sobota, 10 marca 2012

# Wizowe omamy z winy obamy.

Wyszło szydło z kolejnego PR-owego worka PO. – USA nie zniosą wiz dla Polaków – usłyszał w Waszyngtonie minister, który siebie nazywa Radkiem. Takie oświadczenie to cios dla budowanego przez polityków Platformy mitu, że rząd PO – w odróżnieniu od tego beznadziejnego, bezczynnego rządu PiS – doprowadzi do zniesienia wiz. Po słowach Hillary Clinton trzeba więc było natychmiast wskazać odpowiedzialnego. I oto jest! To sam Obama! Przecież to on obiecał, że sprawę załatwi do końca swojej kadencji i teraz nie dotrzymuje słowa!

I wszystko pięknie by się skończyło, wizerunek PO byłby uratowany, gdyby nie małe pytanko: kiedy to Obama miał obiecać zniesienie wiz do końca kadencji? Otóż nigdy. Zamiast „obiecuję” mówił „oczekuję”. To dworacy PO z przyczyn politycznych przekręcili jego słowa z rozmowy z Bronisławem Komorowskim: „Zależy mi na rozwiązaniu tej kwestii. Oczekuję, że uda się to zrobić jeszcze za mojej prezydentury”. Wizytę Komorowskiego, dzięki której Obama przeforsował ratyfikację niekorzystnego dla Polski układu START, trzeba było za wszelką cenę dobrze sprzedać. To dlatego doradcy Komorowskiego słowom Obamy nadali rangę „jednoznacznej deklaracji”. Która teraz jednoznacznie poszła w rozsypkę.

źródło:   http://niezalezna.pl/24991-wizowe-omamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz