Kiedy rząd tryska optymizmem i zachwyca się naszymi wydatkami na Euro
2012, coraz więcej rodzin w Polsce nie jest w stanie związać końca z
końcem. W skrajnej biedzie żyje już ponad 2,6 mln Polaków i wiele
wskazuje na to, że liczba ta będzie nadal rosła.
Najbardziej wzrosła w ub.r. bieda na wsi. Liczba osób, których
wydatki były mniejsze niż minimum egzystencji, wzrosła w gospodarstwach
rolników niemal o połowę i przekracza 13 proc.
Według Głównego Urzędu Statystycznego było to związane ze spadkiem
dochodów w domach rolników spowodowanym zmniejszeniem poziomu dopłat
unijnych w tych gospodarstwach. Bieda jest też plagą wśród osób słabo
wykształconych, które pracują jako robotnicy. W ich domach w skrajnej
biedzie żyje 9 proc. osób. Najwięcej nędzy jest w rodzinach
wielodzietnych. Żyje w niej co czwarte małżeństwo z czworgiem dzieci lub
więcej.
Z szacunków GUS-u wynika, że w 2011 r. w skrajnym ubóstwie żyło 6,7
proc. Polaków. To o 1 pkt procentowy więcej niż w roku poprzednim. Biedy
przybyło po pięciu latach jej spadku. W ub.r. liczba osób żyjących w
biedzie zwiększyła się o ok. 400 tys. Ich wydatki były mniejsze od
minimum egzystencji obliczanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych,
które uwzględnia wyłącznie kwoty na skromne wyżywienie i utrzymanie
małego mieszkania. W ub.r. miesięczne minimum dla samotnej osoby
wynosiło 495 zł, a dla czteroosobowej rodziny 1336 zł.
Wzrost biedy to przede wszystkim efekt wyhamowania wzrostu
wynagrodzeń i rosnącego bezrobocia. Poniżej minimum egzystencji żyje
więcej niż co trzecia osoba mająca w rodzinie dwoje i więcej osób bez
pracy.
źródło: stefczyk.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz