W Berlinie odbyła się tzw. konferencja islamska z udziałem
przedstawicieli rządu i środowisk islamskich, na której dyskutowano
m.in. o problemie imigracji. Według najnowszych badań, pomimo starań
polityków w celu polepszenia stosunków niemiecko – islamskich i warunków
bytowych muzułmańskich imigrantów, wśród ludności niemieckiej
przybierają na sile wrogie nastroje wobec mahometan.
Politycy niemieccy ustanowili rok 2013 rokiem szerzenia integracji
społecznej. Szef MSW Wolfgang Schauble twierdzi, że stosunki pomiędzy
muzułmanami i resztą społeczeństwa nie są tak złe jak przedstawiają to
media.
Pomimo zapewnień niemieckiego ministra, naukowe dane mówią co innego.
Na podstawie swych najnowszych badań, socjolog Wilhelm Heitmeyer
zaobserwował nasilające się zjawisko islamofobii , również wśród
ludności wykształconej. Czterdzieści procent ankietowanych Niemców
przyznaje, że fala islamskich emigrantów musi być zatrzymana.
Większość Niemców za główną przyczynę trudności asymilacji tej
ludności uważa jej religię , która ma negatywny wpływ na życie całego
społeczeństwa. Ponadto Armin Laschet, minister do spraw integracji,
zaznacza, ze spora część muzułmanów ma problem z posługiwaniem się
językiem niemieckim. Niektórzy Niemcy czują się społecznie wykluczeni i
obwiniają właśnie za to muzułmanów. Ci zaś twierdzą, że są jednoznacznie
kojarzeni z terrorystami. W celu propagowania większej „tolerancji”,
niemieccy politycy planują zwiększyć liczbę muzułmańskich dziennikarzy,
którzy mieliby lepiej zapoznawać autochtonów z kulturą islamu.
źródło: spiegel.de
GP/WNdz
Za: narodowcy.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz