niedziela, 23 czerwca 2013

# Budda spotyka Thora - europejski buddyzm Ole Nydahla.

Jak zwykle postaram się w wiernie przetłumaczyć tekst. Mam nadzieję ,że nie wkradną się istotne błędy. 
Dlaczego podejmuję temat? 
Wychowywałem się na rękach i kolanach Lamów ,Ole nadał mi moje buddyjskie imię które oznacza "Chorągiew zwycięstwa" jeszcze gdy byłem kilkulatkiem. 
Z dwoma lamami ,Lamą Ole i Lamą Rinczenem żyliśmy w dużej zażyłości. Jadali u nas w domu ,siłowali się z moim Ojcem (mistrzem Zen Kwan Um) ,bawili ze mną i nadstawiali do masowania przez moją Babcię. Buddyzm był dla mnie tak samo naturalny i oczywisty jak patriotyczne wychowanie które otrzymałem, choć żadna z tych kwestii nie była mi wmawiana ,chodziłem do kościoła i obok portretu twórcy Zen ,czy maski Mahakali wisiały na ścianie Matka Boska i piękny ogromny Jezus na krzyżu.Miałem sam wybrać ,świadomie swoją życiową ścieżkę. Dzięki temu uczyłem się skutecznie bo na własnych błędach.
 Ponieważ w buddyzmie Karma Kagyu istnieje obecnie rozłam który powstał pomiędzy buddystami europejskimi ,a tybetańskimi o kolejne wcielenie Karmapy (obecnie jest więc ich dwóch i choć ten chińsko/tybetański budzi wiele kontrowersji z powodu przychylności chińskich władz i powiązania z nimi ucznia który miał go odnaleźć ,oraz dziwnej ugodowości Dalajlamy względem Chin ,to Karmapa odnaleziony przez drugiego z jego uczniów nie rozpoznał ponoć Olego który również był jego uczniem ,a rozpoznawał wszystkich) ,opowiedziałem się po stronie która jest mi bliższa i różni się mentalnie oraz praktycznie od buddystów azjatyckich. Ponieważ jestem narodowcem ,istotne jest dla mnie ,że buddyzm nie jest w Europie domeną chorych na modę "artystów" którzy jeśli medytują to po uprzednim znarkotyzowaniu się ,ale właśnie intelektualistów ,oraz ludzi świadomych i realistycznych w postrzeganiu świata w tym patriotów i narodowców (tutaj  daję pożywkę GW ,ale to środowisko przypomina rozpadające się zombie w kółko charczące o faszyzmie ,ultraantysemitach ,nazibuddystach i polaczkach).
==================================================

Praktycznie wszystkie cierpienia jakich doznał buddyzm na przestrzeni dziejów były wywołane przez islam - mówi Ole Nydahl. Uważa za żenujące ,iż buddyści nigdy się nie bronili. Muslimscy ekstremiści obecnie grożą buddystom z wznowioną brutalnością.

 Lars Hedegaard
Ciężko ukryć fakt ,iż Ole Nydahl jest buddyjskim lamą ,osobą upoważnioną do przekazywania nauk które przechodzą z mistrza na ucznia nieprzerwanie od czasów Buddy. Dzierży prominentne stanowisko w kierunku buddyzmu tybetańskiego znanego jako tradycja Kagyu i Sappho spotkał go w jednym z pięknych ośrodków Buddystów Kagyu na ulicy Svanemølle w sercu Kopenhaskiej dzielnicy ambasad. Jednak kiedy chodzi o inne religie, Nydahl nie wypowie się jako lama. Budda żył ponad 2,5 tysiąca lat temu i nie wygłaszał co jasne opinii o religiach takich jak chrześcijaństwo czy islam ,zatem Ole jako buddyjski nauczyciel również nie może się w tej kwestii wypowiedzieć. Jednakże jako "odpowiedzialna i myśląca istota ludzka" chętnie zabierze głos.
Hannah og Ole Nydahl
Hannah i Ole Nydahl
Podczas naszych konwersacji Hannah żona Olego jego towarzyszka w dobrych i złych czasach od kiedy przeszli na buddyzm podczas wycieczki w Himalaje pod koniec lat 60' była pod intensywną opieką w sąsiednim pokoju. Hannah Nydahl która wraz z mężem założyła 520 ośrodków buddyjskich na obszarze całego wolnego świata i jeździła po świecie przez ponad 30 lat ,była śmiertelnie chora na raka i nie mogła chodzić.

Hannah Nydahl zmarła 1 kwietnia 2007 roku.
Jednak Ole nie widział powodu by odwoływać wywiad. Praca ,walka trwa nadal pomimo żalu tego świata.
Takie wrażenie można też odnieść podczas lektury jego książek. W książce "Dosiadając tygrysa" o podtytule "dwadzieścia lat w drodze: ryzyka i radości przynoszenia buddyzmu na Zachód" opisuje wizytę w Danii w roku 1974 delegacji prominentnych buddystów tybetańskich po dwodzą głowy tradycji Kagyu XVI Karmapy. Wtedy to Ole przygotował dla gości wprowadzenie w starożytnych nordyckich bogów i bohaterów sag których ideały odwagi i "sztywnej górnej wargi" (?) uważał za bardziej znaczące od wiecznej pustej emocjonalności ,braku stylu i głębokiej dezorientacji.
Karmapa miał również okazję odwiedzić Holger Danske (Holgera Duńczyka) w Kronborgu -w znanym czytelnikom Szekspira zamku Elsinore. Holger jest -jak pisze Ole Nydahl - naszym narodowym obrońcą i zasługuje jedynie na to co najlepsze. Pokonał muslimskich Arabów w Pirenejach i uratował wolność Europy.

Sappho zdecydowanie odwiedza religijnego lidera który ma kopa.


Potencjał umysłu

Holger Duńczyk
– Podczas wykładu którego udzieliłeś kilka dni temu tu w Kopenhadze ,wyraziłeś pogląd ,że kulturowa i religijna wiedza mogą zostać utracone.

Owszem, kilka kultur o odmiennych wizjach potencjału umysłu zginęło na przestrzeni  dziejów. Umysł jest nieograniczony i w odpowiednich okolicznościach czyni możliwym odtworzenie pewnych charakterystyk. Kiedy znikają nośnicy kultury ,wiedza skonsolidowana z tą kulturą umiera wraz z nimi. Spójrzcie chociażby na naszych Grenlandczyków (duńscy obywatele Inuiccy - uwaga tłumacza).
Żyjemy w czasach okropnej wulgaryzacji i zapominajstwa naszych wartości i cnót. Tutaj w Skandynawii jest nieco lepiej niż w większości miejsc na świecie ,ale naprawdę szkoda ,iż generalnie ludzie nie wykorzystują potencjału umysłu.

– Wielu z nas nadal pamięta czasy gdy nie mieliśmy w Danii ,ani buddyzmu ,ani islamu. Teraz odczuwamy wpływ idei które są naszej kulturze obce.

Humanitarne i demokratyczne aspekty buddyzmu nigdy nie były nam obce. Są w duńskiej konstytucji. Nauki na temat natury umysły to inna kwestia. Uzmysłowienie sobie ,iż dostrzegamy perfekcję w okół nas gdy sami doprowadziliśmy siebie do takiego stanu ,nadaje wszystkiemu znaczenie. Ścieżka i powód stają się jasne i możemy poprowadzić nasz umysł poprzez stany które są pożyteczne dla innych. Ta opcja ewolucji jest otwarta dla każdego.

– Tymczasem obserwujemy coś dokładnie odwrotnego poprzez rozprzestrzenianie się islamskich praw religijnych opartych na idei ,iż każdy powinien dostosować się do zestawu zasad które regulują co osoba ma myśleć ,w co wierzyć i co robić.

Żeby byłą jasność- to naprawdę zawstydzające ,iż ludzie po 2 tysiącach lat rozwoju w kierunku wolności tutaj w Europie nie potrafią zrozumieć swojego potencjału ,nie ufają sobie ,albo są tak źle wychowani ,że odrzucają swoją wolną wolę i poddają totalitarnemu i faszystowskiemu systemowi. Gdyż jest to czysty faszyzm by poddawać się innym w taki sposób ,nie ważne czy to bóstwo mówi co masz robić ,Hitler ,czy Stalin. To zawsze to samo. Kiedy tylko zanegujesz ludzkie prawo do wolności wyboru i samostanowienia ,redukujesz ich do postaci gorszego bytu.

– Ale ludzie sami to sobie robią.

Tak na początku robią to sobie. Potem to system zmusza ich by pozostali w stanie poddaństwa.

Trujące stado
– Jak wyjaśnisz ludzką rządzę poddaństwa?

Aldous Huxley którego intensywnie studiowałem na uniwersytecie nazwał to "trującym stadem". Jeśli wielu ludzi coś robi ,przyciągnie to innych którzy chcą przynależeć lub być częścią większej całości. I jeśli nowy kierunek jest wystarczająco ekstremistyczny ,zawsze przyciągnie niestabilne indywidua. Oto powód dla którego coś tak przeciwnego naturze większości ludzi może urosnąć w siłę i stać się bardzo szkodliwe.

– Co można zrobić by temu zapobiec?

Musimy pokazać jaka jest rzeczywistość wszem i wobec. Musimy pokazywać ,że ludzie którzy rezygnują ze swojego człowieczeństwa i którzy mogą w efekcie stać się niebezpieczni dla ludzi wolnych mogą być wyśmiewani ,prowokowani by pokazać czym są. Innymi słowy, powinni być traktowani jak każdy inny.
Jeśli pozwalamy takim ludziom się chować i mówimy ,że nie wolno ich ruszać bo można rozgniewać ich proroka albo kogoś równie gniewnego wtedy jesteśmy na prostej drodze do zniszczenia szansy kolejnych pokoleń na bycie wolnymi. Jeśli przyjmiemy ,iż ludzie nie mogą myśleć samodzielnie ani stwierdzać głośno faktów możemy to równie dobrze porównać do raka. To jest coś przeciwnego społecznej linii rozwoju.  Taka złośliwość musi być zwalczana powtarzaniem ludziom którzy zrezygnowali z wolności ,iż są inne drogi jeśli wykształcą w sobie apetyt do życia.

Destrukcja buddyzmu
En af de kæmpemæssige Buddha-statuer i Bamyan i Afghanistan, der blev opført i det 6. århundrede e.Kr., men som talebanerne sprængte i 2001
Gigantyczna rzeźba Buddy w Bamyan w Afganistanie, 
postawiona w VI wieku AD, wysadzona przez talibów w 2001 AD.A
– Jak buddyzm wypadał w relacjach z islamem?

Niemal cała destrukcja której doznała kultura buddyjska została dokonana przez islam. W ich prześladowaniach politeizmu ,muzułmanie prawdopodobnie nie byli w stanie rozróżnić braminów i buddystów. Widzieli wiele postaci i doszli do wniosku ,że buddyści muszą czcić je jako zewnętrzne siły wyższe. Jednakże nasze obrazy i posągi nie przedstawiają bogów ale foremne wizje energii której ułatwiają ponad osobiste i wyzwalające doświadczenia.
Jeśli udamy się na południe Afganistanu z Mazar-i-Sharif i w dół do Kandahar ,a następnie na wschód ,dotrzemy do starego rdzenia buddyzmu który został zniszczony przez muzułmańskie inwazje w okresie od 900r do 1100r. To był stary rdzeń Ashoki i miejsce skąd pochodzi buddyzm. Później islam zaczął penetrować tereny Indii. I według nowych badań indyjskich ,muzułmanie zamordowali około 80 milionów Indian od 1200 AD ,aż do czasu ,gdy Anglicy powstrzymali ich w XVIII wieku. Mówimy o buddystach ,hindusach jainach i innych. Jeśli podążysz za arabskimi źródłami odkryjesz ,że słowo "budh" - korzeń słowa Budda i buddyzm - oznacza kogoś czczącego wielu bogów i którego Mahomet każe zamordować za wszelką cenę. Kogoś kto nie może nawet uzyskać statusu Dhimmi. Nawet buddyjska "mała droga" poprzez centralną Azję została zniszczona przez muslimów. Więc ktoś mógłby powiedzieć ,iż musimy za wiele rzeczy islamowi podziękować na przestrzeni czasu.

Żenujący pacyfizm

– Dlaczego buddyści nie odpowiadali walką?

Posiadanie wodoodpornego ,w pełni logicznego systemu jest bardzo niebezpieczne. Kiedy takowy masz będziesz miał tendencje by zabrać ze sobą wszystkich przyjaciół do wieży z kości słoniowej i zapomnieć o innych ludziach żyjących na ziemii poniżej. Co zrobią ludzie których religia przypomina szwajcarski ser ,pełną dziur i pozbawioną logiki ,a więc stojącą na glinianych nogach? Cóż ,im bardziej porowata jest ich religia ,będą tym bardziej przekonywać innych by przekonać samych siebie.  Wszystko w imię starej zasady "Miliardy much jedzą nawóz. Miliardy nie mogą się mylić",

Ole Nydahl mówi ,iż nie ma nic złego w Jezusie który zachęca swych zwolenników by uczynili wszystkich ludzi jego wyznawcami. W końcu sam Ole stara się przekonać ludzi o błogosławieństwie nauk Buddy. To co odrzuca to praktyka ujarzmiania niewiernych za pomocą miecza.

– Czy nie istnieją przykłady kiedy buddyści chwycili za broń? Wszyscy byli zwolennikami radykalnego pacyfizmu?

Obawiam się ,że tak. Nie wiem nic o żadnej adekwatnej obronie czy ataku. I to naprawdę żenujące kiedy widzisz swoją żonę ,dzieci ,ukochanych i przyjaciół szlachtowanych ,a Ty nie uzbroiłeś się by ich obronić. To musi być straszne.

– Czy rozmawia się o tym wśród buddystów dzisiaj? Że powinno się było coś wtedy zrobić?

