czwartek, 15 marca 2012

# Tusku jedynym kandydatem EPP na przewodniczącego KE.


Informacja „Uważam Rze” musiała porazić każdego - włącznie z postępowym lewactwem i wykształciuchami : Tusk jest jedynym kandydatem Europejskiej Partii Ludowej (EPP) na przewodniczącego Komisji Europejskiej w 2014 !  "Uważam Rze" twierdzi ponadto, że i kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy już się na niego zgodzili - jak mówi jeden z europejskich polityków...
Oficjalnie kandydatura Tuska zostanie zaprezentowana dopiero w 2014, w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego - wyjaśnia tygodnik. Oczywiście, by Tusk został szefem KE, najwięcej miejsc w parlamencie musi zdobyć EPP. I tu przychodzi rozczarowanie: dlaczego dopiero w 2014 roku i to po wygranej Europejskiej Partii Ludowej w parlamencie Eurokpołchozu ? Czy nie dało by się wyeksportować Tuska wcześniej – ot, choćby po niewątpliwym sukcesie Euro 2012 ?
Przecież parlament Eurokołchozu niejedne kandydatury przepychał, więc dlaczego tak Wybitny Mąż Stanu, który wypełnił wszystkie, najdrobniejsze zachcianki Angeli i Nikolasa, miałby się marnować aż do 2014 roku ? Eurokołchoz potrzebuje Donka dzisiaj, ze względu na cudy, których Eurokołchoz oczekuje, jak kania dżdżu - a nie masz w całej Europie Wybitnego Męża Stanu, oprócz naszego Donka, który mógłby obiecać cudów więcej !  I cud gospodarczy i stworzenie z Eurokołchozu Zielonej Wyspy, gdzie każde dziecię będzie miało laptop i zagwarantowaną pracę aż do samej śmierci, wykastrowanych chemicznie pedofilów, tanie jabłka, kurczaki i benzynę. Słowem raj, jak za komuny.
Oczywiście to wszystko będzie możliwe, gdy nasz Wielki Mąż Stanu wprowadzi „politykę miłości” na terenie całego Eurokołchozu i wreszcie rozliczy Jose Barosso za lata jego rządów, w trakcie których w Polsce dokonano zamachu na Barbarze Blidzie. Bez perspektywy Trybunału Stanu dla Barosso, trudno będzie naszemu Przewodniczącemu zrealizować obiecane cudy. Bo choć każdy europejczyk zasługuje na lepszą służbę zdrowia, czyli na służbę zdrowia na takim samym poziomie, jak w Polsce – to przecież realizacja tego cudu nie będzie możliwa bez zaangażowania licznych zastępów pracowników Ministerstwa Prawdy w Komisji Europejskiej oraz takich wybitnych specjalistów, jak Kopaczowa, Klich, Cezary Grabarczyk, Pitera, Grad, Mucha (z francuska : madam Musza), czy choćby Stefek Niesiołowski – do codziennych komentarzy na temat palantów z opozycji, którzy robią Przewodniczącemu Eurokołchozu wbrew.
I choć radość zapanowała w naszym kraju, że nasz Wielki Mąż Stanu już się szykuje na najwyższe stanowisko w Eurokołchozie, to tego entuzjazmu jakoś nie widać w kręgach panującej nad nami władzy. Co bardziej kumaci pojęli, że nasz Wielki Mąż Stanu w roli Przewodniczącego Eurokołchozu, chodzić będzie na jeszcze krótszej smyczce Angeli i Nikolasa - oczywiście - jeśli Nikola i Angela nie przegrają wyborów w swoich krajach.
Zatem żadna Pitera, żaden Cezary i Kopaczowa za naszym Wielkim Mężem Stanu do Brukseli nie pojadą, gdyż tam rządzić będzie ekipa francusko-niemiecka….
Tak więc euforia opadła, jak po wiadomości, że „ruskie w kosmos wylecieli”.  – Co wszystkie ? – Ktoś się pyta. – Nie tylko dwóch… - słyszy odpowiedź. – To co mnie pan głowę zawracasz !!!

źródło: http://niepoprawni.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz