środa, 12 września 2012

# UE zmiejszy Łotwie długi za przyjmowanie fal kolorowych.

imigranci łotwa ueUnia Europejska sugeruje Łotwie, aby ta przeznaczyła dużo większe kwoty na mechanizmy przyjęcia i rozmieszczenia na terenie kraju kolorowych imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Sytuację ironicznie komentuje profesor Moskiewskiej Akademii Duchownej, protodiakon Andrej Kurajew: „Nie chcieliście Ruskich, bierzcie murzynów”.
Za poprzedni rok „dług” Łotwy wyniósł ponad 7,6 miliarda euro, notując wzrost o 382 mln. Jest to ogromna suma, jak na kraj o skromnej gospodarce. Twórcą takiej sytuacji jest sama Unia Europejska, dzięki swoim niemal nieograniczonym możliwościom wpędzania kolejnych krajów w ruinę i długi, poprzez rozmaite ograniczenia ekonomiczne. Teraz UE obiecuje pomoc, ale nie za darmo, rzecz jasna. W zamian za zmniejszenie długu, Łotysze mają przyjąć z otwartymi ramionami jednych z najmniej przystosowanych do życia w europejskiej cywilizacji imigrantów - z Bliskiego Wschodu i Afryki.
„To cena, którą Łotwa płaci za członkostwo w Unii Europejskiej. Nie chcieliście Ruskich, bierzcie murzynów, którzy najpierw pojawiają się jako gastarbaiterzy, a potem zuchwale domagają się swoich praw” - stwierdził Kurajew, którego słowa przytoczyła w kontekście unijnej propozycji łotewska edycja portalu Vesti Segodnya (Вести сегодня). Portal zauważa, że Unia wprost zaleca, ilu imigrantów i za jakie kwoty powinien przyjąć każdy kraj sojuszu.
„Razem z nadejściem fali imigrantów-Arabów, kraje bałtyckie spotka eksplozja przemocy seksualnej i terroryzmu” - twierdzi z kolei dyrektor Instytutu Bliskowschodniego, Evgenij Satanovskij.
Temat uchodźców i gastarbaiterów z krajów trzeciego świata coraz częściej jest poruszany w łonie łotewskiego społeczeństwa. Zachodnia Europa już teraz łapie zadyszkę przez wciąż powiększającą się w jej krajach populację przybyszy i intruzów z trzeciego świata, a w szczególności z Afryki Północnej. Artem Guberman z Reģionālais komunikāciju centrs twierdzi wprost, że Łotwa wiele ryzykuje decydując się na „dar demografii”, ponieważ nie będą to nowe ręce do pracy, a raczej „darmozjady”.

źródło:  autonom.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz