w której to wspólnota narodowa ,,bez ingerencji czynników obcych” posiadała wyłączność o decydowaniu kierunku swego rozwoju ekonomicznego. Państwo kierujące się powyższymi wskazaniami zachowywałoby swoją samodzielność ekonomiczną nawet w wypadku zaistnienia konfliktu zbrojnego. Ponadto wprowadzenie powyższych założeń umożliwiłoby Polsce prowadzenie ekspansji ekonomicznej. Gospodarka realizująca powyższe wskazania miała znajdować się w opozycji do samowystarczalność ekonomicznej, którą narodowi-radykałowie utożsamiali z autarkią, która wedle ich opinii nie mogła zostać w Polsce zrealizowana, gdyż wymagałaby całkowitej izolacji Polski od podmiotów zewnętrznych[23]. Należy zauważyć, że zwolennikami samodzielność gospodarczej Polski byli czołowi ekonomiści Narodowej Demokracji jak Roman Rybarski[24][25]. czy Stanisław Głąbiński

Istotną kwestią rozjaśniającą propozycje programowe ONR ,,ABC” wobec kształtu przyszłego ładu gospodarczego był stosunek omawianego ruchu politycznego do zagadnienia własności prywatnej. Należy zauważyć, że dokonywano jej rozróżnienia na dwa typy tj.: negatywną oraz pozytywną. Ta pierwsza miała służyć wyłącznie zaspakajaniu egoistycznych potrzeb jednostki, która zamiast kierować się w swoim postępowaniu zmysłem moralnym i rozumem dokonywała wyborów kierując się jedynie imperatywem zaspokojenia swojego instynktu. Z kolei tzw. dobra własność prywatna to ta, która miała powodować wywołanie w człowieku odruchów moralnych w postaci poczucia odpowiedzialności za los wspólnoty narodowej. Zdaniem narodowych-radykałów tylko ta forma własności, zgodna z postulatami moralności chrześcijańskiej, powinna być wspierana przez państwo kierujące się dobrem narodu[26].

Należy jednak zauważyć, że interesujący nas ruch polityczny nie przydawał wspólnocie narodowej prawa do bycia wyłącznym dyspozytorem własności, od którego jednostka uzyskiwała jedynie przywilej jej użytkowania, co proponował Ruch Narodowo-Radykalny ,,Falanga”. Zdaniem Jana Korolca takie ujęcie problemu własności jest wyrazem postawy materialistycznej i nie wiary w siłę i znaczenie narodu, gdyż wspólnota poprzez odpowiednie przygotowanie moralne jednostek miał, według jego koncepcji, pośrednio wpływać na użytkowanie własności przez osoby zgodnie z interesem i dobrem narodu. Jak pisał wspomniany wyżej działacz ONR ,,ABC”: ,,Naród jest zjawiskiem poza prawnym. Nie może więc być podmiotem prawa własności. Panowanie nad przedmiotami materialnymi wykonywuje za pośrednictwem jednostek, nad którymi panuje dzięki normom moralnym, tkwiącym w tych jednostkach. Naród zdrowy nie potrzebuje zasady , gdyż przez mocne związanie jednostek sprawuje dostateczną władzę nad przedmiotami materialnymi, narodowi zaś choremu zasada ta nic nie pomoże”[27].

Jak można dostrzec to na jednostce odpowiednio świadomej ciążącej na niej obowiązków i podejmowania wysiłków na rzecz narodu powinien spoczywać ciężar prowadzenia aktywności gospodarczej podczas gdy państwo powinno jedynie nadawać odpowiednią formę, kształt pożądanemu ładowi gospodarczemu. Owa kreacyjna funkcja państwa, jak ją można nazwać na potrzeby poniższego tekstu przybrałaby kształt tzw. gospodarki wiązanej. Polegać miała na wskazywaniu przez państwo głównych celów gospodarczych, które powinny być osiągnięte, lecz jednocześnie państwo nie wyznaczałoby ścisłych ram, w których realizacja powyższych zamierzeń przebiegałaby[28].

Istnienie planowania gospodarczego, czy raczej planizmu ekonomicznego, zdaniem narodowych-radykałów, nie spowodowałoby powielania systemu funkcjonującego w Związku Sowieckim, gdyż podstawą owej zasady ekonomicznej miała być: własność prywatna oraz swoboda w podejmowaniu przez jednostkę działalności gospodarczej. Decydujące znaczenie w powodzeniu owej idei miało być przesiąknięcie przez jednostki ideą poświęcenia i pracy na rzecz narodu. Jak pisał jeden z działaczy narodowo-radykalnych: ,,Przy realizowaniu planu okazuje się w pełnym świetle znaczenie ideologii. Wszystkiego dojrzeć i dopilnować się nie da. Trzeba, żeby większość obywateli spełniała swe zadania chętnie i żeby wiedziała, co robić w tym zakresie swego działania, który się wymyka z pod rządowej kurateli. Nie trzeba wtedy będzie uciekać się do przymusu, zbyteczni będą karbowi z knutem w garści, zbyteczne całe masy kontrolerów i nadkontrolerów. I państwo wtedy zachowa tylko ogólny nadzór i regulowania ewentualnych wybujałości”[29].

Jak to wynika z przytoczonej powyżej wypowiedzi omawiany ruch polityczny zdawał sobie sprawę, że nadmiar regulacji prawnych jest szkodliwy zarówno dla życia gospodarczego jak i dla samego narodu, gdyż rodzi groźbę możliwości faktycznego zniesienia własności prywatnej, co oznaczałoby zaistnienie dyktatu biurokracji, którą i tak uważano w Polsce za nadmierną. Ponadto, zdaniem ONR ,,ABC” nadmiar aparatu urzędniczego nieuchronnie wiódłby Polskę w stronę zaistnienia rozwiązań zastosowanych w Związku Radzieckim[30].

Problematyka planowania gospodarczego proponowana przez omawianą grupę narodowych-radykałów zbliżała ją bardziej do idei prezentowanych w tym względzie przez Jana Mosdorfa[31], który w części swych koncepcji zbliżał się do rozwiązań proponowanych przez ONR ,,ABC” (choć formalnie nie przynależał do tej formacji ideowo-politycznej) niż do idei prezentowanych w tym względzie przez Ruch Narodowo-Radykalny ,,Falanga”. Przywódca pierwszego ONR (działającego legalnie zaledwie dwa miesiące: kwiecień-czerwiec 1934 r.) w swoim dziele życia Wczoraj i Jutro wspomina, iż dla projektowanych przez niego zmian ekonomicznych konieczne będzie wprowadzenie ogólnego planu gospodarczego. Jak zaznaczał: ,,proces przeprowadzenia tych reform jak i dalszy proces funkcjonowania życia gospodarczego wymaga istnienia ośrodka kierowniczego, obejmującego całość gospodarki społecznej jednolitym planem, skierowanym celowo ku racjonalnemu rozwojowi społeczeństwa. (…) Plan gospodarczy wymaga podziałów terenów produkcji oraz podziału zadań producentów, wymaga stawiania przez ośrodki kierownicze celowo obmyślanych wymagań skierowanych na poszczególnych producentów” [32].

Mimo wyznaczeniu administracji państwowej ograniczonej roli w oddziaływaniu na życie gospodarcze to według narodowych-radykałów państwo nie powinno całkowicie wycofywać się z regulacyjnej funkcji. Według Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” przyznanie jednostkom prawa do posiadania własności prywatnej miało wiązać się z obowiązkiem podejmowania przez te osoby aktywności uwzględniającej dobro narodu. Dlatego też wszelkie działania, które godziłyby w interes wspólnoty powinny być przez państwo zwalczane. Dotyczyło to głównie obszarów działalności ekonomicznej, która była narażona na wpływy ,,obcego” kapitału, który szkodząc interesowi narodowemu powinien przejść w jego władanie. Powyższe założenie, zdaniem narodowych-radykałów nie było sprzeczne z zasadą oparcia przyszłego ustroju gospodarczego na własności prywatnej. Jak zauważał Jan Korolec: ,,Własność będąca w rękach obcych, może być tolerowana ze względu na doraźne cele polityki gospodarczej, albo też ze względu na zagadnienia polityki narodowej. Obalenie jej nie podrywa samej zasady własności prywatnej, na której opiera się narodowy ustrój gospodarczy, bo ta własność jest (…) przywilejem dla swoich, połączonym z obowiązkami”[33].

Według ruchu politycznego będącego obiektem naszych rozważań państwo powinno szczególną uwagę zwracać na te dziedziny życia gospodarczego, które posiadały bezpośredni wpływ na życie polityczne[34]. Owym strategicznym dla życia gospodarczego elementem był system monopoli prywatnych, który kierując się w swoim postępowaniu wyłącznie egoistycznymi względami działał na szkodę interesu narodowego. Zdaniem Wojciecha Zaleskiego w interesie państwa powinno być stworzenia takich warunków, które by sprawiły, że byłyby one zarządzane ,,z punktu widzenia dobra publicznego”[35]. Zdaniem autora przytoczonych słów jedynie państwo miało gwarantować zaistnienie powyższego celu. Dlatego też unarodowieniu powinien ulec cały wielki przemysł[36], do którego zaliczano: kopalnie, huty, elektrownie, banki oraz ,,zakłady użyteczności publicznej”[37]. Jak przewidywano unarodowienie powyższych gałęzi gospodarki powinno odbyć się za odpowiednim odszkodowaniem[38].

Należy jednakże zauważyć, że przejecie we władania państwa ,,wielkich” przedsiębiorstw nie było punktem docelowym projektowanego Nowego Ładu gospodarczego. Jak zaznaczano powyżej opisane działanie państwa miało wprost prowadzić do uspołecznienia fabryk, czyli oddania ich we władanie pracowników. Proces ten polegał na ewolucyjnej zmianie statutu pracowników danego przedsiębiorstwa polegającego na przechodzeniu od bycia najemnikami do stawania się pełnoprawnymi współwłaścicielami zakładu pracy, z którym byli związani. Opis tego jak ten proces miał wyglądać przynosi nam broszura programowa grupy ,,ABC” z 1937 roku zatytułowana Polska bez proletariatu: ,,W przedsiębiorstwach państwowych potrącałoby się jak dziś, składkę na ubezpieczenie emerytalne, tylko składka ta nie szłaby do zurzędniczałych zakładów ubezpieczeń, ale zostawałoby w przedsiębiorstwach, jako udział pracownika. Gdy udział ten dosięgnąłby pewnych rozmiarów, pracownik zostawałby udziałowcem, z prawem wyboru władz”[39]. Jak można zauważyć, pracownicy poprzez odkładanie odpowiedniej sumy pieniędzy stawaliby się współakcjonariuszami przedsiębiorstwa, jednakże ich wpływ na zarząd firmy byłby uzależniony, jak to dalej wyjaśnia Wojciech Zaleski, od stażu pracy[40]. Jak podkreślano ,,związanie” pracownika z przedsiębiorstwem poprzez jego ,,uspołecznienie” powinno doprowadzić do:

- rozbicia karteli,

- wytworzenia się wśród pracowników poczucia odpowiedzialności za posiadane mienie, które uodporniałoby ich na wpływ propagandy socjalistycznej,

- zwiększenia efektywności i innowacyjności fabryk,

- ograniczenia biurokracji[41].

Należy jednakże zauważyć, że narodowi-radykałowie z grupy ,,ABC” nie byli zwolennikami oparcia gospodarki przyszłego państwa o duże przedsiębiorstwa przemysłowe[42]. Jak podkreślano taka sytuacja nie byłaby odpowiednia dla Polski ze względu na:

- brak odpowiedniej infrastruktury technicznej (brak odpowiednich maszyn, kadr),

- monotonię pracy, która niszczyła kreatywność pracowników,

- brak odpowiednich rynków zbytu,

- rozrost biurokracji[43].

Dlatego też proces uspołecznienia przedsiębiorstw zostałby uzupełniony przez proces upowszechnienie własności, które polegało na związaniu rodziny z własnym małej lub średniej wielkości warsztatem pracy[44]. Wprowadzenie uspołecznienia przedsiębiorstw oraz oparcia polskiej gospodarki na wzmiankowanej powyżej dekoncentracji doprowadziłby w efekcie do zniesienia pracy polegającej na najemnictwie, która przez narodowych-radykałów była utożsamiana z niewolnictwem[45].

Na maginiesie naszych rozważań należy zauważyć, że podobne stanowisko co ONR ,,ABC” wobec anonimowego kapitału oraz wywłaszczenia jego majątku przyjmował przywoływany już wcześniej Jan Mosdorf. Przy czym przewidywał przeprowadzenie unarodowienia wielkich przedsiębiorstw bez możliwość wypłat rekompensat ich właścicielom[46]. Nacjonalizację banków przewidywał także jeden z czołowych przedstawicieli młodego pokolenia narodowców Adam Doboszyński[47]. Zarówno Jan Mosdorf[48] jak i Adam Doboszyński[49] wzorując się na brytyjskich dystrybucjonistach (Gilbert Keith Chesterton, Hillary Bellock[50]) domagali się dekoncentracji kapitału.

Konsekwencją wspomnianych wyżej założeń był wysuwany postulat wspierania przez państwo polskiej drobnej przedsiębiorczość w postaci rodzimych warsztatów rzemieślniczych, sklepów, etc[51]. Zdaniem narodowych-radykałów polski kupiec miał wykazywać się następującymi cechami: ,,Obowiązkiem kupca polskiego jest nosić wysoko sztandar godności kupieckiej. Kupiec polski powinien być solidny, rzetelny i grzeczny dla klienteli, powinien tak kalkulować ceny, aby nie były za wysokie”[52]. Zdawano sobie sprawę, że tzw. unarodowienie handlu wymagało dokonania zmian w polskim charakterze narodowym, który został ukształtowany z jednej strony przez mentalność rolniczą, a z drugiej przez psychologię urzędniczą, biurokratyczną[53]. Według ONR ,,ABC” sposobem na realizację stworzenia ,,nowego” typu Polaka będącego zainteresowanym w rozwijaniu własnej przedsiębiorczości miał być odpowiedni system wychowawczy, który nie opierałby się wyłącznie o sam system szkolnictwa, lecz to od osób pretendujących do miana przywódców narodu miał iść przykład odpowiedniego, należytego typu zachowań, które następnie byłyby powielane przez resztę społeczeństwa. Zdaniem narodowych-radykałów do procesu zmian gospodarczych zostałyby zaangażowane osoby, które do tej pory znajdowały się na uboczu życia społecznego zajmując się wyłącznie swoimi egoistycznymi celami[54].

Kolejnym elementem życia gospodarczego wymagającym przebudowy, zdaniem osób skupionych wokół dziennika ,,ABC” był system bankowy, któremu przypisywano duże znaczenie w powodzeniu zaistnienia postulowanych zmian. Jak pisał Wojciech Zaleski: ,,Aparat kredytowy daje władzę nad życiem gospodarczym”[55]. Monopolistyczny system bankowy, zdaniem tego polityka uzależniał od siebie przedsiębiorców, traktując ich jako swoich niewolników: ,,Przedsiębiorca zdany na kredyt bankowy musi się podporządkować woli tych, którzy dają, traci on właściwie swą samodzielność”[56]. Zdaniem narodowych-radykałów istniejący, dotychczasowy system nie spełniał swoich zadań, gdyż znajdował się w rękach żydowskich. Tym samym nie mógł działać na rzecz narodu. Dlatego też cały system bankowy miał zostać uspołeczniony. Proces ten jednak nie polegałby na prostym przejęciu przez państwo własności należącej do banków. Jak czytam w broszurze programowej ONR ,,ABC”: ,,banki winny przechodzić w większości na własność grup gospodarczych, którym służą – np. banki popierające rolnictwo – na własność spółek rolniczych, banki dające pożyczki handlowe – na własność kupców itd. Przy takim stanie rzeczy bank będzie służył rozwojowi wytwórczości – podczas gdy dziś pieniądz ujarzmia twórczych ludzi”[57]. Jednak proponowane zmiany w tej dziedzinie życia gospodarczego nie miały ograniczyć się do zmiany struktury właścicielskiej, ale także dotyczyłyby:

- zmniejszenia stóp procentowych,

- wspierania przez państwo powstawania bezprocentowych kas spółdzielczych, które udzielałyby pomocy finansowej polskim ,,drobnym” przedsiębiorcom oraz

- wprowadzenia kontroli przez samorządy gospodarcze nad przyznawanymi kredytami[58].

Zdaniem narodowych-radykałów zmiana systemu bankowego nie powinna skutkować zmianą systemu walutowego. Jak uważano rozwiązaniem kryzysu gospodarczego nie było zwiększanie ilości pieniądza w obiegu, ani też odejście od związania emisji waluty z ilością posiadanych rezerw złota. Jak twierdzono zwiększenie ilości waluty na rynku powodowałoby dewaluację oszczędności zwykłych obywateli jak i też skutkowałoby wzrostem inflacji[59].

Zdaniem Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” państwo powinno możliwie jak najmniej interweniować w proces gospodarczy, gdyż jak zauważano to społeczeństwo, świadome ciążących na niej obowiązków rozwijania i dbania o dobro narodu lepiej gwarantowało rozwój ekonomicznym kraju niż zbiurokratyzowana struktura państwowa próbująca dokonywać nadmiernych interwencji gospodarczych. Jak pisał Jan Korolec: ,,Poza interwencją państwa istnieje inna najzdrowsza forma interwencji społecznej w sprawy gospodarcze. Interwencja instynktu społecznego, obyczaju, normy moralnej”[60]. Jednakże zdaniem tego autora oparcie samej gospodarki na zaufaniu do jednostki było nieskuteczne i musiało być uzupełnione o działanie państwa. Jak zaznaczał najbardziej odpowiednią formą interwencji państwa powinno być pośrednie oddziaływanie na życie gospodarcze, które powinno przybrać formę np. systemu podatkowego, celnego, wspierania polskiego przemysłu[61]. Inwestycje realizowane przez narodowo-radykalne państwo ,,powinny wywoływać, pobudzić tworzenie się inwestycji prywatnych”[62].

W tym celu, według narodowych-radykałów państwo powinno wspierać i rozwijać tzw. roboty publiczne. Jak przewidywano miały one objąć:

- przemysł zbrojeniowy, motoryzacyjny,

- system infrastruktury drogowej,

- budowę nowych szkół,

- prowadzenie prac melioracyjnych (w ramach tej aktywności przewidywano m.in.: budowę kanału rzecznego łączącego Bug z Dniestrem, stworzenie szeregu zapór wodnych na obszarze Podkarpacia, które miały dostarczać energię elektryczną) ponadto miano prowadzić:

- budowę osad robotniczych[63], które powinny ,,dać robotnikom własne domki wraz z ogródkiem, gdzie słońce i dobre powietrze będzie lekarstwem na wszystkie choroby społeczne”[64].

Jak twierdzono posiadanie przez pracowników własnego majątku w postaci wspomnianego ,,domku z ogródkiem” wiązałoby robotnika ze społeczeństwem. Ponadto posiadanie na własność mienia miało wyrabiać w pracownikach poczucie odpowiedzialności i tym samym uodporniałoby na wpływ indoktrynacji socjalistycznej. Podkreślano, że robotnicy powinni uzyskiwać wspomniane mienie nie w drodze przyznania go przez państwo, lecz w skutek wykupu. Tym samym omawiany punkt programu społecznego ONR ,,ABC” przybiera kształt jedynie pewnego postulaty, celu, do którego państwo powinno dążyć wysiłkiem swoich obywateli a nie poprzez wprowadzenie systemu ,,rozdawnictwa” społecznego[65].

Należy zauważyć, że kwestia konieczności posiadania przez pracowników własnego majątku wykazuje zbieżność z tym, co nauczał w swej encyklice społecznej Rerum novarum papież Leon XIII, który przewidywał, że pracownik odpowiednio wynagradzany będzie ze swej natury dążył do posiadania mienia, które zapobiegałoby uleganiu przez robotników wpływom rewolucjonistów społecznych[66]. Zresztą w programie ONR ,,ABC” możemy odnaleźć więcej odwołań do nauki społecznej Kościoła katolickiego. W myśl założeń narodowych-radykałów społeczeństwo miało opierać się na rodzinie, a robotnicy powinni otrzymywać tzw. płacę rodzinę, która pozwalałaby pracownikowi utrzymać zarówno siebie jak i swoją rodzinę[67]. Identyczny postulat wcześniej gdyż w 1891 roku wysunął wspomniany już papież Leon XIII[68].

Należy podkreślić, że omawiany ruch polityczny nie odmawiał kobietom prawa podejmowania pracy zarobkowej. Zwracano uwagę, że w złej sytuacji gospodarczej ich pomoc w utrzymaniu rodziny jest niezbędna. Zaznaczano jednocześnie, że sytuacja pracujących kobiet wymaga poprawy ze względu na ich niższe zarobki, trudne warunki pracy oraz nie przestrzeganie przez pracodawców praw socjalnych im przysługujących[69].

Podobnie jak papież Pius XI w encyklice Quadragesimo Anno tak i narodowi-radykałowie z grupy ,,ABC” sprzeciwiali się strajkom i lokautom[70], a spory między pracownikami i pracodawcami miały być rozwiązywane przez niezależne sądownictwo. Problematycznym zagadnieniem jest stosunek omawianego ruchu ideowo-politycznego do korporacjonizmu[71], którego wprowadzenie zalecał papież Pius XI[72], a na gruncie polskim szermierzami tej idei byli m.in. konserwatyści tacy jak Władysław Leopold Jaworski, Jan Bobrzyński, czy czołowy działacz sanacyjnej grupy ,,Jutra Pracy”, (która próbowała inkorporować do swojej myśli politycznej idee obozu narodowego) Jan W. Hoppe[73] oraz związany z obozem narodowym Adam Doboszyński[74]. W publikacjach, deklaracjach programowych etc. interesującego nas ruchu ideowego w zasadzie nie spotykamy się z zdecydowanym stwierdzeniami mówiącymi o konieczności oparcia ustroju gospodarczo-politycznego na wspomnianej wyżej koncepcji. Jedyną wzmianką jest deklaracja przywoływanego już wcześniej Wojciecha Zaleskiego, który dość sceptycznie odnosił się do idei korporacyjnej ze względu na opanowanie samorządu gospodarczego przez Żydów i ,,duch kapitalistyczny”. Aby uzyskać pełny obraz stosunku ONR ,,ABC” do korporacjonizmu oddajmy na chwilę głos autorowi pracy Polska bez proletariatu: ,,Mówi się dużo o możliwości przejęcia przez samorządy i korporacje tzn. związki pracowników i pracodawców funkcji państwa, polegających na stwarzaniu praw dla życia gospodarczego. Dziś, gdy w samorządzie gospodarczym pełno jest Żydów i Polaków zarażonych duchem kapitalizmu i wyzysku, nie ma o tym mowy. W przyszłości ustrój korporacyjny odegrać może wielką rolę, usuwając brutalne formy walk między poszczególnymi zawodami i klasami, podnosząc moralność poszczególnych zawodów, broniąc ich słusznych potrzeb. Te swoje zadania spełni jednak wtenczas, kiedy usunięte będą zasadnicze przeciwieństwa między pracą najemną, a kapitałem, wynikające ze złego podziału własności. Przy obecnym duchu naszych korporacje stałyby się niestety rodzajem karteli, hamujących wzrost wytwórczości, dążących do stworzenia przywilejów i ich obrony”[75]. Jak wynika z przytoczonego cytatu narodowi-radykałowie nie byli zdecydowanymi przeciwnikami idei korporacyjnej, lecz uważali jej przydatność jedynie po uprzednim dokonaniu postulowanych zmian gospodarczych.

Należy podkreślić, że narodowi-radykałowie propagowali także solidaryzm narodowy, który był jednym z głównych elementów idei korporacyjnej. Wątki solidarystyczne przejawiały się w deklaracjach konieczności współdziałania pracowników i pracodawców dla dobra wspólnoty narodowej w ramach związków zawodowych. Jak pisano: ,,Dążeniem naszym jest uniezależnić ruch robotniczy od partyjnictwa, a zorganizować Związki Zawodowe na nowych podstawach, żeby się w nim znalazł nie tylko pracownik, ale i pracodawca. Wtenczas w życiu zawodowym zniknie nienawiść klasowa, która jest wytworem dla nas obcym, nie tylko pochodzeniem ale i duchem”[76]. Rolę powyższą, zdaniem narodowych-radykałów, powinien spełniać Związek Zawodowy ,,Praca Polska”[77], w którego pracę zwłaszcza na obszarze warszawskim ONR ,,ABC” był zaangażowany[78].

Dość epizodycznie w publicystyce ONR ,,ABC” spotykamy się z żądaniami przyznania Polsce kolonii. Jako powody dla których nasz kraj powinien je uzyskać wskazywano na: względy sprawiedliwości, jak argumentowano niektóre kraje posiadają nadmiar kolonii, których nie potrafią należycie wykorzystać oraz przeludnienie kraju, które uległoby ,,rozwiązaniu” po uzyskaniu terenów zamorskich. Ponadto pozyskane przez Polskę nowe ziemie stałyby się dla naszego kraju bazą surowcową oraz poszerzyłyby rynki zbytu dla wytwarzanych towarów. Jak zaznaczano ,,Własne kolonie – to konieczność życiowa Polski, to podstawa naszej potęgi politycznej, gospodarczej i militarnej, to przyszłe szerokie drogi rozwojowe Narodu”[79]. Warto wspomnieć, że podobne stanowisko w tej kwestii zajmował sanacyjny Obóz Zjednoczenia Narodowego[80]

Problematyka agrarna w myśli politycznej ONR ,,ABC”

Publicyści Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” zwracali uwagę na główne problemy polskiej wsi, do których zaliczano przede wszystkim:

- ubóstwo,

- przeludnienie,

- małą powierzchnię upraw rolnych,

- niską efektywności uzyskiwanych zbiorów i hodowli oraz

- niski poziom wykształcenia[81].

Przyczyn tego stanu rzeczy dopatrywano się w zaszłościach historycznych oraz dominacji w życiu gospodarczo-politycznym Polski mieszkańców miast, co powodowało odcięcie chłopów od wpływu na kształtowanie się losu narodu[82]. Wedle opinii narodowych-radykałów mieszkańcy wsi prezentowali odmienną postawę od miejskiego charakteru, zainfekowanego naleciałościami mentalności żydowskiej[83]. Mieli odznaczać się przywiązaniem do ziemi, co sytuowało ich w opozycji wobec koczowniczego, kosmopolitycznego sposobu życia Żydów[84]. Ponadto odznaczali się: myśleniem nakierowanym na przyszłość, konserwatyzmem umiarkowaniem, rzetelnością, dostojeństwem[85]. Dlatego też jak przewidywano powinni ,,mieć decydujący wpływ na całokształt twórczości narodowej”[86].

Wsi przypisywano duże znaczenie w procesie przebudowy polityczno-gospodarczej państwa polskiego - miało ono być podstawą przyszłej silnej i potężnej Polski[87]. Zdarzały się wręcz stwierdzenia warunkujące możliwość powodzenia postulowanych zmian społeczno-gospodarczych od zaistnienia i powodzenia zmian zaistniałych na polskiej wsi: ,,Jak długo nie uporządkujemy stosunków wiejskich, tak długo nie będzie można mówić ani o spolszczeniu miast, ani o zwiększeniu wydajności naszego przemysłu i rękodzieła”[88].

Przebudowy polskiej wsi miało dokonać młode pokolenie chłopów, które w przeciwieństwie do pokolenia swoich rodziców nie przejawiało sposobu myślenia ukształtowanego przez tradycję poddaństwa pańszyżnianego ani nie charakteryzowało się biernością, marazmem, które znamionowało starsze pokolenie ziemiaństwa. Ponadto dostrzegano wśród tego pokolenia dokonanie się odrodzenia moralnego, które powodowało dostrzeganie konieczności radykalnej przebudowy struktury polskiego rolnictwa[89]. Jednocześnie zwracano uwagę na konieczność współpracy młodego pokolenia mieszkańców wsi z ziemiaństwem, które dla dobra narodu miało wyzbyć się egoizmu stanowego i wspólnie z rolnikami powinno współpracować w dziedzinie przebudowy polskiej wsi[90]. Ziemiaństwo, wedle narodowych-radykałów, powinno:

- pełnić dla chłopów rolę przywódczą w procesie zmiany charakteru polskiego rolnictwa;

- odpowiadać za propagowanie wśród ,,ludu” kultury rolnej oraz

- dawać przykład do naśladowania w postaci bojkotu towarzyskiego Żydów[91].

Obóz Narodowo-Radykalny ,,ABC” wyznaczał polskiej wsi zadania do spełnienia dla dobra narodu. Tymi celami było: dostarczenie odpowiedniej ilości i jakości artykułów rolnych (spełnianie niejako funkcji narodowego spichlerza), przechowywanie i kultywowanie tradycji narodowych oraz zapewnienie wspólnocie narodowej ,,dopływu nowych sił”[92], a więc jak można sądzić wieś spełniałaby rolę biologicznego rezerwuaru narodu.

Rolnictwo by mogło należycie wypełniać swoje zadania musiało przejść gruntowną przebudowę. W tym celu należało, zdaniem narodowych-radykałów przeprowadzić reformę rolną, które skutkowałoby powstaniem indywidualnych gospodarstw rolnych[93]. Parcelacji uległyby wielkie majątki ziemskie[94], aczkolwiek nie określano, od jakiej wielkości gospodarstwa rolne podlegałyby reformie rolnej. Można jedynie domniemywać, że w tym względzie akceptowano obowiązujące przepisy[95], które na mocy ustawy o wykonaniu reformy rolnej z 15 lipca 1920 roku wprowadzały przymusowy wykupu gruntów rolnych (w przypadku Polski centralnej parcelacji podlegały majątki ziemskie powyżej 60 hektarów, a na Kresach Wschodnich ponad 400 ha). Właściciele ziemi przeznaczonej na potrzeby parcelacji, według narodowych-radykałów, otrzymywaliby stosowne odszkodowania[96]. Wyjątkiem od tej reguły stanowiły majątki należące do ludności żydowskiej, które jak zaznaczał jeden z publicystów Nowego Ładu były przeważnie ,,nabyte (..) w drodze nieuczciwych machinacji kredytowych”[97]. Warto podkreślić, że narodowi-radykałowie nie określali wysokości odszkodowania przynależnego właścicielom parcelowanych majątków. Jedyne ,,wielkie majątki”, które zostałyby to gospodarstwa hodowlane[98]. Wedle obliczeń Wojciecha Zaleskiego przeprowadzenie reformy rolnej skutkowałoby, przy zachowaniu obowiązujących w tej dziedzinie rozwiązań, powstaniem około 100 tysięcy nowych gospodarstw, co nie powodowałoby zaspokojenia potrzeb polskiego rolnictwa, które wymagało powstania dodatkowych ,,pół miliona nowych gospodarstw”[99]. Dlatego też uzupełnieniem parcelacji powinno być prowadzenie prac melioracyjnych, które doprowadziłyby do wyzyskania nie użytków rolnych, których liczbę szacowano na ,,5 milionów hektarów, to jest prawie 20 procent, obecnie użytkowanej ziemi rolnej” [100].

Jednakże zdawano sobie sprawę, że przebudowa struktury polskiej wsi w oparciu wyłącznie o przeprowadzenie samej reformy rolnej byłoby nie skuteczne, gdyż nie zlikwidowano by zjawiska nadmiernego przeludnienia dając pracę tylko dla około 1/3 ogólnej liczby bezrobotnych zamieszkujących polską wieś[101]. Dlatego też, jak przewidywano, niezbędnym elementem wiodącym do przebudowy struktury polskiego rolnictwa powinno być skierowanie nadmiaru ludności, która nie znalazłaby pracy w rolnictwie do pracy w zawodach charakterystycznych dla struktury miejskiej, a więc do rzemiosła, handlu. Warunkiem powodzenia powyższego przedsięwzięcia było uprzednie spolszczenie miast, a więc zmuszenie ludności żydowskiej do emigracji z Polski. Opuszczone przez Żydów stanowiska pracy zajęliby Polacy przybywający z prowincji[102].

Jak przewidywał jeden z czołowych myślicieli Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” Jan Korolec skierowanie ludności wiejskiej do miast zmniejszyłoby ,,nadwyżkę” osób zamieszkujących wieś z 9 do 4 milionów[103]. Zdaniem narodowych-radykałów nawet gdyby okazałoby się możliwe skierowanie pozostałej grupy do miasta byłoby to niekorzystne dla narodu[104], gdyż: ,,Dla zachowania zdrowia fizycznego i psychicznego narodu konieczne jest, by ludność zamieszkująca wieś, miała przewagę. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie żyła w skrajnej nędzy i umierała z głodu”[105]. Dlatego też postulowano przeprowadzenie uprzemysłowienia wsi. W myśl tego założenia na wsi miały powstawać małe, rodzinne warsztaty rzemieślnicze[106] dające zatrudnienie osobom, które by nie opuściły dotychczasowego swojego miejsca zamieszkania. Ponadto miano dokonać dyslokacji przedsiębiorstw z miast do wsi. Jak wyglądałby ten proces przynosi nam następujący opis zamieszczony w Nowym Ładzie - głównym organie ideowo-programowym ONR ,,ABC”: ,,W wykonaniu hasła decentraliazacji kapitału trzeba kraj pokryć siecią niewielkich ośrodków produkcji. Ośrodek taki obejmowałby terytorialnie kilka – kilkanaście wsi i mógłby zaopatrywać ludność tych wsi we wszelkie potrzebne wyroby rzemieślnicze, w niektóre towary i wyroby rzemieślnicze, w niektóre towary i wyroby przemysłowe, wytwarzane w miarę możności przez średnie i drobne warsztaty przemysłowe, rozsiane po wsiach. Oczywiście o wyłączności nie ma mowy i granice ośrodka byłyby tylko teoretyczne, istniałyby przeto na papierze w planie czynników kierowniczych państwowych, czy samorządu gospodarczego”[107]. Jak wynika z przytoczonego powyżej fragmentu uprzemysłowienie oprócz: upowszechnienia własności, likwidacji bezrobocia przyniosłoby dodatkowy element w postaci samodzielności ekonomicznej wsi. Niezbędnym elementem powyższego procesu miało być dokonanie elektryfikacji, upowszechnienie maszyn rolniczych oraz zakładanie spółek rolniczych, w których zatrudnienie znajdowaliby mechanicy oraz gromadzono by oprócz paliwa niezbędne materiały zapasowe do urządzeń rolniczych. Dodatkowo poprzez rozbudowę infrastruktury miano ułatwiać i zachęcać osoby mieszkające na wsi do podejmowania pracy w miejskich ośrodkach przemysłowych[108].

Oprócz bezrobocia i nadmiernego przeludnienia kolejnym problemem polskiego rolnictwa były niestabilne i przeważnie nie wysokie ceny artykułów rolnych. Zdaniem narodowych-radykałów przyczyną tego stanu rzeczy był system pośrednictwa, który powodował wydłużenie ,,drogi” między producentem a klientem, co skutkowało sztucznym zawyżaniem cen produktów rolnych, za które musiał płacić ostateczny odbiorca dobra podczas gdy dochody producentów nie ulegały powiększeniu. Zbyt wysoka cena końcowa, którą musiał płacić konsument powodowało ograniczanie konsumpcji, co z kolei miało negatywnie wpływać na poziom dochodów uzyskiwanych przez rolników, którzy następnie zmniejszali dokonywanie inwestycji, polegających przeważnie na zakupie sprzętu rolniczego produkowanego w ośrodkach miejskich. W ten sposób system pośrednictwa zdominowany przez Żydów negatywnie wpływał na rozwój całej gospodarki. Narodowi-radykałowi nadzieje w przełamaniu tego stanu rzeczy upatrywali w odejściu od monopolistycznego, żydowskiego systemu dystrybucji na rzecz tworzenia polskiego systemu pośrednictwa w postaci spółdzielni, spółek rolniczych[109].

Czynnikiem, który dodatkowo wpływałby na wzrost poziomu zamożności polskiej wsi miało być zróżnicowanie produkcji rolnej[110], które skutkowałoby zastępowaniem importowanych produktów. Jak zaznaczano ,,sprowadzamy produkty, które albo możemy sami wytworzyć, jak np. len i konopie, wełna, skóry i jelita, owoce, nasiona oleiste, albo też przez krajowe surowce zastąpić (np. bawełna, juta, owoce egzotyczne)”[111]. W tym celu polskie rolnictwo miało podnieść poziom zintensyfikowania: upraw lnu, konopi, nasion oleistych, rzepaku, bawełny, tytoniu oraz hodowli zwierząt[112]. Dodatkowym wzmocnieniem dla stabilności cen artykułów rolnych w przewidywaniu narodowych-radykałów byłoby utworzenie Centrali Zbożowej, która miała być ,,organem społecznym, mało zbiurokratyzowanym, w bardzo stosunkowo znacznym stopniu opierającym się na przedsiębiorczości i inicjatywie prywatnej”[113]. Wspomniana Centrala posiadałaby status instytucji państwowej posiadającą wyłączność na handel czteroma podstawowymi uprawianymi w Polsce gatunkami zbóż (pszenica, żyto, owiec, jęczmień). Owa organizacja po z góry ustalonych cenach ,,za pośrednictwem powiatowych, prywatnych lub spółdzielczych firm zbożowych”[114], które by otrzymywałyby stałą prowizję, prowadziłaby skup zboża. Centrala oprócz powyżej wspomnianej aktywności posiadałaby także monopol na eksport polskiego zboża. Przedstawione działania, w zamyśle narodowych-radykałów, powodowałyby zarówno: zmniejszenie poziomu bezrobocia na wsi, uniezależniałyby gospodarczo Polskę oraz uodporniałyby rolników od zmian cen wytwarzanych przez nich produktów[115].

Nad przebudową wsi w opisany powyżej sposób miało czuwać specjalnie do tego powołane Ministerstwo Przebudowy Społecznej, które kierowałoby:

- migracją chłopów do miast oraz

- prowadzeniem propolskiej i antyżydowskiej akcji propagandowej.

Ministerstwu podlegałby ,,Bank Przebudowy Społecznej i Likwidacyjne Towa­rzystwo Polsko-Żydowskie dla rozrachunków z prze­jęcia mienia żydów emigrujących”. Dotychczasowy samorząd gospodarczy w postaci różnego rodzaju izb przemysłowych, handlowych, rzemieślniczych, rolniczych uległby ześrodkowaniu w postaci istnienia jednej Izby Przebudowy Społecznej[116], która przejęłaby zadania realizowane przez wspomniane powyżej formy samorządu gospodarczego i której głównym zadaniem stałaby się realizacja przebudowy polskiej wsi[117].

Podstawową jednostką organizacyjną projektowanego Ministerstwa miała być spółka wiejska, do której przynależność byłaby dobrowolna. Pełniłaby ona funkcję pośrednią między producentem artykułów rolnych a systemem hurtowym. Spółki posiadałyby własny majątek, a jej członkowie ponosiliby solidarną odpowiedzialność za jej zobowiązania finansowe. Do jej zadań należałby: ,,wspólny zakup narzędzi rolniczych, nasion, nawozów sztucznych itp. – wspólna przeróbka i sprzedaż produktów, - wspólne domy ludowe, łaźnie itd.”[118]. Spółki nie podlegałyby dodatkowemu obciążeniu podatkowemu, lecz jedynie jej członkowie byliby zobowiązani do płacenia podatków od wysokości osiąganego dochodu. Kolejną zachętą ze strony państwa do zakładania spółek wiejskich miało być uzyskiwanie kredytowania działalności ze strony Banku Przebudowy. Działalność powyższej instytucji podlegałaby wyłącznie kontroli ze strony instruktorów Izby Przebudowy Społecznej[119], lecz nie uzyskujemy informacji o zakresie ich kompetencji i o ewentualnych restrykcjach związanych z naruszeniem zasad funkcjonowania.

Szansę w powodzeniu projektowanych zmian w strukturze polskiego rolnictwa dostrzegano w edukacji młodego pokolenia mieszkańców wsi oraz w wytworzeniu wśród niego karności oraz poczucia spełniania obowiązków wobec narodu. Temu celowi miały służyć obozy pracy, które by gromadziły wszystkich Polaków (bez względu na płeć) po ukończeniu 19 lat. W obozach miano szkolić przebywających w nich młodych rolników w różnych dziedzinach życia gospodarczego tak by móc wytworzyć wśród nich zdolność do podejmowania różnorodnych zawodów w tym także związanych z handlem, rzemieślnictwem by mogli w ten sposób stanowić realną konkurencję dla ludności żydowskiej[120].

Kończąc rozważania dotyczące przebudowy polskiej wsi w programie Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” należy zauważyć, że interesujący nas ruch polityczny sprzeciwiał się prowadzeniu przez państwo gospodarki planistycznej względem rolnictwa. Zdaniem Jana Korolca ingerencja państwa ,,nie dałaby się ona zupełnie pogodzić z psychologią naszego chłopa. Bezpośrednia ingerencja publiczna, - i to przede wszystkim za pośrednictwem samorządu rolniczego – powinna się ograniczyć do spraw obrotu ziemię, naprawy ustroju rolnego oraz spraw sanitarnych i porządku”[121]. Nie oznaczało to wszak jakoby narodowi-radykałowi byli zwolennikami wycofania się państwa z procesu nadzoru nad kształtowanie porządnego ładu w obszarze rolnictwa. Zamiast planowania gospodarczego proponowano pośrednią ingerencję państwa w procesy przemian struktury polskiej wsi. Stąd też wynikała akceptacja ONR ,,ABC” dla istnienia wspomnianych obozów pracy czy też Ministerstwa Przebudowy Społecznej, które miało jedynie w ogólnych zarysach wyznaczać zadania zmierzające do zmiany polskiego rolnictwa. 



Kwestia żydowska

Jednym z częściej pojawiających się zagadnień w publicystyce Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” była kwestia obecności ludności żydowskiej w życiu gospodarczym. Zdaniem narodowych-radykałów Żydzi mimo swego mniejszościowego statusu całkowicie podporządkowali sobie życie ekonomiczne Polski. Dominowali zarówno w handlu: zagranicznym, hurtowym jak i też mieli być właścicielami większości sklepów, fabryk oraz domów mieszkalnych[122]. Ponadto ,,starozakonni” przeważali w sektorze bankowym i kredytowym[123] tym samym decydowali o możliwości powstawania nowych inwestycji. Jako egzemplifikację powyższych twierdzeń przytaczano następujące dane statystyczne: ,,W samej Warszawie jest 352 400 Żydów meldowanych, to jest więcej niż w całej Anglii, Francji, Austrii itd. (…) Do Żydów należy 75% nieruchomości miejskich, 80% przemysłu, 85% handlu, 90% kredytu, a w b. Galicji nawet 98%. (…) Adwokatów Żydów mamy 53%, lekarzy – 80%, 75% wydawnictw należy do Żydów, 80% beletrystyki jest przez nich wydawane. 80% handlu dewonocjonaliami tj. przedmiotu kultu religijnego jest w rękach żydowskich. Czy to nie skandal żebyśmy nosili krzyżyki i modlili się z książeczek wyrabianych przez Żydów”[124].

Przyczyny dominacji osób wyznania mojżeszowego w życiu gospodarczym próbowano tłumaczyć bezwzględną chęcią zdobycia przez Żydów dominacji nad innymi narodami, którego środkiem prowadzącym do tego celu miało być uzyskanie kontroli nad dobrami materialnymi. Jak pisał czołowy ekonomista ONR ,,ABC” Wojciech Zaleski: ,,Po co człowiek tego typu walczy o zwiększenie majątku? Czy aby lepiej zaspakajać swoje potrzeby? Nie! Przecież może mieć niemal wszystko, czego tylko zapragnie, bez wytężającej pracy. Chodzi mu, o co innego: o zaspokojenie ambicji przez sprawowanie władzy nad ludźmi i rzeczami. Ogromny, bowiem jest zakres władzy wielkiego potentata bankowego. Dziesiątki tysięcy robotników i urzędników po fabrykach i przedsiębiorstwach handlowych i przewozowych zależą od banku”[125]. Owe dążenie dominacji Żydów nad ,,gojami” według Tadeusza Gluzińskiego było spowodowane tym, że religia judaistyczna nie posiadała jedynie celów wyłącznie konfesyjnych lecz przede wszystkim zawierała, przeważnie ukryte cele polityczne, które najtrafniej odawała idea mesjanistyczna, która zdaniem działacza ONR ,,ABC”, sprowadzała się do chęci ,,opanowania świata przez Jehowę i sprzymierzonego z nim Izraela”[126]. To właśnie mesjanizm powodował, zdaniem Gluzińskiego, że ludność żydowska prowadziła walkę ,,z otoczeniem nie żydowskim, aby je opanować i ujarzmić”[127].

Zdaniem narodowych-radykałów jedną z przyczyn dominacji mniejszości żydowskiej w życiu gospodarczym była niska cena oferowanych przez nią towarów, która była efektem stosowania przez ,,starozakonnych”: oszustw podatkowych; wyzysku pracowników oraz oferowania niskiej jakości produktów[128].

Według Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” mechanizm powstawania wielkich majątków żydowskich wyjaśniał stosowany przez tą mniejszość proceder lichwy. Zdaniem narodowych-radykałów Żydzi w czasie rewolucji przemysłowej poprzez stosowanie wysoko oprocentowanych kredytów uzależniali od siebie drobnych rzemieślników, którym sprzedawano po zawyżonej cenie niezbędne narzędzia pracy. Ponadto Żydzi stawali się zarówno głównymi dostawcami niezbędnych surowców do produkcji jak i też odbiorcami wytworzonych dóbr. W ten sposób nie będąc zaangażowanymi w bezpośredni, osobisty proces produkcji stawali się faktycznymi właścicielami i osobami kontrolującymi wielki przemysł[129]. Zdaniem jednego z publicystów Nowego Ładu osoby wyznania mojżeszowego w swoim dążeniu do opanowania świata wielkiego przemysłu stosowały ,,pewien szablon, sprowadzając system do trzech głównych sposobów: a) systematyczne oszustwo stosowane względem wspólników, b) bankructwa, czyli periodyczne oszustwa w stosunku do wierzycieli, c) podpalenie, czyli sporadyczne oszukiwanie instytucji ubezpieczeniowych”[130].

Według narodowych-radykałów stan uzależnienia polskiej gospodarki od ludności żydowskiej był szkodliwy dla dobra narodu ze względu na brak możliwości kształtowania ładu ekonomicznego w pożądanym kierunku jak i też z powodu niejako wrodzonej wrogości Żydów do Polaków. Rozwiązaniem tej sytuacji według Obozu Narodowego-Radykalnego ,,ABC” było spolszczenie gospodarki oraz zmuszenie ich do emigracji z Polski.

W enuncjacjach, interesującego nas ruchu politycznego wobec kwestii żydowskiej zwraca uwagę kolektywne potraktowanie osób wyznania mojżeszowego, w którym nie było miejsca na indywidualne oceny zachowań, postaw. Jak podkreślano proponowany program antyżydowski miał objąć wszystkich Żydów bez względu na posiadany statusu majątkowy[131]. W propagandowej odezwie skierowanej do młodego pokolenia Polaków zamieszczonej w wydawanej w Łowiczu Polsce Narodowej czytamy: ,,Młodzieży Polska! Pamiętaj: Żyd – to Twój wróg! I ten mały, biedny, w nędznym sklepiku za ladą stojący, którego znasz i o którym wiesz, że nic złego nie zrobił i sam głodem przymiera. I on jest wrogiem Twojego Kraju, bo za nim stoi całe światowe żydostwo – polip, wysysający krew Twojego Narodu, - ten biedny żydek, to jedna z milionów macek polipa”[132]. Powyższe twierdzenia były uzupełniane przez sformułowania wedle, których tak jak starsze pokolenia zrealizowały swój obowiązek wobec narodu, jakim było odzyskanie niepodległości przez Polskę tak imperatywem młodych narodowców powinna stać się walka o niezależność ekonomiczną od obcych wpływów. Walkę o ,,odżydzenie” gospodarki traktowano w szeroki sposób, gdyż jak wskazywano walka z Żydami na polu ekonomicznym była zarówno paliatywem na bezrobocie jak i też była skierowana przeciwko agitacji komunistycznej[133].

Zdaniem osób związanych z grupą Henryka Rossmanna skuteczną metodą usunięcia mniejszości żydowskiej z Polski było propagowanie bojkotu handlowego, który miał być jednocześnie zgodny z katolicką etyką, jaki i też był o wiele bardziej skuteczny od bezpośredniej, fizycznej walki z Żydami[134], gdyż tzw. zajścia antyżydowskie jednie mobilizowały osoby wyznania mojżeszowego znajdujące się poza granicami Polski do finansowego wspierania prześladowanych współbraci[135]. Jak można sądzić hasłem, którym mieli się kierować narodowo-radykalni działacze miało być sformułowanie użyte przez księdza Stanisława Trzeciaka podczas odczytu zorganizowanego w Łowiczu przez Akcję Katolicką i Związek Popierania Polskiego Stanu Posiadania - ,,Kochaj Żyda, jak bliźniego, sprzedaj, kupuj swój u swego”[136]. Hasło wspierania przez konsumentów wyłącznie polskiej przedsiębiorczości[137] przybierało niekiedy nazbyt egzaltowaną formę, która odmawiała bycia Polakiem osobom wyłamującymi się z powyższego wskazania: ,,Niegodny imienia Polaka jest ten, kto niesie gorsz swój wrogowi – Żydowi!”[138].

Uzupełnieniem akcji bojkotowej miało być wspieranie przez rząd polskiego:

- handlu,

- rzemiosła oraz

- rozwijanie ruchu spółdzielczego, który powinien zastępować żydowski handel detaliczny[139].

Ponadto państwo, jak czytamy w memoriale grupy ,,ABC” zatytułowanym Likwidujemy Żydów, (w którym przedstawiono całościową wizję ułożenia stosunków polsko-żydowskich) odebrałoby Żydom wszystkie przyznane monopole. Samorząd terytorialny, jaki i też administracja państwowa miała nie korzystać z usług przedsiębiorstw żydowskich. W myśl powyższego dokumentu programowego mniejszość żydowska zostałaby ,,nie dopuszczona” do Centralnego Okręgu Przemysłowego, gdyż jak argumentowano obszar ten ze względu na swoje strategiczne znaczenie mógł być narażony na akcję szpiegowską ze strony Żydów. Na podstawie powyższego dość enigmatycznego zapisu nie możemy wysnuć wniosku czy wyznawcy judaizmu mieliby zostać wysiedleni z powyższego obszaru, a jeśli tak to gdzie zostaliby skierowani ani też czy skutkiem powyższego punktu miał być ,,tylko” zakaz pracy lub prowadzenia przedsiębiorstw w obrębie COP[140].

Dodatkowo mniejszość żydowska posiadająca mienie (zarówno majątki ziemskie jak i fabryki) zostałaby wywłaszczona bez możliwości ubiegania się o rekompensatę[141]. Jak przewidywano działające do czasu wywłaszczenia ,,firmy żydowskie będą nosić specjalne oznaki”[142].

Przewidywano także: zakaz pracy Żydów w przedsiębiorstwach należących do chrześcijan[143] oraz usunięcie ich z działalności w pracach samorządu gospodarczego w postaci izb rolniczych, handlowych, rzemieślniczych[144].

Kolejnym działaniem skierowanym przeciw mniejszości żydowskiej miało być wprowadzenie przez władze państwowe zakazu stosowania uboju rytualnego[145]. Powyższe przedsięwzięcie skierowane było w najbardziej religijną cześć ludności żydowskiej, której zasady talmudyczne zabraniały spożywania mięsa zwierząt zabitych w nie odpowiedni sposób.

Kolejnym elementem walki ekonomicznej z Żydami w zamyśle narodowych-radykałów powinna być akcja kolonizacyjna Kresów Wschodnich przeprowadzona ze środków publicznych[146]. Miała ona polegać na wspieraniu przez państwo migracji osób narodowości polskiej wykonujących wolne zawody a także trudniące się rzemieślnictwem na obszar najbardziej zdominowany przez mniejszość żydowską, a więc na wspomniany wyżej obszar.

Konsekwencją przyjętej walki ekonomicznej z ludnością żydowską było publikowanie w prasie związanej z interesującym nas ruchem politycznym list firm należących do wzmiankowanej mniejszości[147]. Za przykład jak miała w praktyce wyglądać głoszona przez ONR ,,ABC” akcja bojkotowa i walka o ,,unarodowienie” handlu niech posłuży następujący fragment: ,,Pragnąć kutnowskich żydoludów już wkrótce będziemy fotografować tych, którzy kupują u Żydów i fotografie ich będziemy umieszczać w . Żydoludów ostrzegamy więc przed przykrą niespodzianką, jaką bez wątpienia będzie ujrzenie swej podobizny z odpowiednim dopiskiem”[148]. Warto dodać, że autorowi niniejszego artykułu nie udało się odnaleźć na łamach wymienionego tygodnika śladów spełnienia tej groźby. Można, więc uznać, że powyższe ostrzeżenie wzbudzające słuszne wątpliwości i zastrzeżenia pełniło jedynie funkcję propagandowo-ostrzegającą, którego zadaniem było przekonanie adresatów o zdolnościach organizatorskich i sile miejscowych narodowych-radykałów.

W powszechnej opinii członków ONR ,,ABC” przedstawione wyżej działania posiadały status jedynie przejściowy, tymczasowy[149], gdyż punktem docelowym było całkowite ,,usunięcie” Żydów z państwa polskiego. Nie należy jednak owego wielce nie fortunnego sformułowania, dość często pojawiającego się w publicystyce radykałów skupionych wokół Henryka Rossmanna, rozumieć jak fizycznej eksterminacji osób wyznania mojżeszowego. Otóż celem ONR ,,ABC” było zmuszenie Żydów do emigracji[150], poprzez stworzenie nie przyjaznych warunków do dalszej egzystencji w Polsce. Stąd też pojawiały się takie sformułowania jak te poniżej: ,,Trzeba stworzyć takie warunki, by Żydzi u nas nie mieli co robić ani co jeść. (…) Nie kupujmy i nie sprzedawajmy niczego Żydom. Niech spotykają się na każdym kroku z powszechną jednolitą, wrogą postawą społeczeństwa. Niech ziemia Polska nie będzie im przytułkiem. Niechaj pali się im pod nogami, niech parzy im stopy. Wówczas na pewno znajdzie się jakiś nowy Mesjasz, który ich wyprowadzi z …”[151]. Zdaniem narodowych-radykałów stworzenie warunków, o których wspominał autor przytoczonego cytatu samoczynnie spowodowałoby emigrację Żydów z Polski bez potrzeby dodatkowego zmuszania ich do tego. Choć należy zauważyć, że trudno mówić o dobrowolności emigracji wyznawców judaizmu w przypadku pozbawiania ich majątków i stwarzanie utrudnień w codziennej egzystencji.

Obóz Narodowo-Radykalny ,ABC” przewidywał, iż emigracja Żydów z Polski wymaga międzynarodowej współpracy, gdyż ,,nie byłoby dla nas pożądane, by osiedlili się oni gdzieś niedaleko Polski i mogli łatwo powrócić”[152]. Skutkiem ,,umiędzynarodowienia” kwestii opuszczenia przez mniejszość żydowską Polski miało być skierowanie ich osiedlenia na Madagaskar[153] bądź innej należącej do Polski w przyszłości kolonii[154].

Według Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” wszystkie wskazane powyżej działania miały mieć charakter legalny[155]: ,,Jak w swoim czasie w świecie zachodnim ratowano los robotnika przed wyzyskiem kapitału, normując odpowiednio ustawodawstwo socjalne, tak w obecnych stosunkach polskich konieczne jest ratownicze ustawodawstwo dające żywiołowi polskiemu możliwe szanse do walki z żydowską przewagą”[156]. Zdaniem narodowych-radykałów powierzenie kwestii ułożenia stosunków polsko-żydowskich wedle projektowanego, pożądanego kształtu jedynie mechanizmowi rynkowemu bez ingerencji państwa uważano za nie pożądane: ,,Pozostawienie rozwoju wypadków konkurencji wolnej, to w naszych warunkach przekreślenie możliwości realizacji wielkich celów, jakie szeroko się głosi”[157]. Przyczyną tego stanowiska było przekonanie o dominacji Żydów w większości dziedzin gospodarki, dlatego też pozostawienie owej problematyki jedynie wolej konkurencji okazałoby się nie efektywne i z góry stawiałoby Polaków na straconych pozycjach[158].

Należy zauważyć, że stosunek Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” do mniejszości żydowskiej wynikał głównie z przesłanek ekonomicznych oraz politycznych (przypisywanie ludności żydowskiej aktywności w ugrupowaniach rewolucyjnych społecznie). Warto też odnotować, że hasła bojkotu gospodarczego w międzywojennej Polsce nie należały na wyłączność do narodowych-radykałów. Identyczne hasła już w latach dwudziestych głosił obóz narodowo-demokratyczny a także związane z tą formacją polityczną Towarzystwo Rozwoju Życia Narodowego w Polsce ,,Rozwój” a w latach trzydziestych: Związek Młodej Polski[159]; katolicki, związany z RNR ,,Falanga” miesięcznik ,,Pro Christo”[160]; grupa ,,Jutra Pracy”[161][162]. czy też sanacyjny, aczkolwiek próbujący połączyć ideę narodową z państwową Obóz Zjednoczenia Narodowego, który zabraniał Żydom wstępowania w swoje szeregi

Uwagi końcowe

Narodowi-radykałowie z grupy ,,ABC” odrzucając zarówno liberalizm ekonomiczny jak i też komunizm starali się stworzyć alternatywę, która jednocześnie nie oznaczała powielania rozwiązań wprowadzonych przez włoski faszyzm czy niemiecki narodowy-socjalizm. Zdawano sobie sprawę, że Nowy Ład gospodarczy musi uwzględniać rodzime doświadczenia, tradycję oraz polski charakter narodowy. Dlatego też odwoływano się w sposób mniej lub bardziej widoczny do nauki społecznej Kościoła.

Wyrazem owych założeń było tworzenie koncepcji ekonomicznych, które starały się łączyć poszanowanie własności prywatnej z ideą silnego państwa. Dlatego też przewidywano w początkowym stadium istnienia narodowo-radykalnego państwa, nacjonalizację niektórych, kluczowych dla życia narodu dziedzin gospodarki, które następnie, stopniowo przechodziłyby we władanie pracowników danego zakładu pracy. Rola państwa w życiu gospodarczym, wedle zamysłów Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC” miała być ograniczona. Można stwierdzić, że spełniałaby funkcję regulatora procesów ekonomicznych, który powinien ingerować w celu nadania systemowi ekonomicznemu ogólnych ram, celów do osiągnięcia bez krępowania sfery autonomicznych działań jednostki.

Należy, zauważyć, że proponowane rozwiązania nie charakteryzowały się tak jak w przypadku Ruchu Narodowo-Radykalnego ,,Falanga” rewolucyjnością, tzn. przewidywano, że proponowany ład gospodarczy powstanie w wyniku długoletnich zmian, a nie w wyniku ,,przełomu narodowego”, wraz z którym od razu miałby powstać idealny porządek ekonomiczny. Dlatego też koncepcje ONR ,,ABC” należy zakwalifikować jako poglądy o proweniencji tradycjonalistyczno-katolickiej zbliżone do idei prezentowanych przez grupę ,,młodych” obozu narodowego. Zdaje się, że najtrafniejszego podsumowania idei społeczno-politycznych proponowanych przez grupę ,,ABC” dokonał Julian Babiński w swoim krótki przeglądzie istniejących ówcześnie ugrupowań politycznych, który napisał: ,,Jej program narodowy i społeczno-gospodarczy oparty jest na filozofii katolickiej (…). Łączenie go z rasizmem, hitleryzmem, faszyzmem itd. jest dowodem nie tolerancji”[163].

Arkadiusz Meller
http://www.endecja.pl/historia/artykul/72

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz