poniedziałek, 26 marca 2012

# Dyskryminacja na YouTube.

Dzisiaj korzystając ze strony YouTube ,pokaźnego magazynu filmów wideo ,chciałem skorzystać z opcji zgłoszenia szerzenia nienawiści pod jednym z filmów z robertem biedroniem ,gdzie obrażał zarówno katolików (których zawsze bronię jak ktoś ich obraża ,ponieważ jest to w moim odczuciu religia umierająca ,nieekspansywna i postawy wrogie katolikom bez obiektywnie uzasadnionych powodów uważam za przejaw zniewieścienia i tchórzostwa jeśli nie łączy się z równie publicznym piętnowaniem islamu i judaizmu) jak i ogół Narodu Polskiego.
Okazuje się jednak ,że regulamin YouTube wspomina o czymś co określono jako "grupy chronione" choć nie jest sprecyzowane jakie grupy są tą ochroną objęte.
"Promowanie przemocy lub nienawiści przeciwko chronionej grupie
Materiał szerzący nienawiść to zawartość, która promuje lub zachęca do nienawiści i przemocy w stosunku do pewnej grupy społecznej ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, wyznanie, niepełnosprawność, płeć, wiek oraz preferencje seksualne i tożsamość płciową."


A zatem kto, kogo i dlaczego tylko i akurat jego chroni?
Chyba będę musiał o to zapytać.

4 komentarze:

  1. "religia umierająca, nieekspansywna"

    chodzi o to, że od powiedzmy 60 lat strategia władania owieczkami przez Watykan powoli przestała się sprawdzać a wpływy KK maleją z roku na rok? Wzruszająca ta bohaterska postawa obrońcy Kościoła (z jajami - bo ci co nie bronią są zniewieściali :) ) - tylko że historia KK zaczęła się odrobinę wcześniej i coś mi się zdaje, że szanowny autor nie miał najprawdopodobniej czasu, aby się nią wnikliwiej zainteresować. Szkoda.

    trochę mi smutno czytać ten wpis, bo dotychczas ten blog należał do moich ulubionych :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zrozumieliśmy się.
    Po pierwsze ja odruchowo bronię jeżeli ktoś jest atakowany bez konkretnego powodu nawet jeżeli sam tej osobie/instytucji/filozofii mam coś do zarzucenia. Taki mam charakter jednak jestem zdeklarowanym anty-judeochrześcijaninem ,a sam anty-katolicyzm w dzisiejszych czasach uważam za domenę szeroko pojętego lewactwa ,które jest z natury swej tchórzliwe.
    Mam w Rodzinie wysoko postawionego polityka belgijskiej chadeckiej partii która przez wiele lat niepodzielnie tam rządziła ,który rozśmieszał mnie opowiadając jak to dają pieniądze muslimom na budowanie wielkich meczetów (Na razie największy widziałem w rotteramie w holandii ,a był on wielkości trzech bardzo dużych kościołów) ,ale ,że jeżeli złamią jakieś tam zasady to będą musieli te pieniądze oddać. Tak wygląda stanowczość dzisiejszych zachodnich Aryjczyków.
    Jeżeli chodzi o czasy zamierzchłe to owszem jestem w pełni świadom roli kościoła katolickiego w tamtych brutalnych czasach ,jednak trzeba spojrzeć na nie globalnie. Gdyby nie katolicyzm to dzisiaj byśmy się witali przysłowiowym allahem ackbarem. Oczywiście religia była ściśle powiązana z polityką ,ale dzisiaj już tak nie jest ,w przeciwieństwie do większości krajów nie-Aryjskich ,które praktyki znane nam ze średniowiecza pielęgnują dzisiaj i chcą je zafundować nam ponownie. Inkwizycja owszem nadużywała władzy jednak nie w takim stopniu jak przedstawiają ją przeciwnicy kościoła. Trzeba pamiętać ,że wtedy władza była "dawana przez boga" więc walka z herezją miała wymiar polityczny ,a nie religijny. Powstawanie sekt groziło wewnętrznym zogniskowaniem państwa ,a nawet wojną domową co było wtedy gwarantem interwencji zbrojnej z zewnątrz na zasadzie trzeciego. Ponadto dodam ,że większość stosów spłonęła w epoce tzw. oświecenia.
    Znam grzechy kościoła ,konieczne są zmiany w prawie i to poważne ,jeśli chodzi o relacje kościół państwo ,ale jak zapewne drogi czytelniku przeczytałeś wcześniej przyroda nie cierpi próżni. Trzeba zadać sobie pytanie czy kościół w Polsce i fikcyjny choć deklarowany katolicyzm Polaków jest ,bardziej szkodliwy niż będzie zastąpienie go islamem.

    A co do katolika z jajami i ateisty bez ,to kolejne nieporozumienie.
    Historia zna wielu wspaniałych bohaterów i patriotów którzy byli osobami wierzącymi ,natomiast nie przypominam sobie ofiary z życia dokonanej np na wojnie przez ateistę.
    Sam jestem ateistą ,ale irytują mnie pryszczate wypierdki w okularach okazujących wszem i wobec swoje lekceważenie ,a wręcz pogardę dla "ciemnych" ludzi wierzących. Owszem wielu wierzących to takie same bezwartościowe pierdy jak ci ateiści ,ale jak już mówiłem wcześniej wolę katolika z jajami (czyt. charakterem ,wartościami) ,niż ateistę którym może i nie dał się zmanipulować bajkom ,ale nic ponadto sobą nie reprezentuje i ma charakter robaka.
    Swoją niechęć do katolicyzmu wyrażam tutaj dosyć powszechnie ,również na swoim drugim blogu pt. Naród Sławnych ,gdzie zapraszam serdecznie.
    Po prostu gardzę kopaniem leżącej staruszki ,a tak można zobrazować dzisiejszą walkę z kościołem. Jest nieatrakcyjny ,albo przegina pałę z ochroną pedofilii ,czy homoseksualizmu w szeregach duchownych to sam zdechnie i tyle. Ale coś trzeba umieścić w jego miejsce. W państwie moich marzeń zastępuje go Rodzimowierstwo.
    Sława.

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja zrozumiałem tylko tyle, ile było napisane :) - teraz rozumiem troszkę więcej(przynajmniej jeśli chodzi o intencję autora). "Kopanie leżącej staruszki" oczywiście również potępiam (tylko czy dla KK nie jest to zbyt wielkoduszne określenie? :) ) - ostatecznie, przepraszam bardzo, ale panowie w czarnych sukniach nie są biednymi staruszkami leżącymi na ulicy i warto zdać sobie z tego sprawę - ubóstwo (tak często afirmowane przez Jezusa z Nazaretu, na którego się owi panowie zwykli powoływać) nie jest domeną katolickich duchownych i nie sądzę, aby kiedykolwiek (od kiedy pożegnali swego mistrza) widzieli w nim jakąś wartość. Myślę również, że los staruszki zdecydowanie różni się losu instytucji zobowiązanej konkordatem do szeregu świadczeń na jej korzyść (przy czym Fundusz Kościelny jest jedynie maluteńką kroplą w morzu). KK znalazł się w baaaaardzo nietypowej sytuacji, z którą najprawdopodobniej nigdy się nie liczył, ale... niestety - w żaden sposób go to nie rozgrzesza (moim skromnym zdaniem). KK najłatwiej byłoby mi porównać do zarazy pt. "pośrednicy" - dajmy na to "pośrednicy nieruchomości" - wpie.dalają się pomiędzy Boga i wiernych, żądając haraczu. To tak w lapidarnym skrócie :) Pozdrawiam i donoszę, że jednak pozostanę wiernym czytelnikiem bloga, bo mało gdzie znajdę tyle ciekawych komentarzy obecnej rzeczywistości, mimo że niektóre (jak na razie 1 :) )odrobinkę mnie zniechęcają. Tak czy owak - wspaniała robota! Tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym miał pisać w tak prosty sposób o tym co myślę to powiedziałbym ,że wszystkie religie wywodzące się od judaizmu i z nim samym włącznie są chorobą cywilizacyjną. Buddyzm i Zen z kolei to odmiana nihilizmu ,pasywności z którą nie jestem w stanie się zgodzić jako darwinista społeczny i kapitalista.
    Polacy przed chrystianizacją i po chrystianizacji to byli zupełnie inni ludzie. Rzym podbito dlatego ,że ludzie przestali być dumni ze swojego pochodzenia ,przestała się liczyć cywilizacja ,wielkość i dominacja ,zaczęto się trząść o życie pozagrobowe i klepanie zdrowasiek. Rzymu bronili "poganie".
    Zawsze kiedy Polacy przeżywali "kryzys wiary" wzrastała ich duma i poczucie mocy. Dzisiaj sprawa wygląda nieco inaczej i nie wiadomo jak to się rozwinie. Bo żydzi spłodzili nowego bękarta jeszcze gorszego od swojej abstrakcyjnej nienawistnej religii. Spłodzili socjalizm i komunizm. Dzisiaj to nie ludzie odwracają się od kościoła i skupiają się na hedonistycznym nacjonalizmie jak w wieku XVI;to komuniści (szeroko pojęci) niszczą naszą cywilizację ,żeby nas ogłupić i zniewolić. Nie cierpię tego określenia "mniejsze zło" ,ale KK właśnie tym obecnie jest. Niestety większość ludzi nie ma czasu ,albo ma to gdzieś i nie zależy im nawet na wiarygodnych informacjach ,oglądają telewizję i słuchają słodkiego pierdzenia świń przy korycie dla emocji ,dla chleba i igrzysk. Większość to idioci dlatego tak prymitywne narzędzie jak religia może być ostatnią szansą na uratowanie naszej cywilizacji.

    OdpowiedzUsuń