P.Bartosz Józwiak, prezes UPR, udzielił wywiadu p.Łukaszowi Cichemu
Czytałem go szukając uzasadnienia tytułu: „Resentyment do PRL to najzwyklejsza głupota” - i zrozumiałem, o co Mu chodzi, dopiero po zajrzeniu na „Portal Wiedzy” - gdzie przeczytałem:
„Resentyment
To
jedno z tych słów pochodzenia obcego, których większość użytkowników
języka polskiego zupełnie nie rozumie – do tego stopnia, że używa go w
znaczeniu przeciwnym do poprawnego. Dlatego przypominamy, że resentyment
(fr. ressentiment = ‘odczucie, uraza’) nie jest na nowo przeżywanym
sentymentem (uczuciem), odpomnianą życzliwością dla kogoś a. czegoś,
lecz to in. uraza, niechęć, pretensja do kogoś: Wewnątrzniemieckie
resentymenty (www.niemcy-online.pl ); Dawniejsze resentymenty zbladły w efekcie wymiany generacyjnej (www.tygodnik.onet.pl ).
Niestety: p.Prezes nie rozumie jeszcze wielu innych rzeczy (i, zdaje się, podtrzymuje kłamstwa p.Wasiukiewicza,
że do Niego nie dzwoniłem? Mam wydruki billingów...). Wszelako warto
przeczytać ten wywiad – i skonfrontować z tym, co mówi potem moderując
na Kongresie Ruchu Narodowego panel na temat „Małe i Średnie Przedsiębiorstwa”:
Tych wypowiedzi też warto posłuchać. Każdy z Państwa łatwo dostrzeże
błędy w tezach panelistów – ogólnie jednak moje wrażenie jest pozytywne.
Gdyby istotnie Ruch Narodowy utworzył partię opartą o to, co
usłyszeliśmy – to współpraca byłaby możliwa i nawet łatwa. Paneliści bez
skrępowania mówili o liberaliźmie gospodarczym, ani razu nie padło
wezwanie do protekcjonizmu, powoływali się na Rybarskiego – a nie np. na
Doboszyńskiego, Mosdorfa czy Piaseckiego...
Jeśli jest to wpływ UPR – to p.prezes Józwiak robi doskonałą robotę. A przypomnijmy, że Ruchowi doradza również Stanisław Michalkiewicz.
Miejmy nadzieję, że nie dojdą tam do głosu jacyś ludowi demagodzy.
Bo, przypomnijmy, „Obóz Narodowo-Radykalny” był utworzony w opozycji do Dmowskiego, Heyd'la, Rybarskiego i Taylora. Co pisał np.śp.Roman Dmowski o ONRze można przeczytać tu:
a, to, co mówił śp.Roman Rybarski,
jest (niestety...) niecenzuralne. Uważano ich za odłam komunistów dla
wygody przyjmujących etykietkę „narodowców”, zamiast „uspołecznienia”
mówiących o „nacjonalizacji” itp.
Jednak dzisiejszy ONR wcale nie musi pójść droga przedwojennego – w tym kierunku zmierza raczej p.Robert Winnicki z Jego „Młodzieżą Wszechpolską”. No, ale to już sprawa między nimi.
Zobaczymy, co się z tego wykluje.
źródło: korwin-mikke.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz