Robert Biedroń jest zbulwersowany faktem, iż Hanna
Gronkiewicz-Waltz oraz Bronisław Komorowski nie chcą objąć patronatu nad
tegoroczną Parady Równości. Jednocześnie członek Ruchu Palikota
zaprosił do uczestniczenia w imprezie Lecha Wałęsę.
Na antenie radiowej Trójki poseł stwierdził, że obecność byłego
prezydenta byłaby pozytywnie odebrana. Zachęcał również go do obecności
na tegorocznej paradzie, argumentując, iż nie jest to marsz tylko dla
osób o orientacji homoseksualnej. Jak stwierdził, zorganizowany został
również dla osób niepełnosprawnych, mniejszości narodowych czy
etnicznych.
W wywiadzie stwierdził też, iż Parada Równości ma mieć charakter
międzynarodowy. Marsze mają być wywołane falą sprzeciwu wobec
nietolerancji i dyskryminacji. Dlatego też dziwi go podejście osób
publicznych do sprawy. Jak twierdzi – najwyższy czas, aby zmianie uległy
także poglądy polityków na organizowanie tej Parady.
Oburzenie posła Biedronia nie jest w pełni uzasadnione. Należy
wspomnieć, że pełnomocnik rządu ds. Równego Traktowania pani Agnieszka
Kozłowska Rajewicz zdecydowała się objąć swoim patronatem organizację
tegorocznego marszu środowisk homoseksualnych.
W dużo gorszej sytuacji znajduje się wiele innych imprez
podejmowanych przez grupy mniej popularne, na których próżno szukać
telewizji czy polityków. Przykładem takim może być Marsz dla Życia i
Rodziny, którego organizację powiela wiele środowisk z całej Polski. Na
pytanie zadane posłowi Platformy Obywatelskiej Ireneuszowi Rasiowi o
brak obecności członków tej partii podczas imprezy, odpowiada on, iż
było to wynikiem „złej reputacji” marszu.
Warto dodać, że osoby biorące w nim udział to głównie rodziny z
dziećmi, które spacerują ulicami miast przy wesołej muzyce, wykrzykując
hasła zawierające jedynie wartości prorodzinne. Całości przyświeca
wesoła atmosfera i kolorowa oprawa.
źródło: narodowcy.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz