P. Kodymowski w wywiadzie dla Interii, skrytykował naszych polityków za służalczość wobec Brukseli i trendy, które importujemy z tzw. Zachodu, a kóre jego zdaniem nie przystają zupełnie do polskiej obyczajowości.
- Jesteśmy cały czas pod presją decyzji, które nie wywodzą się z polskiej tradycji. Polska nie decyduje sama o sobie, te wszystkie "prikazy" są przekrętnie-pokrętnie przekazywane - jako niby nasza wola - przez pachołków Brukseli. Jak kiedyś były pachołki Moskwy, tak teraz są pachołki Brukseli. Brudna maź, która zawiera w sobie same śmierdzące odpadki - powiedział p. Kodymowski. - Ale najgorsze obecnie jest to upolitycznienie, które zawitało do medialnego obiegu. Jest podział na tych, którzy są za PiS, i na tych, którzy są za PO. Bo cała reszta nie stanowi realnej siły politycznej. Nie są przy żłobie. Przy żłobie jest Platforma, a następne w kolejności ustawione jest PiS. Największym błędem człowieka jest ocenianie go z perspektywy tych dwóch opcji. Szczerze mówiąc, i jedni, i drudzy, to psy brukselskie. Tak jak kiedyś PZPR to były psy moskiewskie - podkreślił muzyk.
Źródło: muzyka.interia.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz