Tylko 4,4 mln zł wpłynęło do budżetu od kierowców łamiących przepisy
drogowe od stycznia do marca. A minister finansów zaplanował, że w 2012 r. zapłacą 1,2 mld zł
mandatów, pisze "Rzeczpospolita".
Niskie wpływy sugerują poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. Przeczą temu policyjne statystyki. Z dwóch wykluczających się celów, założonych przez rząd w budżecie, nie widać na razie perspektywy na realizację żadnego. Pieniędzy z mandatów nie ma, a kierowcy wcale nie jeżdżą bezpieczniej.
Sytuacja ma się zmienić od lipca, kiedy to w najbardziej niebezpiecznych miejscach na drogach pojawią się pierwsze z 300 nowoczesnych fotoradarów. Potem będą też rejestratory przejazdu na czerwonym świetle, urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości i wideorejestratory zamontowane w nieoznakowanych samochodach Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego.
źródło: moto.wp.pl
Niskie wpływy sugerują poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. Przeczą temu policyjne statystyki. Z dwóch wykluczających się celów, założonych przez rząd w budżecie, nie widać na razie perspektywy na realizację żadnego. Pieniędzy z mandatów nie ma, a kierowcy wcale nie jeżdżą bezpieczniej.
Sytuacja ma się zmienić od lipca, kiedy to w najbardziej niebezpiecznych miejscach na drogach pojawią się pierwsze z 300 nowoczesnych fotoradarów. Potem będą też rejestratory przejazdu na czerwonym świetle, urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości i wideorejestratory zamontowane w nieoznakowanych samochodach Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego.
źródło: moto.wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz