niedziela, 2 czerwca 2013

# Moskwa nauczyła polskie PKW jak liczyć głosy.

​Jak szef polskiego PKW uczył się w Moskwie organizacji wyborów   - niezalezna.pl
foto: kremlin.ru - na zdj. Władimir Putin i Władimir Czurow
24 maja 2013 r. delegacja polskiej Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w ramach drugiej konferencji, organizowanej wspólnie z Centralną Komisją Wyborczej (CKW) Federacji Rosyjskiej, odwiedziła Moskiewską Komisję Wyborczą (MKW).

Zgodnie z informacją na oficjalnej stronie CKW Rosji, do której dotarł portal niezaezna.pl, na spotkaniu z Polakami rosyjską stronę reprezentował zastępca przewodniczącego rosyjskiej CKW Stanisław Wawiłow, nadzorujący w Komisji kwestie współpracy międzynarodowej w dziedzinie systemów wyborczych. „Przewodniczący MKW Walentyn Gorbunow opowiedział o podstawowych zasadach organizacji pracy MKW, o zasadach utworzenia komisji oraz wsparciu technicznym działalności MKW w trakcie kampanii wyborczej oraz w okresie między wyborami. Przewodniczący polskiej PKW Stefan Jan Jaworski, po wysłuchaniu sprawozdania kolegów, zauważył, że struktura komisji wyborczych w regionach Polski i Rosji jest bardzo podoba. O szczegółach organizacji pracy systemu komisji wyborczych różnych szczebli w Polsce powiedział sekretarz PKW Kazimierz Wojciech Czaplicki. Podczas wizyty w MKW przy „okrągłym stole” uczestnicy konferencji oraz przedstawiciele MKW omówili aktualne kwestie organizacji wyborów w szczególności tworzenia systemów komisji wyborczych w Rosji i Polsce” – czytamy w komunikacie

Jak podało radio RMF FM, gospodarzem spotkania był szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow, oskarżany w Rosji o fałszerstwa wyborcze. Jak ustalił z kolei portal niezalezna.pl, z tym rosyjskim urzędnikiem polska delegacja spotkała się 23 maja.

Czurow urodził się z Leningradzie. W czasach ZSRR otrzymał solidne wykształcenie matematyczne (liceum matematyczne, wydział fizyki Leningradzkiego Uniwersytetu). Pracował nawet w „biurze konstrukcyjnym aparatów kosmicznych”. Do samego końca 1991 r. był członkiem partii komunistycznej, i co ważniejsze – według leningradzkiej działaczki demokratycznej Mariny Salie – agentem KGB.
Autor:
Żródło:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz