P. Brunon K. oskarżany o przygotowywanie zamachu bombowego na
Sejm i prezydenta nie miał dostępu do materiałów wybuchowych
pozwalających mu na przeprowadzenie terrorystycznego ataku - wynika z
kontroli przeprowadzonej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, gdzie
pracował domniemany zamachowiec - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Wcześniej media podawały, że p. Brunon K. materiały pozwalające mu na
przygotowanie ładunków wybuchowych, których chciał użyć w czasie zamachu
na Sejm, przechowywał na uczelni. Wewnętrzna kontrola przeprowadzona na
Uniwersytecie Rolniczym wykazała jednak, że na terenie placówki nie ma
takiej ilości materiałów promieniotwórczych i wybuchowych, które
pozwoliłyby na skonstruowanie ładunku wybuchowego.
Źródło: gpcodziennie.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz