W Sądzie Okręgowym w Warszawie miało dojść do przesłuchania psychiatrów, którzy uznali, że Kiszczak nie może być sądzony z powodu złego stanu zdrowia.
Zebrani na sali zaprotestowali, kiedy sędzia Anna Wielgolewska ogłosiła, że rozprawa ma się odbyć bez publiczności. Wtedy sędzia ogłosiła przerwę w posiedzeniu. Gdy wychodziła z sali, jeden z mężczyzn rzucił w nią tortem z bitą śmietaną. Zarządzono przerwę w posiedzeniu.
Sędziowie uznali, że doszło do przestępstwa ataku na funkcjonariusza publicznego.
Źródło: naszdziennik.pl
HK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz