Premier rządu stanu Australia Południowa powiedział, że rząd ma jeszcze wiele do zrobienia, aby podnieść wskaźniki frekwencji w jednym z okręgów aborygeńskich po tym, jak dziennikarze ujawnili, że w dwóch tamtejszych szkołach nie było uczniów od początku semestru szkolnego.
Gazeta "The Australian" podała, że w dwóch szkołach w Anangu Pitjantjatjara Yankunytjatjara, zatrudniających 11 nauczycieli i kosztujących rocznie 2 mln AUD, od początku obecnego semestru nie było jeszcze ani jednego ucznia. Rząd stanu Australia Południowa odmówił podania oficjalnych danych o frekwencji uczniów i udzielił nauczycielom reprymendy za rozmawianie z dziennikarzami. Premier Jay Weatherill powiedział, że aborygeni przemieszczają się z miejsca na miejsce, a rząd reaguje w ten sposób, że przenosi zasoby do szkół, w których są uczniowie.
Źródło: www.theaustralian.com.au , www.theaustralian.com.au
Opracował: Piotr Kadaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz