Niemieccy policjanci i pracownicy Jugendamtu odebrali polskiej
rodzinie niemowlaka, po tym jak Polacy musieli wyprowadzić się z domu -
informuje p. Wojciech Pomorski, szef Polskiego Stowarzyszenia Rodzice
Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.
- Niemieckie sądy rodzinne pod dyktatem Jugendamtu każdą błahostkę mogą
wykorzystać, by odebrać dziecko. W tym przypadku Jugendamt zrobił z
tego „bezdomność” i w asyście 10 policjantów wyszarpał dziecko polskiej
matce, która rzuciła się na nich w obronie swojego zabranego przemocą
synka. Policja obezwładniła matkę, rzucając ją na podłogę i wykręcając
ręce na plecy! Ojca dziecka trzymali już wcześniej, bo reakcji mężczyzny
bardziej się obawiali - relacjonuje p. Pomorski. - Taki maluch to
gratka dla Jugendamtu (...), bo za takie dziecko, które sobie będą sami
„wychowywać” i germanizować do 18 roku życia dostają dofinansowanie do 7
tys. euro miesięcznie, a według statystyk odbierają rodzinom rocznie 40
tys. dzieci - dodaje.
Źródło: dyskryminacja.salon24.pl
Opracował: TP
W Niemczech to normalka. Poczytajcie o Jugendamtach i całym ruchu społecznym przeciw tej organizacji i ich machlojkom. Tam ta organizacja nawet zakazuje mówić z własnymi dziećmi po polsku! (Jest cala masa artykułów w necie) Teraz zabierają 40 tys. dzieci rocznie, za tym idzie wielka kasa. Tych pasożytów nie interesuje pomoc rodzinie ale tylko to, by wszelkimi metodami doprowadzić do zabrania dziecka rodzinie. A nasi to łatwe ofiary, bo nasz rzad naszych nie wspomaga (proszę poczytać np. tu: http://dyskryminacja...nizowane-wywiad lub np. tutaj: http://dyskryminacja...-polskie-dzieci )
OdpowiedzUsuńNiektóre pseudo Polki nawet dla nich pracują i się wysługują Jugendamtowi za pieniądze... i udają, ze nie wiedza co się tam dzieje - no tak "nie chcą gryźć niemieckiej łapy, która je karmi"...Wstyd! Ale tacy zawsze się znajdowali - niestety nic nowego.
Niech łajdaki z Jugendamtu swoje śmierdzące łapy wezmą od polskich dzieci! Łapska won! Kasa za zabierane polskie dzieci im w głowie i "produkcja" młodych "Helmutków" z naszych polskich dzieci. Nie dziwi przy takiej łaszącej się do nich postawie "naszego" aktualnego (nie) rządu. Jestem z Polskim Stowarzyszeniem Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech - za nich się nie muszę wstydzić! To są Polacy nie jakieś sługusy Niemiaszków. Tak trzymać dalej Panie Prezesie Pomorski! Jestem z Pana dumny! Bo jak pisała Maria Konopnicka: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił"!
OdpowiedzUsuń