Są dwie szkoły. Na południu znajdujemy szkołę Therevada która wyrzeka się jakiejkolwiek przemocy ponieważ uznają cierpienie za sposób na uwolnienie innych od ich złej karmy. Z drugiej strony ,północna szkoła utrzymuje ,iż Bodisatwa (ideał współczucia do którego dąży większość buddystów - przp.S.M.) powinien bronić innych ,również jeśli ma na tym ucierpieć atakujący. Np. Budda zabił człowieka który usiłował zamordować 500 innych. To była lepsza opcja. Więc jeśli naprawdę czujesz głębokie współczucie i jeśli nie nosisz w sobie niepokojących sentymentów ,musisz interweniować. Wiem z własnego doświadczenia ,że reaguję instynktownie. Byłem bokserem cztery lata i jestem całkiem silny. Jeśli ktoś mały ,np. kobieta jest napastowana przez kogoś większego to natychmiast w to wskakuję.

– Podejrzewam ,że jest też niebezpieczeństwo iż jeśli nie będziesz działał ,utracisz swoją tradycję.
Den 16. Karmapa Ranjung Rigpe Dorje (1924-1981), som blev lærer for Hannah og Ole Nydahl, og som besøgte Danmark i 1974
XVI Karmapa RanjungRigpe Dorje
(1924-1981) który stał się nauczycielem Hannah
i Ole Nydahlów i który odwiedził Danię w 1974r.
Moja tradycja buddyzmu "Diamentowa Droga" może równie dobrze zaginąć. Może przetrwać tylko tak długo jak długo będą ludzie o bogatym życiu wewnętrznym którzy dzięki medytacji osiągnęli pewien poziom wglądu we wnętrze i tak długo jak będą lamowie zdolni przekazywać pełną wiedzę o naturze umysłu. W roku 1959 wraz z podbojem Tybetu przez Chiny około 85 tys. ludzi  przetrwało uciekając w dół gór do Indii. 5 tysięcy było wyedukowanych ,mieli wewnętrzne doświadczenia i zachowali różnorodne nauki Buddy i poumierali na gruźlicę tak błyskawicznie ,że mówi się ,iż stosy pogrzebowe nie miały czasu wystygnąć. Moja żona i ja pojawiliśmy się w 1968 w sam czas by zbliżyć się do wielkich nauczycieli medytacji linii Kagyu.Kilka lat później między 1970 ,a 1980 praktycznie nikt już nie żył.

Ole Nydahl podkreśla ,że w przeciwieństwie do południowego buddyzmu który zakłada ,iż przetrwa tak długo jak długo zachowają się pisma ,buddyzm północny ,a szczególnie Diamentowa Droga widzą jedyną szansę na przetrwanie w nieprzerwanym przekazie wiedzy nauczycieli na uczniów.

– Kiedy ludzie Zachodu przybyli do Tybetu ,szybko zorientowali się ,iż było to nieprzyjemne miejsce z niewolnictwem ,opresją ,ubóstwem ,różnicami klasowymi brutalnymi karami etc. Jak można to pogodzić z buddyzmem?

Nie szukamy wzorców w niczym co tybetańskie. To było średniowieczne społeczeństwo jak Europa w 1450 roku. Jedyne co nas interesuje to przekaz nauk które Budda przekazał najmądrzejszym uczniom. Ta mądrość zachowała się w Indiach na 1,5 tysiąca lat ,a następnie na 900 lat w Tybecie ,aż do 1959 i teraz jest tutaj. Naprawdę lubię wschodnich Tybetańczyków ,Kampów , dumnych ,podobnych wikingom wojowników którzy powstrzymywali Chińczyków i innych wrogów przez cały ten czas.

– Przydałoby nam się nieco ich ducha walki w dzisiejszej Danii.

Mamy go. Kilku moich uczniów wstąpiło do Gwardii Narodowej. To dobre miejsce dla młodych ludzi jeśli uważają ,że ich kraj jest w niebezpieczeństwie. Gdybym częściej bywał w Danii i miałbym nieco mniej niż 65 lat sam bym tam wstąpił.
Muslimy grożą Dalajlamie i "buddyjskim poganom".

Według raportu z 4 kwietnia 2007 roku ze strony AsiaNews http://new.asianews.it/index.php?l=en&art=8925 islamska grupa ekstremistów Lashkar-e-Toiba, lokująca się w zdominowanej przez Pakistańczyków części Kashmiru ,wystosowała groźby przeciwko przywódcy tybetańskiego buddyzmu na wygnaniu Dalajlamie. Lashkar-e-Toiba jest pośród najsilniejszych islamistycznych grup w południowej Azji. Była powiązana z kilkoma masakrami na terytorium Indii i najprawdopodobniej jest powiązana z Al-Kaidą.
          Groźby pod adresem Dalajlamy są o tyle zaskakujące ,iż przy kilku okazjach twierdził ,iż islam
jest religią pokoju.

(...)
źródło:  sappho.dk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz