Naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu
Drogowego Komendy Policji w Prudniku na Opolszczyźnie Adam Dudko, nie
przebierając w słowach, ostro skrytykował na zebraniu swoich podwładnych
za słabe wyniki w liczbie nałożonych mandatów. Na jego nieszczęście
cały monolog potajemnie nagrał jeden z policjantów, a nagranie przesłał
do mediów. A jest na nim co oglądać.
Naczelnik, używając niewybrednych
wulgaryzmów, komentował statystyki, w świetlne których Prudnik zajmuje
10. miejsce w województwie pod względem wypisanych mandatów. „Ktoś to k… wymyślił i wszyscy realizują, tylko komenda w Prudniku nie potrafi…”
– słowa Naczelnika nie pozostawiają cienia wątpliwości co do tego, że
na policjantów nakładane są odgórnie plany. Istnieniu takowych zaprzecza
Jarosław Dryszcz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej w Opolu, pod którą
bezpośrednio podlega Prudnik. Twierdzi, że informacje o liczbie mandatów
służą jedynie ocenie aktywności funkcjonariuszy podczas pracy.
Tylko, jak w tym kontekście rozumieć nagrane słowa prudnickiego Naczelnika: „nie
widzę policjanta, który zejdzie ze służby bez minimum ośmiu mandatów,
(…) I tak już nie nadrobimy tych 9 tysięcy, bo się k… nie da”. I w tym miejscu na myśl nasuwa się pytanie – czy aby na pewno w III RP mandaty mają służyć jedynie poprawie bezpieczeństwa?
źródło: polskiepiekielko.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz