Prof. Jan Szyszko, były minister środowiska z PiS-u, skierował
list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym zarzucił mu indolencję i
kłamstwo. Oskarżył też premiera o działanie
wbrew interesom Polski, przez podpisanie skrajnie niekorzystnego dla
naszej gospodarki unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego.
Wbrew słowom rzecznika rządu Pawła Grasia premierowi Tuskowi zdarza się
kłamać. Przed miesiącem, podczas sejmowej debaty nad wnioskiem PiS-u o
przeprowadzenie referendum w sprawie renegocjacji pakietu
klimatyczno-energetycznego, premier Tusk w ostrych słowach skrytykował
autorów wniosku i tłumaczył, że niekorzystne dla Polski zapisy pakietu
wynegocjował rząd PiS-u oraz śp. prezydent Lech Kaczyński. – Mój
rząd w poprzedniej kadencji musiał miesią-cami, organizując gigantyczną
akcję dyplomatyczną, niwelować fatalne dla Polski skutki umowy, jaką
zawarł prezydent Lech Kaczyński w porozumieniu z premierem Jarosławem
Kaczyńskim – mówił Tusk.
Prof. Szyszko, który jest autorem wniosku o przeprowadzenie referendum,
nie mógł odpowiedzieć na te zarzuty, ponieważ prowadząca obrady
marszałek Sejmu Ewa Kopacz wyłączyła mu mikrofon. Dlatego opublikował
list otwarty, w którym udowadnia, że szef polskiego rządu mija się z
prawdą lub przynajmniej nie wie, o czym mówi.
Kłamstwem lub indolencją jest bowiem obarczanie nieżyjącego prezydenta
odpowiedzialnością za wynegocjowanie zabójczego dla naszej gospodarki
zobowiązania, że do 2020 r. Polska zredukuje emisję CO2 o 20 proc. –
Prezydent Kaczyński zgadzał się na redukcję emisji o 20 proc. w
stosunku do 1989 r., bo to niczym Polsce nie groziło. Od tego czasu
obniżyliśmy emisję o 32 proc., więc już w momencie podpisania dokumentu
spełnialibyśmy jego warunki – tłumaczy były minister środowiska.
Premier Tusk zgodził się, aby redukcję emisji liczyć od 2005 r. – Teraz
musimy zredukować emisję dwutlenku węgla aż o 52 proc. – mówi
eurodeputowany Zbigniew Kuźmiuk.
Według analiz polskiego przemysłu wypełnienie podpisanych przez Donalda
Tuska zobowiązań będzie bardzo kosztowne, spowoduje radykalny wzrost cen
energii i kosztów produkcji, a w efekcie bankructwa i wzrost bezrobocia. –
Pakiet klimatyczno-energetyczny to zniszczenie polskiego bezpieczeństwa
energetycznego i uzależnianie polskiej gospodarki od zewnętrznych
dostaw energii oraz obcych technologii – ostrzega prof. Szyszko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz