fot. pomnikihanby.pl
Za przyjęciem projektu głosowało 84 senatorów, nikt nie był przeciw. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. Tym samym izba skierowała projekt do prac w Sejmie. Zgodnie z konstytucją tylko izba niższa parlamentu ma bowiem prawo uchwalania ustaw.
Projekt ustawy, której tytuł pierwotnie brzmiał: "O usunięciu symboli ustrojów totalitarnych z nazw dróg, ulic, mostów, placów i innych obiektów", przygotowała senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji. W czwartek przegłosowano kilka poprawek, które podczas drugiego czytania zgłosił senator PO Bogdan Klich. Poprawki zmieniły praktycznie całą treść projektu ustawy, łącznie z jej tytułem.
Zgodnie z nową wersją projektu nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny ani w inny sposób takiego ustroju propagować.
W projekcie zapisano ponadto, że za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989.
Ewentualną decyzję o stwierdzeniu nieważności aktu nadającego nazwę budowli, obiektowi lub urządzeniu użyteczności publicznej - jeśli nosiłby nazwę niezgodną z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy - podejmowałby wojewoda. Przed wydaniem takiej decyzji byłby jednak zobowiązany do zasięgnięcia opinii Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Wojewoda miałby ponadto prawo (ale już nie obowiązek) zasięgnięcia opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W razie zakwestionowania nazwy, władze samorządowe miałyby 3 miesiące na to, by nadać danemu obiektowi nową nazwę.
PAP/mall
źródło: wpolityce.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz