Sejm przegłosował nakaz, zgodnie z którym piesi po zmroku na
terenach niezabudowanych, tam, gdzie nie ma chodnika, będą musieli
nosić odblaski, informuje "Gazeta Wyborcza".
Od głosu wstrzymało się PiS, a nowe przepisy poparły PO, PSL, SLD, Ruch
Palikota i Solidarna Polska. Tymczasem, jak zauważa medium, piesi dużo
częściej padają ofiarą wypadków na... chodnikach i przejściach. W nowych
przepisach czytamy, że piesi mają "używać elementów odblaskowych w
sposób widoczny dla innych uczestników ruchu".
- To skrajnie nieprecyzyjne sformułowanie. Ustawodawca nie mówi, co ma
być takim elementem: kamizelka odblaskowa, opaska, a może wystarczy
breloczek? Co to znaczy, że odblask ma być widoczny dla innych
użytkowników? Z jakiej odległości mają go dostrzec? Czy piesi mają nosić
go z tyłu, czy też z przodu? Absurdów wynikających z tego przepisu jest
więcej. Jeśli kierowca zatrzyma się na poboczu, np. za potrzebą lub po
to, by coś sprawdzić w samochodzie, powinien z niego wysiąść z
widocznymi odblaskami. Bo zaraz po opuszczeniu pojazdu też jest pieszym -
tłumaczy dr Michał Beim.
Jego zdaniem przepisu nie da się wyegzekwować, bo ustawodawca nie przewidział żadnej sankcji za brak odblasku.
Źródło: wyborcza.pl
Opracował: BL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz