Węgierscy śledczy odrzucili wniosek rabina Slomó Kövesa, o ściganie
Martona Gyöngyösiego, który w listopadzie zapytał się o członków
parlamentu i rządu, posiadających podwójne obywatelstwo Węgier i
Izraela. Parlamentarzysta Jobbiku powiedział wówczas, że syjoniści mogą
zagrażać bezpieczeństwu narodowemu kraju, a polityka rządu wobec
Palestyny, zawsze uwzględnia tylko izraelskie interesy, na co może mieć
wpływ posiadanie paszportów tego kraju przez część rządzących.
Prokuratura uznała, że słowa nacjonalistycznego posła nie były
podżeganiem do nienawiści, ani wzywaniem do prześladowania żydowskiej
wspólnoty. Gyöngyösi w oświadczeniu po decyzji prokuratury, powiedział że historia ludzkości już od dawna zna przypadki, gdy inne osoby są oskarżane przez tych, którzy mają najwięcej na sumieniu. Poseł Jobbiku dodał, że sięgnięto po najstarsze sposoby prowokacji i zastraszania, dlatego nie dziwi się, iż partie lewicowe i wierny syjonistom Fidesz, uległy ciśnieniu powstałemu po żydowskiej prowokacji.
Źródła: Barikad / Szent Korona Radio
MM
Za: narodowcy.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz