W
Trapani na włoskiej Sycylii miała powstać specjalna, oddzielna linia
autobusowa dla imigrantów. Nazwana w mediach (dwuznacznie) “czarna
linia” to odpowiedź na apel mieszkańców miasta, którzy mieli dość
agresywnego i nieprzystosowanego do powszechnie panujących norm
zachowania imigranckich współpasażerów.
Po wielu napływających skargach mieszkańców, powołanie oddzielnej linii zaproponował radny Andrea Vassallo z Partii Socjalistycznej. Swoją propozycję oparł on również o raport przedstawiony przez zarząd lokalnego transportu publicznego, szczegółowo opisujący sytuację linii autobusowych kursujących między peryferiami i centrum miasta. Linie te często są wykorzystywane przez imigrantów podróżujących do przyznawanych im socjalnych mieszkań i jak wynika z przedstawionego raportu, to właśnie w nich dochodzi do najpoważniejszych incydentów – z pobiciami pozostałych pasażerów (Włochów) włącznie.
Radny gminy Andrea Vassallo stwierdził, że powołanie oddzielnej linii dla imigrantów, która byłaby dodatkowo monitorowana przez policję, zminimalizowałoby, a nawet rozwiązałoby wspomniany problem. Pomysł poparła również zdecydowana większość pytanych przez lokalne media mieszkańców. Do “ataku” ruszyły natomiast wszelakie organizacje i stowarzyszenia określające się mianem “antyrasistowskich”.
Organizacje zajmujące się walką z rasizmem w wydanym oświadczeniu przyrównały propozycję radnego do Apartheidu panującego niegdyś w RPA, a także do oddzielnych dla Żydów sektorów w tramwajach w okupowanej przez Niemców Polsce, podczas drugiej wojny światowej. Wysunięcie tego typu “argumentów” momentalnie zmiotło pod dywan genezę problemu i zmusiło Radę Gminy Tarpani do złożenia oficjalnych przeprosin za “niefortunny pomysł kolegi”.
Ostatecznie, po wielu burzliwych debatach, projekt powołania “czarnej linii” został wycofany. Rada Gminy orzekła ponadto, że jej działania mają na celu prowadzić do integracji Włochów z imigrantami, a więc do… znalezienia imigrantom pracy.
na podstawie: Associated Press
źródło: autonom.pl
Po wielu napływających skargach mieszkańców, powołanie oddzielnej linii zaproponował radny Andrea Vassallo z Partii Socjalistycznej. Swoją propozycję oparł on również o raport przedstawiony przez zarząd lokalnego transportu publicznego, szczegółowo opisujący sytuację linii autobusowych kursujących między peryferiami i centrum miasta. Linie te często są wykorzystywane przez imigrantów podróżujących do przyznawanych im socjalnych mieszkań i jak wynika z przedstawionego raportu, to właśnie w nich dochodzi do najpoważniejszych incydentów – z pobiciami pozostałych pasażerów (Włochów) włącznie.
Radny gminy Andrea Vassallo stwierdził, że powołanie oddzielnej linii dla imigrantów, która byłaby dodatkowo monitorowana przez policję, zminimalizowałoby, a nawet rozwiązałoby wspomniany problem. Pomysł poparła również zdecydowana większość pytanych przez lokalne media mieszkańców. Do “ataku” ruszyły natomiast wszelakie organizacje i stowarzyszenia określające się mianem “antyrasistowskich”.
Organizacje zajmujące się walką z rasizmem w wydanym oświadczeniu przyrównały propozycję radnego do Apartheidu panującego niegdyś w RPA, a także do oddzielnych dla Żydów sektorów w tramwajach w okupowanej przez Niemców Polsce, podczas drugiej wojny światowej. Wysunięcie tego typu “argumentów” momentalnie zmiotło pod dywan genezę problemu i zmusiło Radę Gminy Tarpani do złożenia oficjalnych przeprosin za “niefortunny pomysł kolegi”.
Ostatecznie, po wielu burzliwych debatach, projekt powołania “czarnej linii” został wycofany. Rada Gminy orzekła ponadto, że jej działania mają na celu prowadzić do integracji Włochów z imigrantami, a więc do… znalezienia imigrantom pracy.
na podstawie: Associated Press
źródło: autonom.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz