czwartek, 31 stycznia 2013

# Izrael sterylizuje imigrantów.


ctWładze Izraela przyznały się do stosowania kontroli urodzeń wśród społeczności imigranckiej.  
Wstrzykiwane kobietom środki antykoncepcyjne doprowadziły do spadku liczby urodzeń wśród przybyszów z Etiopii o 50 proc. w ciągu dekady. 
Dziennikarskie śledztwo wykazało, że emigrujące do Izraela kobiety zastraszano i zmuszano do brania antykoncepcji jeszcze w obozach przejściowych w Etiopii. Część okłamywano, twierdząc, że podaje się im szczepionki.

 Minister zdrowia Izraela, prof. Ron Gamzu, poinstruował właśnie wszystkich ginekologów w kraju by zaprzestali podawania środka Depo-Provera kobietom, które nie rozumieją skutków brania tego specyfiku - donosi "Haaretz".

D-P to hormonalny (styntetyczny, progestagen) środek antykoncepcyjny działający przez kilka miesięcy od wykonania zastrzyku. Hamuje owulację i uniemożliwia zajście w ciążę. Dotąd minister zdrowia zaprzeczał wiedzy o praktyce, o której istnieniu po raz pierwszy doniesiono kilka lat temu.

Pisemna instrukcja wysłana do ginekologów to odpowiedź na publikację listu Sharona Eliahu-Chai z izraelskiego Stowarzyszenia Praw Obywatelskich reprezentującego grupę Etiopek - dodaje gazeta.

W walce o homogeniczność Izrael nie zna litości, dopuszcza się zbrodni nie tylko w operacjach wojennych ale również w placówkach medycznych (o ile można tak nazwać tworzone przez żydowski rząd „obozy przejściowe”), a to wszystko przy wymownym milczeniu opinii publicznej na Świecie.

Hipokryzją w  całej sytuacji są działania  „autorytetów”( lobbystów)  żydowskiego pochodzenia krzyczących o narastającym szerzeniu się nienawiści w Europie, a przede wszystkim mających ukazać „naród żydowski” w roli ofiary – ofiary, która jako jedyna  ma prawo do walki o swoją „tożsamość”.

 źródło: aktyw14.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz