Na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych opublikowano
rozmowy Radosława Sikorskiego z Centrum Operacyjnym MSZ tuż po
katastrofie smoleńskiej. Z treści jednej z rozmów wynika, że w dniu
katastrofy smoleńskiej w MSZ... przestał działać internet. Szef MSZ nie
mógł więc nawet dostać e-mailem listy pasażerów!
Oto treść rozmowy między Sikorskim a pracownikiem Centrum Operacyjnego MSZ:
Pracownik CO: (...) z tej strony, Centrum
Operacyjne. Panie Ministrze, mam listę pasażerów (w tle Sikorski: tak),
którzy znajdowali się na pokładzie. W jaki sposób mogę Panu dostarczyć
tę listę?
Sikorski: Proszę mi przesłać mailem. A proszę mi jeszcze powiedzieć, kto jeszcze był?
P.CO: Kaczyński, Pani Prezydentowa oczywiście, Kaczorowski Ryszard (w tle Sikorski: Boże)... lista pasażerów jest bardzo długa, także przeczytanie tych nazwisk... trudno mi teraz wyłonić istotne osoby, jest 89 nazwisk.
Sikorski: Jasne. Proszę mi przesłać mailem.
P.CO: Panie Ministrze, tylko że mamy problem. W tej chwili jest naprawa w MSZ, maile nie działają.
Sikorski: Cholera... (szept)
P.CO: Zostaliśmy odcięci w ogóle, centrala od prądu, powikłania po pogodowej awarii.
Sikorski: Faksy?
P.CO: Faks działa, także ewentualnie mogę wysłać na podany numer.
Sikorski: Dobra, to za chwilę dobra? Ja oddzwonię za chwilę, bo muszę uruchomić faks.
10 kwietnia 2010 r. - dziwnym trafem akurat wtedy, kiedy prezydent Lech
Kaczyński miał lądować w Smoleńsku - doszło zatem do przedziwnej awarii.
Z powodu pogody (?) centrala MSZ pozbawiona została prądu i przestał
działać internet.
Rodzą się pytania: jak to możliwe, że jeden z najistotniejszych resortów
w państwie został sparaliżowany w tak ważnym dniu z tak błahego powodu?
Dlaczego, skoro nie było prądu i nie działał internet, można było
skorzystać z faksu i telefonów?
W związku z tymi szokującymi informacjami warto przypomnieć, że już 5
kwietnia 2010 r. po południu nastąpiło przerwanie pracy serwerów MSZ, w
wyniku czego praca resortu kierowanego przez Radosława Sikorskiego
została na wiele godzin sparaliżowana. Ówczesny rzecznik ministerstwa
Piotr Paszkowski uspokajał wtedy co prawda, że „nie jest tak źle”,
jednak awaria była niezwykle poważna. Jak się okazało, w
najnowocześniejszym budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych, tzw.
szpiegowcu, mieszczącym m.in. serwery z tajnymi danymi, doszło do
przerwania zasilania zewnętrznego. Stanęły windy, pracownicy stracili
dostęp do sieci wewnętrznej i do poczty internetowej, odłączone zostały
linie telefoniczne oraz faksy. Budynek został częściowo pozbawiony
światła. „Jestem w MSZ od wielu lat, ale czegoś takiego nie pamiętam” -
opowiadał 6 kwietnia 2010 r. tygodnikowi „Polityka” jeden z
dyplomatów1. Tajemnicą pozostaje liczba i charakter utraconych lub
narażonych na ujawnienie danych.
Jeszcze wcześniej, we wrześniu 2009 r., doszło do zorganizowanego ataku
cybernetycznego na serwery polskich instytucji państwowych. Atak na
polskie ośrodki rządowe został przeprowadzony - jak pisała
"Rzeczpospolita" - z terytorium Federacji Rosyjskiej. Zmasowane
cyberuderzenie w instytucje państwa polskiego zostało jednak rzekomo
powstrzymane w wyniku interwencji informatyków Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kontrwywiad nie chciał ujawnić, jakie dane chcieli przechwycić lub zniszczyć napastnicy.
Czy do podobnej sytuacji doszło w dniu, w którym zginął prezydent RP?
sobota, 31 marca 2012
# Prawnicy buntują się przeciwko podatkom od darmowych porad.
Krajowa Rada Radców Prawnych i Naczelna Rada
Adwokacka rozważają odwołanie akcji świadczenia bezpłatnych porad
prawnych dla obywateli. Powodem są przepisy, które nie zwalniają
takich usług z VAT i PIT.
Oznacza to, że każdy, kto chce dziś skorzystać
z pomocy prawnej pro bono, ma obowiązek zapłacić od niej podatek
dochodowy, a prawnik, który takiej porady udzieli, musi odprowadzić
VAT.
– Choć przepisy godzą w
najbiedniejszych, Ministerstwo Finansów w dalszym ciągu stanowczo
odmawia wypracowania pozytywnego dla milionów obywateli Polski
rozwiązania w tym względzie – alarmują przedstawiciele
samorządów prawniczych w dzisiejszym komunikacie.
– Przepisy pozwalają nam na
udzielanie bezpłatnych porad prawnych bez konsekwencji podatkowych,
jeśli jest to działanie czysto marketingowe. Zatem państwo
preferuje, żebyśmy działali niejako z wyrachowania niż z potrzeby
serca – wskazuje Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady
Adwokackiej.
Radcy prawni i adwokaci nie chcą już stać przed
dylematem: czy dalej świadczyć pomoc pro bono, pomijając
biurokratyczne bariery i narażając się przy tym na odpowiedzialność
karno-skarbową, czy dopełniać obowiązków fiskalnych, tym samym
paraliżując tego typu pomoc w Polsce.
– Świadczenie usług prawnych pro bono
dla osób ubogich w Polsce jest zagrożone. Nieprzemyślane działania
Ministerstwa Finansów prostą drogą prowadzą do zniszczenia
budowanego od lat pozarządowego systemu prawnej pomocy pro bono.
Systemu, który w niemal 100 proc. opiera się na bezinteresownej
aktywności radców prawnych i adwokatów – wskazuje Maciej
Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.
Dodaje, że nie wyobraża sobie sytuacji, w
której będzie zmuszony odwołać sztandarową akcję radców o
charakterze pro bono – Niebieski Parasol.
– Wszystko jednak wskazuje, że taka
decyzja może być konieczna. A to oznaczałoby nie tylko skandal, ale
przede wszystkim wymierną stratę dla dziesiątek tysięcy
niezamożnych obywateli naszego kraju – puentuje mecenas
Maciej Bobrowicz.
Wczoraj nie udało nam się uzyskać komentarza
Ministerstwa Finansów do wystąpienia prawników.
Anna Krzyżanowska
źródło: dziennik.pl
czwartek, 29 marca 2012
# Tusk ostrzega ,czyli śledztwo w sprawie więzień CIA.
Rząd będzie starał się zapobiec negatywnym skutkom dochodzenia i wyjaśniania sprawy więzień CIA w Polsce - poinformował JE Donald Tusk.
- W ramach możliwości, jakie ma rząd, będziemy starali się zapobiec negatywnym skutkom dochodzenia i wyjaśniania tej sprawy, ale ona będzie wyjaśniana. Co do tego nikt nie może mieć wątpliwości zarówno w Polsce ani po drugiej strony oceanu - podkreślił p. Tusk. - Wszyscy, którzy tę sprawę badają, muszą mieć na uwadze bezpieczeństwo państwa i jakakolwiek niedyskrecja, niechlujność, nadgorliwość będzie grzechem najcięższym z możliwych. Także prokuratorzy badający tę sprawę nie są zwolnieni z oczywistego obowiązku dbałości o interes państwa, który związany jest przede wszystkim z radykalną dyskrecją i ze środkami, słowami i zachowaniami adekwatnymi do rzeczywistości - dodał szef rządu. W ocenie premiera, sprawa będzie "dotkliwą i poważną lekcją dla wszystkich rządzących".
Źródło: stooq.pl
Opracował: G.K.
==========================
A pamiętam jak się wyśmiewano z premiera Leppera. Wszystkie te brudy które wywlekał i niesamowite historie okazały się prawdą. Właśnie dlatego musiał odejść ;chciał wywlec niewłaściwy brud.
- W ramach możliwości, jakie ma rząd, będziemy starali się zapobiec negatywnym skutkom dochodzenia i wyjaśniania tej sprawy, ale ona będzie wyjaśniana. Co do tego nikt nie może mieć wątpliwości zarówno w Polsce ani po drugiej strony oceanu - podkreślił p. Tusk. - Wszyscy, którzy tę sprawę badają, muszą mieć na uwadze bezpieczeństwo państwa i jakakolwiek niedyskrecja, niechlujność, nadgorliwość będzie grzechem najcięższym z możliwych. Także prokuratorzy badający tę sprawę nie są zwolnieni z oczywistego obowiązku dbałości o interes państwa, który związany jest przede wszystkim z radykalną dyskrecją i ze środkami, słowami i zachowaniami adekwatnymi do rzeczywistości - dodał szef rządu. W ocenie premiera, sprawa będzie "dotkliwą i poważną lekcją dla wszystkich rządzących".
Źródło: stooq.pl
Opracował: G.K.
==========================
A pamiętam jak się wyśmiewano z premiera Leppera. Wszystkie te brudy które wywlekał i niesamowite historie okazały się prawdą. Właśnie dlatego musiał odejść ;chciał wywlec niewłaściwy brud.
# Zlikwidowano grób rodziców hitlera.
Grób rodziców Adolfa Hitlera w Leonding (północna Austria), traktowany przez neonazistów jak miejsce kultu, został za zgodą dalekiej krewnej wodza III Rzeszy zlikwidowany - podała w czwartek agencja dpa, powołując się na księdza Kurta Pittertschatschera.
- Fakt, że
grób moich przodków wykorzystywany jest do okazywania sympatii
Hitlerowi, daje mi do myślenia. Biorąc to wszystko pod uwagę,
zdecydowałam się na rezygnację z prawa do użytkowania grobu" - zacytował
duchowny fragment oświadczenia kobiety. Ksiądz Pittertschatscher
zaznaczył, że szczątki pochowanych nie zostały ekshumowane. Miejsce na
cmentarzu ma zostać przydzielone nowym użytkownikom.
Jak podkreślił duchowny, grób był systematycznie odwiedzany przez zwolenników nazizmu. Ostatnio znaleziono na nagrobku wazę z napisem "niezapomniany" i symbolem SS. Rzecznik austriackiego ruchu przeciwko skrajnej prawicy Robert Eiter powiedział agencji dpa: "Grób był od dawna traktowany przez neonazistów jak sanktuarium". Jak twierdzili mieszkańcy Leonding, na cmentarz przyjeżdżały całe autokary ze zwolennikami Hitlera. Zaglądali także zaciekawieni turyści.
Hitler urodził się w Braunau przy granicy z Niemcami. Jego rodzice Alois i Klara przenieśli się wkrótce potem do Leonding koło Linzu w Górnej Austrii. Zmarli w latach 1903 i 1907.
W czerwcu 2011 roku zlikwidowano grób partyjnego zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa, w Wunsiedel w Bawarii. Neonaziści organizowali na miejscowym cmentarzu marsze na cześć zmarłego w 1987 roku w berlińskim więzieniu Spandau nazisty.
Jak podkreślił duchowny, grób był systematycznie odwiedzany przez zwolenników nazizmu. Ostatnio znaleziono na nagrobku wazę z napisem "niezapomniany" i symbolem SS. Rzecznik austriackiego ruchu przeciwko skrajnej prawicy Robert Eiter powiedział agencji dpa: "Grób był od dawna traktowany przez neonazistów jak sanktuarium". Jak twierdzili mieszkańcy Leonding, na cmentarz przyjeżdżały całe autokary ze zwolennikami Hitlera. Zaglądali także zaciekawieni turyści.
W czerwcu 2011 roku zlikwidowano grób partyjnego zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa, w Wunsiedel w Bawarii. Neonaziści organizowali na miejscowym cmentarzu marsze na cześć zmarłego w 1987 roku w berlińskim więzieniu Spandau nazisty.
Źródło: gw
Rozumiem ,że jak neonaziści będą się zjeżdżać pod dowolnym innym grobem np. alberta einsteina to również zostanie on profilaktycznie zlikwidowany. Jak wiadomo hitler miał korzenie żydowskie więc przykład ten jest stosunkowo trafny.
# Tusk znowu wyraża swą nienawiść dla Polskich przedsiębiorców.
W kwietniu przedsiębiorców działających w Polsce czeka
kolejna podwyżka, tym razem składki wypadkowej - donosi "Dziennik
Gazeta Prawna".
Z dotychczasowych 1,67% wzrośnie ona do 1,93%. "DGP" ostrzega, że przyniesie to bardzo negatywne sktuki dla polskiego rynku pracy, gdzie wyhamują płace i zatrudnienia, a firmy zaczną uciekać do szarej strefy lub rzadziej zatrudniać ludzi na podstawie umowy o pracę.
Wg "DGP" podwyżka dobije przede wszystkim najmniejsze przedsiębiorstwa.
Źródło: serwisy.gazetaprawna.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Z dotychczasowych 1,67% wzrośnie ona do 1,93%. "DGP" ostrzega, że przyniesie to bardzo negatywne sktuki dla polskiego rynku pracy, gdzie wyhamują płace i zatrudnienia, a firmy zaczną uciekać do szarej strefy lub rzadziej zatrudniać ludzi na podstawie umowy o pracę.
Wg "DGP" podwyżka dobije przede wszystkim najmniejsze przedsiębiorstwa.
Źródło: serwisy.gazetaprawna.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
# Nowa koncepcja Polskiej MW.
''Gazeta'' dotarła do założeń rozwoju polskiej marynarki wojennej do
2030 r. Dziś szef MON Tomasz Siemoniak i szef sztabu generalnego gen.
Mieczysław Cieniuch przedstawią ją w Gdyni dowództwu marynarki.
- Podstawowe założenie to przerwanie zaklętego kręgu w rozwoju marynarki: ''dużo rdzy za duże pieniądze'' - mówi nasz rozmówca z MON. Do tej pory marynarka dostawała głównie okręty z demobilu (najpierw okręty poradzieckie, np. ORP ''Warszawa'', potem fregaty z USA czy okręty podwodne z Norwegii). Wszystkie przestarzałe, drogie w naprawie i eksploatacji. Tak że brakowało na zakup nowych.
W tym roku szef MON zdecydował, by nie remontować amerykańskich fregat klasy Oliver Hazard Perry (''Kościuszko'' i ''Pułaski''), a także okrętów klasy Tarantulla. Wstrzymał finansowanie korwety ''Gawron'', która już kosztowała 402 mln zł, a trzeba byłoby wydać jeszcze miliard. To początek nowego programu modernizacji marynarki, który ma sprawić, że ok. 2030 r. polskie siły morskie będą spełniać kryteria ''względnej nowoczesności''.
Zmodyfikowana będzie doktryna strategiczna marynarki. Według polskich ekspertów nasz kraj nie posiada obecnie istotnych interesów morskich, a Bałtyk to akwen głównie wojny powietrznej, minowej i podwodnej. Nasza marynarka nie będzie więc siłami ekspedycyjnymi gotowymi do współpracy z NATO, bo zapotrzebowanie na nie jest niewielkie. Okręty skoncentrują się na obronie wybrzeża, ochronie portów w chwili kryzysu, tak aby mogły przyjąć wsparcie. Do współdziałania z sojuszem będzie wykorzystywany m.in. okręt dowodzenia ''X. Czernicki'', trałowiec oraz zespół medycyny hiperbarycznej.
Plan zakłada, że po wycofaniu starych jednostek polska marynarka będzie miała około 900 mln zł rocznie na modernizację. Koncepcja rozwoju sił morskich zakłada zbudowanie trzech okrętów obrony wybrzeża nowego typu (długości do ok. 90 m) do 2022 r. Będą wyposażone w nowoczesne systemy uzbrojenia, wykrywania przeciwnika i łączności. Polska chce też zakupić trzy nowoczesne okręty podwodne.
Dziś obrona wybrzeża ma dwie wyrzutnie rakiet ziemia-woda. W przyszłości wybudowana zostanie trzecia. Najprawdopodobniej do 2015 r. marynarka zyska siedem nowoczesnych śmigłowców i samoloty bezzałogowe dalekiego zasięgu. Samolotami patrolowymi pozostaną produkowane w Polsce bryzy, które będą użytkowane jeszcze co najmniej 12 lat.
Dalsze plany? Około roku 2022 i 2026 Polska ma zbudować dwa większe okręty: wsparcia logistycznego (za 500 mln zł) i wsparcia operacyjnego (za 200 mln zł). Będą mogły służyć dla przerzutu lub wsparcia sił lądowych.
Co z korwetą? Okazuje się, że Gawron nie zatonął jeszcze zupełnie. Według naszego rozmówcy, jeśli nie uda się znaleźć kupca na kadłub i silnik oraz uda się ''wpasować'' nowy okręt w tzw. system 3 plus 3 (okręty obrony wybrzeża plus okręty podwodne), możliwe będzie wykorzystanie kadłuba do budowy takiego nowego statku.
Podobno zgłaszane są też oferty budowy na bazie dawnej korwety okrętu patrolowego z możliwością minowania. Możliwe jest też przekształcenie go w okręt dowodzenia, lecz to wymagałoby zainwestowania w nowoczesne systemy łączności. MON na razie nie jest z tych ofert zadowolony.
Według naszych rozmówców koncepcja rozwoju polskiej marynarki to na razie materiał do dyskusji. W najbliższym czasie zostanie przedstawiony sejmowej i senackiej komisji obrony narodowej wraz z projekcją, w jakich latach z marynarki wojennej będą wycofywane poszczególne jednostki.
źródło: wyborcza.pl
- Podstawowe założenie to przerwanie zaklętego kręgu w rozwoju marynarki: ''dużo rdzy za duże pieniądze'' - mówi nasz rozmówca z MON. Do tej pory marynarka dostawała głównie okręty z demobilu (najpierw okręty poradzieckie, np. ORP ''Warszawa'', potem fregaty z USA czy okręty podwodne z Norwegii). Wszystkie przestarzałe, drogie w naprawie i eksploatacji. Tak że brakowało na zakup nowych.
W tym roku szef MON zdecydował, by nie remontować amerykańskich fregat klasy Oliver Hazard Perry (''Kościuszko'' i ''Pułaski''), a także okrętów klasy Tarantulla. Wstrzymał finansowanie korwety ''Gawron'', która już kosztowała 402 mln zł, a trzeba byłoby wydać jeszcze miliard. To początek nowego programu modernizacji marynarki, który ma sprawić, że ok. 2030 r. polskie siły morskie będą spełniać kryteria ''względnej nowoczesności''.
Zmodyfikowana będzie doktryna strategiczna marynarki. Według polskich ekspertów nasz kraj nie posiada obecnie istotnych interesów morskich, a Bałtyk to akwen głównie wojny powietrznej, minowej i podwodnej. Nasza marynarka nie będzie więc siłami ekspedycyjnymi gotowymi do współpracy z NATO, bo zapotrzebowanie na nie jest niewielkie. Okręty skoncentrują się na obronie wybrzeża, ochronie portów w chwili kryzysu, tak aby mogły przyjąć wsparcie. Do współdziałania z sojuszem będzie wykorzystywany m.in. okręt dowodzenia ''X. Czernicki'', trałowiec oraz zespół medycyny hiperbarycznej.
Plan zakłada, że po wycofaniu starych jednostek polska marynarka będzie miała około 900 mln zł rocznie na modernizację. Koncepcja rozwoju sił morskich zakłada zbudowanie trzech okrętów obrony wybrzeża nowego typu (długości do ok. 90 m) do 2022 r. Będą wyposażone w nowoczesne systemy uzbrojenia, wykrywania przeciwnika i łączności. Polska chce też zakupić trzy nowoczesne okręty podwodne.
Dziś obrona wybrzeża ma dwie wyrzutnie rakiet ziemia-woda. W przyszłości wybudowana zostanie trzecia. Najprawdopodobniej do 2015 r. marynarka zyska siedem nowoczesnych śmigłowców i samoloty bezzałogowe dalekiego zasięgu. Samolotami patrolowymi pozostaną produkowane w Polsce bryzy, które będą użytkowane jeszcze co najmniej 12 lat.
Dalsze plany? Około roku 2022 i 2026 Polska ma zbudować dwa większe okręty: wsparcia logistycznego (za 500 mln zł) i wsparcia operacyjnego (za 200 mln zł). Będą mogły służyć dla przerzutu lub wsparcia sił lądowych.
Co z korwetą? Okazuje się, że Gawron nie zatonął jeszcze zupełnie. Według naszego rozmówcy, jeśli nie uda się znaleźć kupca na kadłub i silnik oraz uda się ''wpasować'' nowy okręt w tzw. system 3 plus 3 (okręty obrony wybrzeża plus okręty podwodne), możliwe będzie wykorzystanie kadłuba do budowy takiego nowego statku.
Podobno zgłaszane są też oferty budowy na bazie dawnej korwety okrętu patrolowego z możliwością minowania. Możliwe jest też przekształcenie go w okręt dowodzenia, lecz to wymagałoby zainwestowania w nowoczesne systemy łączności. MON na razie nie jest z tych ofert zadowolony.
Według naszych rozmówców koncepcja rozwoju polskiej marynarki to na razie materiał do dyskusji. W najbliższym czasie zostanie przedstawiony sejmowej i senackiej komisji obrony narodowej wraz z projekcją, w jakich latach z marynarki wojennej będą wycofywane poszczególne jednostki.
źródło: wyborcza.pl
# Murzynek bambo w afryce mieszka... (2010r.)
…morduje białych ten nasz koleżka. O tym, że decyzja o
rozegraniu Mistrzostw Świata w Republice Południowej Afryki jest co
najmniej wątpliwa, pisałem w mojej pierwszej notce na tym blogu. Już po pierwszych dniach mundialu, wszystko się potwierdza.
Zaledwie po dwóch dniach mistrzostw, w doniesieniach prasowych i telewizyjnych słyszymy tylko o tratowaniu kibiców, o rannych i zabitych, o napadniętych, pobitych i okradzionych. Ofiarami napadów i kradzieży padli już między innymi dziennikarze (jednemu przystawiono pistolet do głowy), a także piłkarze z Urugwaju i Grecji. Oczywiście są to tylko przypadki, o których informują media. To co może się przytrafić dziesiątkom szarych kibiców, w większości przypadków nie wyjdzie na światło dzienne. A przez miesiąc trwania imprezy, złego może wydarzyć się bardzo dużo.
Zaledwie po dwóch dniach mistrzostw, w doniesieniach prasowych i telewizyjnych słyszymy tylko o tratowaniu kibiców, o rannych i zabitych, o napadniętych, pobitych i okradzionych. Ofiarami napadów i kradzieży padli już między innymi dziennikarze (jednemu przystawiono pistolet do głowy), a także piłkarze z Urugwaju i Grecji. Oczywiście są to tylko przypadki, o których informują media. To co może się przytrafić dziesiątkom szarych kibiców, w większości przypadków nie wyjdzie na światło dzienne. A przez miesiąc trwania imprezy, złego może wydarzyć się bardzo dużo.
Kibic i turysta może w każdej chwili wrócić do domu. Jednak dla
Afrykanerów domem jest Republika Południowej Afryki, w której od 1994
roku panują reżimowe rządy Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC).
Jest to organizacja, która przez dziesięciolecia była uważana za
terrorystyczną (m.in. przez USA czy Wielką Brytanię) i wspierana przez
międzynarodówkę komunistyczną, parała się mordowaniem białych.
Dzisiaj jest partią rządzącą, która legitymizuje rasizm i
dyskryminację wobec białej ludności tego kraju. Prezydentem RPA jest
nijaki Jacob Zuma, który w przeszłości należał do zbrojnego skrzydła
ANC – Umkhonto we Sizwe (“Włócznia Narodu”). Przywódcą tej
paramilitarnej przybudówki ANC był Nelson Mandela, człowiek, który za
propagowanie terroryzmu dostał w 1993 roku pokojową nagrodę Nobla.
Około rok temu z Kapsztadu przed przemocą musiał uciekać 31-letni
Brandon Huntley. W swoim życiu siedem razy padł ofiarą brutalnych
napaści ze strony czarnych, trzy razy pchnięto go nożem. Na ulicach
wielokrotnie spotykał się z rasistowskimi wyzwiskami i obelgami, tylko
dlatego, że jest biały. W końcu zdecydował się na ucieczkę do Kanady i
tam poprosił o azyl polityczny. Przyznanie Huntleyowi statusu
uchodźcy wywołało prawdziwą burzę w RPA. Ministerstwo Spraw
Zagranicznych tego kraju uznało tą sprawę za incydent, a rządząca ANC
podnosiła larum, że ta decyzja jest rasistowska i godzi w czarnych.
Argumentowano, że to pierwszy taki przypadek i biały nie ma prawa
dostać statusu uchodźcy!
Czarne gangi napadają na białych nie tylko na ulicach miast, ale
wdzierają się również do domów. Rząd RPA wprowadził akcję afirmatywną,
która promuje kolorowych, nawet jeżeli mają gorsze kwalifikacje. Z
tego powodu wielu białych straciło pracę, a wielu innych nie może jej
zdobyć. W wyniku rządowych działań “stworzono” około pół miliona
Afrykanerów, którzy żyją teraz poniżej progu ubóstwa i zamieszkali w
specjalnie stworzonych dzielnicach nędzy. Tylko w latach 1997 – 2002
bezrobocie wśród białej społeczności wzrosło o 106 procent. Do tego na
rządowe środki przeznaczone na zwalczanie biedy, mogą liczyć tylko
czarni. W konsekwencji około milion osób spośród czteromilionowej
społeczności opuściło ojczyznę. W wywiadzie udzielonym
Rzeczpospolitej, przedstawiciel afrykańskiej Solidarności – Kobie de
Villiers powiedział, że Murzyński Afrykański Kongres Narodowy niegdyś
zwalczał dyskryminację rasową a dziś, gdy rządzi, stosuje dokładnie
takie same metody. Niestety, wokół całej sprawy panuje zmowa
milczenia.
Pamiętam jak z powodu konfliktu zbrojnego zabroniono reprezentacji
Jugosławii wystartować w Mistrzostwach Europy w 1992 roku (do których
się zakwalifikowała), a następnie wykluczono ją z eliminacji do
Mistrzostw Świata w roku 1994 i Mistrzostw Europy w 1996. Tylko
dlatego, że Serbowie bronili swojego kraju przed muzułmańskimi
Bośniakami. Teraz pozwala się organizować turniej takiej rangi
krajowi, w którym dochodzi do ludobójstwa, a reżimowe rządy sprawuje
partia, która w prostej linii wywodzi się od organizacji
terrorystycznej…
“To będzie przestępczy raj dla
miejscowych. Tam ludzie mają całkiem inne poglądy, inne podejście do
życia. Wierzą w to, że gwałt na małej dziewczynce wyleczy ich z HIV
czy AIDS. Czarnoskórzy dążą do tego, by wyniszczyć białą rasę.”
mistrz olimpijski z Sydney w rzucie młotem Szymon Ziółkowski
Bartosz Pietrzykowskimistrz olimpijski z Sydney w rzucie młotem Szymon Ziółkowski
Za: Trzy strzeliłem
środa, 28 marca 2012
# Buzek nagrodzony przez żydów w brukseli.
Jerzy
Buzek został laureatem Nagrody Żydów Europejskich im. Lorda Jakobovitsa,
przyznanej po raz pierwszy przez Konferencję Rabinów Europy (KER)
Na ceremonii wręczenia nagrody w Brukseli podkreślono wysiłki Buzka na rzecz upamiętnienia Holokaustu.Uzasadniając werdykt, rabin Pinchas Goldschmidt, przewodniczący KER, podkreślił: "Jerzy Buzek od wielu lat jest wielkim przyjacielem narodu żydowskiego. Jako polski premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego zawsze budował mosty porozumienia, zdecydowanie zwalczał antysemityzm i działał na rzecz pamięci o ofiarach Szoah".
"Ta nagroda to swoiste uznanie dla Polski. Przez stulecia Żydzi osiedlali się u nas, znajdując tu ducha tolerancji, którego często brakowało w innych częściach Europy. Dla mnie osobiście to wyróżnienie jest docenieniem wysiłków, aby lekcja Holokaustu nigdy nie została zapomniana" - powiedział Buzek na uroczystości w głównej synagodze w Brukseli.
Jako premier Polski (w latach 1997-2001) Buzek zainicjował stworzenie Oświęcimskiego Strategicznego Programu Rządowego, który doprowadził następnie do powołania Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście w ramach Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. W 1998 r. Buzek jako pierwszy premier RP wziął udział wraz z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Marszu Żywych z Auschwitz do bramy Birkenau.
Immanuel Jakobovits był naczelnym rabinem Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Narodów. Był orędownikiem nurtu "Tora Im Derech Erec" - filozofii łączącej pełne uczestnictwo Żydów w kulturze europejskiej i budowaniu społeczeństwa, przy jednoczesnym zachowaniu tradycji żydowskiej.
PAP
źródło: rzeczpospolita.pl
==================================
Komentarz użytkownika "bezrobotny":
"W Polsce wytworzyła się nowa grupa polityków. Wszystko co robią, to nie
dla dobra ojczyzny ale dla innych nacji. Wystarczy takiego POklepać po
plecach, dać mu jakiś order, nagrodę , synekurę albo stanowisko
zagraniczne, a potrafi tak dokuczyć rodakom, że ci będą dożywotnio
pracowali, płacili najdrożej za prąd, gaz, klepali biedę, ponosili
skutki idiotycznych reform i rozrostu biurokracji."
# Kontroler skarbówki - zawód podwyższonego ryzyka.
Coraz częściej podatnicy broniący się przed kontrolerami
skarbowymi reagują na wykonywanie przez nich obowiązków agresją - donosi
"Gazeta Prawna".
Gazeta przeprowadziła sondę wśród urzędników skarbowych, z której wynika, że podatnicy dopuszczają się zastraszeń, pobić czy też prób staranowania samochodem kontrolerów. Gazeta pisze, że w czasie ostatnich ferii, w miejscowości na Dolnym Śląsku kontrolerzy najpierw zostali wyrzuceni z firmy, którą mieli sprawdzić, a gdy wsiedli do samochodu, właściciel przedsiębiorstwa uderzył w nich własnym pojazdem i próbował zepchnąć na ruchliwą jezdnię. W innej sprawie podatnik uwięził kontrolerów w sklepie, w kolejnej - kierowca busa porwał inspektorów, którzy wystawili mu mandat. Najgroźniej, jak wynika z danych zebranych przez gazetę, wyglądają kontrole na targowiskach, gdzie za kontrolowanymi wstawiają się solidarnie inni ludzie - podkresla gazeta.
Źródło: podatki.gazetaprawna.pl
Opracował: G.K.
Gazeta przeprowadziła sondę wśród urzędników skarbowych, z której wynika, że podatnicy dopuszczają się zastraszeń, pobić czy też prób staranowania samochodem kontrolerów. Gazeta pisze, że w czasie ostatnich ferii, w miejscowości na Dolnym Śląsku kontrolerzy najpierw zostali wyrzuceni z firmy, którą mieli sprawdzić, a gdy wsiedli do samochodu, właściciel przedsiębiorstwa uderzył w nich własnym pojazdem i próbował zepchnąć na ruchliwą jezdnię. W innej sprawie podatnik uwięził kontrolerów w sklepie, w kolejnej - kierowca busa porwał inspektorów, którzy wystawili mu mandat. Najgroźniej, jak wynika z danych zebranych przez gazetę, wyglądają kontrole na targowiskach, gdzie za kontrolowanymi wstawiają się solidarnie inni ludzie - podkresla gazeta.
Źródło: podatki.gazetaprawna.pl
Opracował: G.K.
# Wokalista Korn popiera Rona Paula.
P. Jonatan Davis, wokalista rockowego zespołu Korn, chciałby, aby nowym prezydentem USA został WCz. Ron Paul, konserwatywno-liberalny polityk z Teksasu.
P. Davis znany jest z niechęci do prezydenta Baraka Obamy, którego w 2011 r. nazwał "marionetką illuminatów" i obarczył go winą za obniżenie znaczenia USA na arenie międzynarodowej.
- Brakuje mi dawnych dni, kiedy ludzie byli dumni z bycia Amerykanami - powiedział wówczas muzyk.
Źródło: www.politico.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
wtorek, 27 marca 2012
# Tuskość to nienormalność.
-Zabranie Polakom jako jedyny rzad w Europie – Karty Praw Podstawowych /osłona na czas bezrobocia/
-Zmniejszenie zasiłku pogrzebowego o 50%.
- Zmniejszenie becikowego o 50%
- 3 krotny wzrost podatku od “ użytków wieczystych “
- Likwidacja prawie wszystkich ulg podatkowych
02.03.2012 - Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy zakładający wprowadzenie 49-proc. zniżki na bilety jednorazowe dla uczniów i studentów w autobusach i pociągach oraz rozszerzenie ulgi na przejazdy pociągami ekspresowymi – to wszystko oczywiście dla dobra uczniów i studentów !!!!
- 2 miliony Polaków w “ pętli zadłużenia “ na 30 mld złotych. 14 mld złotych długu na kartach kredytowych.
- Zadłużenie samorządów – 12 mld złotych.
- Zadłużenie przedsiębiorstw – 240 mld złotych.
- Długi polskich banków komercjalizowanych – 60 mld euro = ponad 240 mld złotych,
- Zagrożone kredyty gospodarstw domowych – 36 mld.
- Polska tonie w długach; wszyscy, od noworodków do emerytów, jesteśmy zadłużeni po 21,5 tys. zł na głowę.
Dziennik „Fakt” z 11-12 marca br. opublikował zestawienie podstawowych produktów i porównał jak siła nabywcza przeciętnej pensji (1900 zł na rękę) maleje od 2007 r. Za przeciętną wypłatę można było kupić:
1.Benzynę Pb95 422 (w 2007 r.) 396 (w 2010 r.) 333 (w 2012 r.)
2.Chleb 1151 (w 2007 r.) 808 (w 2010 r.) 678 (w 2012 r.)
3. Papierosy 271 (w 2007 r.) 237 (w 2010 r.) 190 (w 2012 r.)
4.Masło 593 (w 2007 r.) 542 (w 2010 r.) 476 (w 2012 r.)
5.Jogurt 2435 (w 2007 r.) 2261 (w 2010 r.) 1919 (w 2012 r.)
6.Ser żółty 550 (w 2007 r.) 520 (w 2010 r.) 442 (w 2012 r.)
7.Proszek do prania 95 (w 2007 r.) 86 (w 2010 r.) 77 (w 2012 r.)
8.Piwo 703 (w 2007 r.) 633 (w 2010 r.) 584 (w 2012 r.)
9.Książka 51 (w 2007 r.) 44 (w 2010 r.) 38 (w 2012 r.)
10.Jeansy 12 (w 2007 r.) 10 (w 2010 r.) 9 (w 2012 r.)
11.Sportowe buty 9 (w 2007 r.) 8 (w 2010 r.) 7 (w 2012 r.)
12.Bilet do kina 95 (w 2007 r.) 82 (w 2010 r.) 76 (w 2012 r.)
13.Wizyta u fryzjera 190 (w 2007 r.) 158 (w 2010 r.) 126 (w 2012 r.)
14.Szampon 283 (w 2007 r.) 253 (w 2010 r.) 228 (w 2012 r.)
W tym roku ceny wody w wielu miejscowościach wzrosły od 7 proc. do 30 proc. To niewiele w porównaniu z tym, co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Podwyżki cen wody mogą sięgnąć nawet 400 proc.
To tylko przykłady z obszernej listy podstawowych produktów i usług, z której wynika, że drożyzna coraz dotkliwiej pustoszy kieszenie Polaków.
- Likwidacja 122 sadów rejonowych z 350.
- Około 1500 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych - chcą zlikwidować samorządowcy. Wynika to z uchwał intencyjnych o zamiarze zamknięcia placówek. Informacje Polska Agencja Prasowa zebrała w piętnastu kuratoriach oświaty.
Zobacz, jak będzie wyglądała likwidacja szkół w poszczególnych województwach:
W dolnośląskim samorządy chcą zlikwidować ok. 80 placówek oświatowych
W kujawsko-pomorskim prawie 200 szkół przeznaczonych do likwidacji
W lubelskim ponad 70 szkół do likwidacji
W lubuskim samorządy planują likwidację 77 placówek oświaty
W łódzkim zamierzają zlikwidować 70 placówek oświatowych
W małopolskim samorządy chcą zlikwidować kilkadziesiąt szkół
W opolskim 85 szkół i przedszkoli do likwidacji
W podkarpackim do likwidacji przeznaczono 150 szkół
W podlaskim samorządy chcą zamknąć 120 szkół
W pomorskim szkoły likwidowane głównie z powodu nowelizacji prawa
W śląskim do likwidacji 171 szkół i 2 przedszkola
W świętokrzyskim samorządy chcą zlikwidować 36 szkół
W warmińsko-mazurskim złożono 146 wniosków ws. likwidacji lub przekształcenia szkół
W wielkopolskim samorządy zamierzają zlikwidować 137 szkół
W zachodniopomorskim kuratorium ok. 200 wniosków dot. m.in. likwidacji szkół
- podwyżka cen energii
- podatek ekologiczny
- podwyżka VAT na książki (lemingom i tak zbędne więc…)
- podwyżka przeglądów rejestracyjnych aut
- podwyżka akcyzy na papierosy
- 20 mln w nagrodach dla rządu Tuska w 2010 roku
- podatek od muzyki w klubach
- podatek vat 23,
- Podwyżka opłat za dzierżawę gruntów
- podwyżka vat na żywność
- Dług publiczny blisko konstytucyjnego progu – wynosi teraz 815 mld zotych.
- Podatek katastralny od 2014 roku
- Podwyżka akcyzy na gaz od 2012 roku
- Podwyżka VAT na ubranka dziecięce
- Podwyżka opłat paliwowych
- Podwyżka cen żywności
- Podwyżka stóp a co za tym idzie problemy ze spłatami kredytów
- Brak rewaloryzacji progów podatkowych PIT
- Przekazanie pieniędzy z OFE do ZUS= odebranie Polakom 35-40 letnich składek na ZUS
- Przedłużenie okresu składkowego do ZUS do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet.
itd. itd.
Za: czerwonykiel.blogspot.com
-Zmniejszenie zasiłku pogrzebowego o 50%.
- Zmniejszenie becikowego o 50%
- 3 krotny wzrost podatku od “ użytków wieczystych “
- Likwidacja prawie wszystkich ulg podatkowych
02.03.2012 - Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy zakładający wprowadzenie 49-proc. zniżki na bilety jednorazowe dla uczniów i studentów w autobusach i pociągach oraz rozszerzenie ulgi na przejazdy pociągami ekspresowymi – to wszystko oczywiście dla dobra uczniów i studentów !!!!
- 2 miliony Polaków w “ pętli zadłużenia “ na 30 mld złotych. 14 mld złotych długu na kartach kredytowych.
- Zadłużenie samorządów – 12 mld złotych.
- Zadłużenie przedsiębiorstw – 240 mld złotych.
- Długi polskich banków komercjalizowanych – 60 mld euro = ponad 240 mld złotych,
- Zagrożone kredyty gospodarstw domowych – 36 mld.
- Polska tonie w długach; wszyscy, od noworodków do emerytów, jesteśmy zadłużeni po 21,5 tys. zł na głowę.
Dziennik „Fakt” z 11-12 marca br. opublikował zestawienie podstawowych produktów i porównał jak siła nabywcza przeciętnej pensji (1900 zł na rękę) maleje od 2007 r. Za przeciętną wypłatę można było kupić:
1.Benzynę Pb95 422 (w 2007 r.) 396 (w 2010 r.) 333 (w 2012 r.)
2.Chleb 1151 (w 2007 r.) 808 (w 2010 r.) 678 (w 2012 r.)
3. Papierosy 271 (w 2007 r.) 237 (w 2010 r.) 190 (w 2012 r.)
4.Masło 593 (w 2007 r.) 542 (w 2010 r.) 476 (w 2012 r.)
5.Jogurt 2435 (w 2007 r.) 2261 (w 2010 r.) 1919 (w 2012 r.)
6.Ser żółty 550 (w 2007 r.) 520 (w 2010 r.) 442 (w 2012 r.)
7.Proszek do prania 95 (w 2007 r.) 86 (w 2010 r.) 77 (w 2012 r.)
8.Piwo 703 (w 2007 r.) 633 (w 2010 r.) 584 (w 2012 r.)
9.Książka 51 (w 2007 r.) 44 (w 2010 r.) 38 (w 2012 r.)
10.Jeansy 12 (w 2007 r.) 10 (w 2010 r.) 9 (w 2012 r.)
11.Sportowe buty 9 (w 2007 r.) 8 (w 2010 r.) 7 (w 2012 r.)
12.Bilet do kina 95 (w 2007 r.) 82 (w 2010 r.) 76 (w 2012 r.)
13.Wizyta u fryzjera 190 (w 2007 r.) 158 (w 2010 r.) 126 (w 2012 r.)
14.Szampon 283 (w 2007 r.) 253 (w 2010 r.) 228 (w 2012 r.)
W tym roku ceny wody w wielu miejscowościach wzrosły od 7 proc. do 30 proc. To niewiele w porównaniu z tym, co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Podwyżki cen wody mogą sięgnąć nawet 400 proc.
To tylko przykłady z obszernej listy podstawowych produktów i usług, z której wynika, że drożyzna coraz dotkliwiej pustoszy kieszenie Polaków.
- Likwidacja 122 sadów rejonowych z 350.
- Około 1500 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych - chcą zlikwidować samorządowcy. Wynika to z uchwał intencyjnych o zamiarze zamknięcia placówek. Informacje Polska Agencja Prasowa zebrała w piętnastu kuratoriach oświaty.
Zobacz, jak będzie wyglądała likwidacja szkół w poszczególnych województwach:
W dolnośląskim samorządy chcą zlikwidować ok. 80 placówek oświatowych
W kujawsko-pomorskim prawie 200 szkół przeznaczonych do likwidacji
W lubelskim ponad 70 szkół do likwidacji
W lubuskim samorządy planują likwidację 77 placówek oświaty
W łódzkim zamierzają zlikwidować 70 placówek oświatowych
W małopolskim samorządy chcą zlikwidować kilkadziesiąt szkół
W opolskim 85 szkół i przedszkoli do likwidacji
W podkarpackim do likwidacji przeznaczono 150 szkół
W podlaskim samorządy chcą zamknąć 120 szkół
W pomorskim szkoły likwidowane głównie z powodu nowelizacji prawa
W śląskim do likwidacji 171 szkół i 2 przedszkola
W świętokrzyskim samorządy chcą zlikwidować 36 szkół
W warmińsko-mazurskim złożono 146 wniosków ws. likwidacji lub przekształcenia szkół
W wielkopolskim samorządy zamierzają zlikwidować 137 szkół
W zachodniopomorskim kuratorium ok. 200 wniosków dot. m.in. likwidacji szkół
- podwyżka cen energii
- podatek ekologiczny
- podwyżka VAT na książki (lemingom i tak zbędne więc…)
- podwyżka przeglądów rejestracyjnych aut
- podwyżka akcyzy na papierosy
- 20 mln w nagrodach dla rządu Tuska w 2010 roku
- podatek od muzyki w klubach
- podatek vat 23,
- Podwyżka opłat za dzierżawę gruntów
- podwyżka vat na żywność
- Dług publiczny blisko konstytucyjnego progu – wynosi teraz 815 mld zotych.
- Podatek katastralny od 2014 roku
- Podwyżka akcyzy na gaz od 2012 roku
- Podwyżka VAT na ubranka dziecięce
- Podwyżka opłat paliwowych
- Podwyżka cen żywności
- Podwyżka stóp a co za tym idzie problemy ze spłatami kredytów
- Brak rewaloryzacji progów podatkowych PIT
- Przekazanie pieniędzy z OFE do ZUS= odebranie Polakom 35-40 letnich składek na ZUS
- Przedłużenie okresu składkowego do ZUS do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet.
Za: czerwonykiel.blogspot.com
# Rząd wykończy 80% Polskich przedsiębiorstw.
Jeśli rząd nie odstąpi od porozumienia w sprawie tzw.
jednolitego patentu, większość polskich przedsiębiorstw upadnie -
twierdzą naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej.
Jak pisze "Dziennik Polski", zgodnie z unijnym porozumieniem, dokumenty patentowe publikowane byłyby tylko w jednym z 3 języków: francuskim, niemieckim lub angielskim. Te języki obowiązywać też będą przed Europejskim Sądem Patentowym, który ma powstać w tym roku. Przedsiębiorca będzie więc musiał sprawdzić wśród tysięcy stron dokumentów patentowych ze swej branży, czy nie narusza patentu któregoś z nich. Może też dojść do rozstrzygnięć przed sądem. Wszystko to generuje bardzo duże koszty, na które większości przedsiębiorców nie stać. List protestacyjny w tej sprawie skierowali do rządu naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej. Zdaniem p. Anny Korbeli, prezesa Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, jeśli rząd ostatecznie przyjmie jednolity patent, w ciągu 8-10 lat zniknie ok. 80% polskich przedsiębiorstw.
Źródło: dziennikpolski24.pl
Opracował: G.K.
Jak pisze "Dziennik Polski", zgodnie z unijnym porozumieniem, dokumenty patentowe publikowane byłyby tylko w jednym z 3 języków: francuskim, niemieckim lub angielskim. Te języki obowiązywać też będą przed Europejskim Sądem Patentowym, który ma powstać w tym roku. Przedsiębiorca będzie więc musiał sprawdzić wśród tysięcy stron dokumentów patentowych ze swej branży, czy nie narusza patentu któregoś z nich. Może też dojść do rozstrzygnięć przed sądem. Wszystko to generuje bardzo duże koszty, na które większości przedsiębiorców nie stać. List protestacyjny w tej sprawie skierowali do rządu naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej. Zdaniem p. Anny Korbeli, prezesa Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, jeśli rząd ostatecznie przyjmie jednolity patent, w ciągu 8-10 lat zniknie ok. 80% polskich przedsiębiorstw.
Źródło: dziennikpolski24.pl
Opracował: G.K.
# 23 letni Walijczyk uwięziony za wmawiany mu rasizm.
Liam Stacey, 21-letni student z Walii, został skazany na 56 dni aresztu za wpis na Twitterze o rzekomo rasistowskim charakterze na temat piłkarza Boltonu Wanderers Fabrice'a Muamby, który doznał ataku serca na boisku. Według sądu Stacey podżegał do nienawiści rasowej.
"Mam nadzieję, że będzie to skuteczne ostrzeżenie dla wszystkich, którzy uważają, że zamieszczanie komentarzy w internecie jest poza prawem" - powiedział prokurator Jim Brisbane.
Pochodzący z Zairu (obecnie Demokratyczna Republika Kongo) 23-letni piłkarz, 17 marca podczas meczu 1/4 finału Pucharu Anglii z Tottenhamem Hotspur, nagle upadł na boisko. Próbowano go reanimować, a po kilku minutach został zabrany do szpitala. Gry nie wznowiono. Jak się później okazało, serce zawodnika nie biło przez 78 min.
"WOW! Muamba nie żyje" - taki rzekomo rasistowski komentarz Stacey zamieścił na swoim profilu.
Stacey, który jest studentem trzeciego roku biologii, szybko został... aresztowany w akademiku. Tłumaczył się, że zamieszczając wpis, był pod wpływem alkoholu. Po wyroku skazującym został zawieszony przez uniwersytet w Swansea.
"W moim przekonaniu nie ma innej alternatywy jak natychmiastowe pozbawienie wolności" - powiedział prowadzący sprawę sędzia John Charles.
źródło: niezalezna.pl
"Mam nadzieję, że będzie to skuteczne ostrzeżenie dla wszystkich, którzy uważają, że zamieszczanie komentarzy w internecie jest poza prawem" - powiedział prokurator Jim Brisbane.
Pochodzący z Zairu (obecnie Demokratyczna Republika Kongo) 23-letni piłkarz, 17 marca podczas meczu 1/4 finału Pucharu Anglii z Tottenhamem Hotspur, nagle upadł na boisko. Próbowano go reanimować, a po kilku minutach został zabrany do szpitala. Gry nie wznowiono. Jak się później okazało, serce zawodnika nie biło przez 78 min.
"WOW! Muamba nie żyje" - taki rzekomo rasistowski komentarz Stacey zamieścił na swoim profilu.
Stacey, który jest studentem trzeciego roku biologii, szybko został... aresztowany w akademiku. Tłumaczył się, że zamieszczając wpis, był pod wpływem alkoholu. Po wyroku skazującym został zawieszony przez uniwersytet w Swansea.
"W moim przekonaniu nie ma innej alternatywy jak natychmiastowe pozbawienie wolności" - powiedział prowadzący sprawę sędzia John Charles.
źródło: niezalezna.pl
poniedziałek, 26 marca 2012
# Jak zacząć w polityce?
Kiedyś wcześniej trafiłem już na tą stronkę ,ale długo na niej nie zabawiłem i nie zapoznałem się z jej zawartością zbyt dokładnie. Teraz trafiłem na nią ponownie i znów nie mam czasu poświęcić jej więcej uwagi. Zamieszczam to choć nie wiem na ile jest to wartościowe ,ale może zmobilizuje to kogoś do rozpoczęcia kariery politycznej. Domyślam się ,że można stąd wyłuskać kilka naprawdę mądrych i pożytecznych rad.
Osobiście polecam jednak kontaktowanie się z politykami osobiście ,jeżeli dobrze traficie to podrzucą wam kontakty ,zasugerują coś ,podpowiedzą. Trzeba tylko dobrze trafić.
A da się ,coś o tym wiem.
twojewybory.pl
Osobiście polecam jednak kontaktowanie się z politykami osobiście ,jeżeli dobrze traficie to podrzucą wam kontakty ,zasugerują coś ,podpowiedzą. Trzeba tylko dobrze trafić.
A da się ,coś o tym wiem.
twojewybory.pl
# Słoweńcy nie zgodzili się na homoadopcję.
25.03. Lublana (PAP/AFP, Media) - W referendum Słoweńcy odrzucili rozszerzenie praw homoseksualistów do adopcji dzieci - mówią podane w niedzielę wieczorem wstępne rezultaty głosowania po podliczeniu 80 proc. głosów.
56,73 proc. Słoweńców wypowiedziało się w referendum przeciwko nowej ustawie o prawie rodzinnym. Za ustawą, pozwalającą homoseksualistom na adopcję dzieci swoich partnerów, było 43,27 proc. głosujących - poinformowała komisja wyborcza.
Tekst ustawy będzie mógł na nowo trafić pod obrady parlamentu za rok.
Rozpisanie referendum wymogła konserwatywna grupa związana z Kościołem katolickim.
Prawo rodzinne, uchwalone w czerwcu ub. roku przez poprzedni parlament, zdominowany przez centrolewicową koalicję, przyznawało m.in. większe uprawnienia parom homoseksualnym i uwzględniało w przepisach nowe realia, takie jak samotne macierzyństwo, rosnąca liczba heteroseksualnych związków partnerskich czy rozwodów. (PAP)
źródło: stooq.pl
56,73 proc. Słoweńców wypowiedziało się w referendum przeciwko nowej ustawie o prawie rodzinnym. Za ustawą, pozwalającą homoseksualistom na adopcję dzieci swoich partnerów, było 43,27 proc. głosujących - poinformowała komisja wyborcza.
Tekst ustawy będzie mógł na nowo trafić pod obrady parlamentu za rok.
Rozpisanie referendum wymogła konserwatywna grupa związana z Kościołem katolickim.
Prawo rodzinne, uchwalone w czerwcu ub. roku przez poprzedni parlament, zdominowany przez centrolewicową koalicję, przyznawało m.in. większe uprawnienia parom homoseksualnym i uwzględniało w przepisach nowe realia, takie jak samotne macierzyństwo, rosnąca liczba heteroseksualnych związków partnerskich czy rozwodów. (PAP)
źródło: stooq.pl
# WSI nadal działa!
Kilka tygodni temu do prokuratora generalnego wpłynęło pismo byłych żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych, wzywające śledczych do uchylenia immunitetu Antoniemu Macierewiczowi, posłowi PiS-u oraz szefowi parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wcześniej byli żołnierze WSI osobiście interweniowali w tej sprawie na różnych szczeblach prokuratury.
W miniony piątek tuż przed godz. 16 do prokuratora generalnego wpłynął ponowny wniosek w sprawie uchylenia immunitetu Antoniemu Macierewiczowi. Śledztwo ws. komisji weryfikacyjnej WSI ciągnie się od pięciu lat – najpierw prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania, ale po zażaleniu m.in. b. żołnierzy WSI śledczy chcą postawić zarzuty Antoniemu Macierewiczowi, szefowi komisji weryfikacyjnej, w związku z publikacją Raportu z weryfikacji WSI. Ujawniono w nim nieprawidłowości i przestępstwa, których dopuścili się przedstawiciele wojskowych służb specjalnych. W raporcie tym opisano nie tylko sposób, w jaki macki WSI oplotły państwo polskie, ale także ich olbrzymi wpływ na media, gospodarkę i politykę. Opublikowano w nim również listę nazwisk żołnierzy i szefów WSI szkolonych przez sowiecki wywiad wojskowy GRU oraz cywilne KGB.
„Wiosną wszystko się zmieni"
Te słowa usłyszeli dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie", którzy byli w styczniu na spotkaniu członków Stowarzyszenia „SOWA". Skupia ono byłych żołnierzy WSI oraz ich sympatyków. Funkcję prezesa piastuje w nim gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI i członek Biura Bezpieczeństwa Narodowego w okresie, gdy na czele BBN-u stał Marek Siwiec, obecny europoseł lewicy, a prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. We władzach zarządu głównego „Sowy" zasiada Sławomir Prząda, były szef „Teleexpressu". Z jego teczki personalnej znajdującej się w IPN-ie wynika, że został zarejestrowany pod ps. Tekla i w latach 90. będąc dziennikarzem, przekazywał WSI informacje na temat rynku medialnego.
Chociaż stowarzyszenie jest pozornie hermetyczne, co pewien czas w kasynie Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie organizuje spotkania, na które może wejść każdy. Dwa miesiące temu właśnie na takie spotkanie udali się dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie". Usłyszeli na nim, jak byli żołnierze WSI mówili wprost, że Antoni Macierewicz będzie miał uchylony immunitet i że chociaż „na razie tak się nie stało, to wiosną ta sytuacja się zmieni".
Naciski na prokuraturę
„Gazeta Polska Codziennie" ujawniła, że pod koniec ubiegłego roku, przed skierowaniem poprzedniego wniosku o uchylenie immunitetu, z prokuratorami nadzorującymi i prowadzącymi śledztwo w sprawie Antoniego Macierewicza spotykali się byli żołnierze WSI. Wśród nich działacze Stowarzyszenia „SOWA", m.in. płk Krzysztof Polkowski. Ten żołnierz WSI, szkolony w Moskwie przez GRU, interweniował u Dariusza Korneluka, szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, który osobiście przesyłał do prokuratora generalnego wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS-u.
Podobne interwencje miały miejsce przed skierowaniem ponownego wniosku – tym razem interweniował gen. Marek Dukaczewski, a u prokuratorów prowadzących śledztwo b. żołnierze WSI zawiadamiający o rzekomym przestępstwie Antoniego Macierewicza.
– Doszło nawet do tego, że nasi prokuratorzy odtajniali materiały dotyczące m.in. bezpieczeństwa państwa, a później pokazywali je byłym żołnierzom WSI, którzy mieli związki z sowieckimi, a następnie rosyjskimi służbami specjalnymi – mówi nam jeden z warszawskich prokuratorów.
Zemsta za Smoleńsk
Antoni Macierewicz, kierując zespołem parlamentarnym, szuka prawdy o przyczynach katastrofy smoleńskiej, m.in. szczegółowo dokumentując nieprawidłowości, których dopuścił się rząd polski i Federacja Rosyjska w sprawie przygotowania wizyty i działań podjętych po 10 kwietnia 2010 r.
„Odebranie immunitetu Macierewiczowi będzie zamachem na swobodę i niezależność prac zespołu smoleńskiego" – napisali członkowie komitetu politycznego PiS-u w uchwale podjętej w grudniu ub.r., po pierwszym wniosku prokuratury. Kolejny wniosek pokazał, jak bardzo niewygodne dla wielu decydentów są ustalenia zespołu kierowanego przez posła PiS-u i jak duży wpływ na państwo ma w dalszym ciągu WSI.
Cały tekst w poniedziałkowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
W miniony piątek tuż przed godz. 16 do prokuratora generalnego wpłynął ponowny wniosek w sprawie uchylenia immunitetu Antoniemu Macierewiczowi. Śledztwo ws. komisji weryfikacyjnej WSI ciągnie się od pięciu lat – najpierw prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania, ale po zażaleniu m.in. b. żołnierzy WSI śledczy chcą postawić zarzuty Antoniemu Macierewiczowi, szefowi komisji weryfikacyjnej, w związku z publikacją Raportu z weryfikacji WSI. Ujawniono w nim nieprawidłowości i przestępstwa, których dopuścili się przedstawiciele wojskowych służb specjalnych. W raporcie tym opisano nie tylko sposób, w jaki macki WSI oplotły państwo polskie, ale także ich olbrzymi wpływ na media, gospodarkę i politykę. Opublikowano w nim również listę nazwisk żołnierzy i szefów WSI szkolonych przez sowiecki wywiad wojskowy GRU oraz cywilne KGB.
„Wiosną wszystko się zmieni"
Te słowa usłyszeli dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie", którzy byli w styczniu na spotkaniu członków Stowarzyszenia „SOWA". Skupia ono byłych żołnierzy WSI oraz ich sympatyków. Funkcję prezesa piastuje w nim gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI i członek Biura Bezpieczeństwa Narodowego w okresie, gdy na czele BBN-u stał Marek Siwiec, obecny europoseł lewicy, a prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. We władzach zarządu głównego „Sowy" zasiada Sławomir Prząda, były szef „Teleexpressu". Z jego teczki personalnej znajdującej się w IPN-ie wynika, że został zarejestrowany pod ps. Tekla i w latach 90. będąc dziennikarzem, przekazywał WSI informacje na temat rynku medialnego.
Chociaż stowarzyszenie jest pozornie hermetyczne, co pewien czas w kasynie Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie organizuje spotkania, na które może wejść każdy. Dwa miesiące temu właśnie na takie spotkanie udali się dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie". Usłyszeli na nim, jak byli żołnierze WSI mówili wprost, że Antoni Macierewicz będzie miał uchylony immunitet i że chociaż „na razie tak się nie stało, to wiosną ta sytuacja się zmieni".
Naciski na prokuraturę
„Gazeta Polska Codziennie" ujawniła, że pod koniec ubiegłego roku, przed skierowaniem poprzedniego wniosku o uchylenie immunitetu, z prokuratorami nadzorującymi i prowadzącymi śledztwo w sprawie Antoniego Macierewicza spotykali się byli żołnierze WSI. Wśród nich działacze Stowarzyszenia „SOWA", m.in. płk Krzysztof Polkowski. Ten żołnierz WSI, szkolony w Moskwie przez GRU, interweniował u Dariusza Korneluka, szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, który osobiście przesyłał do prokuratora generalnego wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS-u.
Podobne interwencje miały miejsce przed skierowaniem ponownego wniosku – tym razem interweniował gen. Marek Dukaczewski, a u prokuratorów prowadzących śledztwo b. żołnierze WSI zawiadamiający o rzekomym przestępstwie Antoniego Macierewicza.
– Doszło nawet do tego, że nasi prokuratorzy odtajniali materiały dotyczące m.in. bezpieczeństwa państwa, a później pokazywali je byłym żołnierzom WSI, którzy mieli związki z sowieckimi, a następnie rosyjskimi służbami specjalnymi – mówi nam jeden z warszawskich prokuratorów.
Zemsta za Smoleńsk
Antoni Macierewicz, kierując zespołem parlamentarnym, szuka prawdy o przyczynach katastrofy smoleńskiej, m.in. szczegółowo dokumentując nieprawidłowości, których dopuścił się rząd polski i Federacja Rosyjska w sprawie przygotowania wizyty i działań podjętych po 10 kwietnia 2010 r.
„Odebranie immunitetu Macierewiczowi będzie zamachem na swobodę i niezależność prac zespołu smoleńskiego" – napisali członkowie komitetu politycznego PiS-u w uchwale podjętej w grudniu ub.r., po pierwszym wniosku prokuratury. Kolejny wniosek pokazał, jak bardzo niewygodne dla wielu decydentów są ustalenia zespołu kierowanego przez posła PiS-u i jak duży wpływ na państwo ma w dalszym ciągu WSI.
Cały tekst w poniedziałkowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
# Żydzi żydom.
Za: http://mufti.polacy.eu.org/1555/zydzi-zydom/ | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
# "Pracują" nad zniejszeniem opłat za korzystanie z "autostrad".
Jest szansa, że na niektórych odcinkach stawki za auta osobowe spadną nawet o 50 proc.
Nad wprowadzeniem niższych opłat pracuje rząd. Chce na autostrady skierować ruch z dróg bezpłatnych. Obawia się też, że pobieranie zbyt wysokich stawek może doprowadzić do sporu z Brukselą, a nawet grozić zwrotem unijnych dotacji.– Pod lupą resortu transportu są stawki za przejazd pojazdów lekkich autostradami zarządzanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – potwierdza Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Pojazdy lekkie to samochody osobowe.
Zgodnie z unijnymi regulacjami państwo może pobierać od kierowców tylko tyle, ile wynoszą koszty utrzymania tras. Jeżeli autostrady zaczną zarabiać więcej, Polsce może grozić zwrot unijnych dotacji. Tymczasem pobierane od kilku miesięcy e-myto przynosi do budżetu państwa wpływy znacznie wyższe od zakładanych.
– Wysokość opłaty za przejazd może mieć wpływ na poziom dofinansowania w przypadku autostrad budowanych ze wsparciem programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko" – przyznaje Karpiński. –Na razie jednak nie są znane terminy, w których rozpocznie się na nich pobór opłat – zastrzega Karpiński.
Do tej pory z dotacji unijnych powstała autostrada A2 ze Strykowa do Konina, którą zarządza GDDKiA. Przejazd kilometra autem osobowym kosztuje 20 groszy. Od czerwca ma być wprowadzony pobór opłat na A4 z Gliwic do Wrocławia z taką samą stawką.
Sprawa dotyczy także tych odcinków, które są zarządzane przez prywatnych koncesjonariuszy, ale Skarb Państwa ma wpływ na wysokość pobieranych przez nich opłat. I chciałby je obniżyć, by zachęcić kierowców do korzystania z autostrad zamiast z bezpłatnych tras alternatywnych.
Obniżki mogą dotyczyć trasy A1 z Gdańska do Torunia i A2 z Nowego Tomyśla do Świecka. Przejazd pierwszą kosztuje 27,5 zł, czyli 20 gr za km, druga jest do 21 maja bezpłatna i nie wiadomo, ile kierowcy będą płacić.
Czy zmiana przez rząd stawek zwiększy ruch na autostradach? Do tej pory opłaty były podwyższane, a ruch – jak twierdzą zarządzające trasami firmy – nie spadał.
O obniżeniu cen nie myślą na razie spółki, które samodzielnie zarządzają odcinkami A2 Nowy Tomyśl – Konin i A4 Kraków – Katowice.
źródło: ekonomia24.pl
# Dyskryminacja na YouTube.
Dzisiaj korzystając ze strony YouTube ,pokaźnego magazynu filmów wideo ,chciałem skorzystać z opcji zgłoszenia szerzenia nienawiści pod jednym z filmów z robertem biedroniem ,gdzie obrażał zarówno katolików (których zawsze bronię jak ktoś ich obraża ,ponieważ jest to w moim odczuciu religia umierająca ,nieekspansywna i postawy wrogie katolikom bez obiektywnie uzasadnionych powodów uważam za przejaw zniewieścienia i tchórzostwa jeśli nie łączy się z równie publicznym piętnowaniem islamu i judaizmu) jak i ogół Narodu Polskiego.
Okazuje się jednak ,że regulamin YouTube wspomina o czymś co określono jako "grupy chronione" choć nie jest sprecyzowane jakie grupy są tą ochroną objęte.
"Promowanie przemocy lub nienawiści przeciwko chronionej grupie
Materiał szerzący nienawiść to zawartość, która promuje lub zachęca do nienawiści i przemocy w stosunku do pewnej grupy społecznej ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, wyznanie, niepełnosprawność, płeć, wiek oraz preferencje seksualne i tożsamość płciową."
A zatem kto, kogo i dlaczego tylko i akurat jego chroni?
Chyba będę musiał o to zapytać.
Okazuje się jednak ,że regulamin YouTube wspomina o czymś co określono jako "grupy chronione" choć nie jest sprecyzowane jakie grupy są tą ochroną objęte.
"Promowanie przemocy lub nienawiści przeciwko chronionej grupie
Materiał szerzący nienawiść to zawartość, która promuje lub zachęca do nienawiści i przemocy w stosunku do pewnej grupy społecznej ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, wyznanie, niepełnosprawność, płeć, wiek oraz preferencje seksualne i tożsamość płciową."
A zatem kto, kogo i dlaczego tylko i akurat jego chroni?
Chyba będę musiał o to zapytać.
# "Darmowe obiady" jednak istnieją?
Sąd we Włoszech postanowił uniewinnić klienta restauracji, który po zjedzeniu wystawnej kolacji stwierdził, że rachunek jest za wysoki i odmówił jego zapłaty. To precedens - podało RMF FM.
Do sytuacji doszło w restauracji w Milazzo na Sycylii, gdzie mężczyzna po zjedzeniu obfitej kolacji i wypiciu wina uznał, że 20 euro na rachunku to za dużo i odmówił zapłaty. Klient zaproponował, żeby podać go do sądu i pozostawił restauratorowi swoje dane - opisuje RMF FM.
Sędzia pokoju rozstrzygający w sprawach drobnych roszczeń stwierdził natomiast, że nie skaże pozwanego, ponieważ szkoda wyrządzona restauratorowi miała znikomą wartość. Wiadomo, że ten sam mężczyzna podobną taktykę stosował w innych restauracjach.
Źródło: www.rmf24.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
===============================
Jak widać sędziami zostają nawet kompletni idioci ,którzy nie rozumieją logiki prawa .a tym bardziej sprawiedliwości.
Do sytuacji doszło w restauracji w Milazzo na Sycylii, gdzie mężczyzna po zjedzeniu obfitej kolacji i wypiciu wina uznał, że 20 euro na rachunku to za dużo i odmówił zapłaty. Klient zaproponował, żeby podać go do sądu i pozostawił restauratorowi swoje dane - opisuje RMF FM.
Sędzia pokoju rozstrzygający w sprawach drobnych roszczeń stwierdził natomiast, że nie skaże pozwanego, ponieważ szkoda wyrządzona restauratorowi miała znikomą wartość. Wiadomo, że ten sam mężczyzna podobną taktykę stosował w innych restauracjach.
Źródło: www.rmf24.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
===============================
Jak widać sędziami zostają nawet kompletni idioci ,którzy nie rozumieją logiki prawa .a tym bardziej sprawiedliwości.
niedziela, 25 marca 2012
czwartek, 22 marca 2012
# Poważne problemy finansowe tvp.
W tym roku TVP może grozić utrata płynności finansowej, a w spółce brakuje pomysłu na jej uzdrowienie - pisze "Rzeczpospolita".
"Rz" podkreśla, że TVP nie była nigdy dotąd w równie kiepskiej sytuacji. Wpływy z abonamentu są najniższe w historii, spadają przychody z reklam, maleje liczba programów misyjnych. TVP nie służą też przepychanki polityczno-personalne. Najgorzej wyglądają jendak finanse tej publicznej telewizji. Strata za 2011 r. przekroczyła 90 mln zł, a prognozy zarządu na 2012 r. mówią o 60 mln zł. Jednak, jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz", straty mogą być większe i przekroczyć 200 mln zł, a to może grozić utratą płynności.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
"Rz" podkreśla, że TVP nie była nigdy dotąd w równie kiepskiej sytuacji. Wpływy z abonamentu są najniższe w historii, spadają przychody z reklam, maleje liczba programów misyjnych. TVP nie służą też przepychanki polityczno-personalne. Najgorzej wyglądają jendak finanse tej publicznej telewizji. Strata za 2011 r. przekroczyła 90 mln zł, a prognozy zarządu na 2012 r. mówią o 60 mln zł. Jednak, jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz", straty mogą być większe i przekroczyć 200 mln zł, a to może grozić utratą płynności.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
# Zbrodnia niemców ,której skutki odczuwamy do dziś.
"Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone, da się zepchnąć do roli niewolników" (fot. wikimedia commons)
We wrześniu 1939 roku, wraz z Wermachtem, do Polski wkroczyły oddziały policji bezpieczeństwa (Einsatzgruppen), których zadaniem było prowadzenie masowych aresztowań, pacyfikacje i likwidowanie ludzi według z góry ustalonych wykazów. Spisy obejmowały nazwiska i dane personalne aktywnych działaczy politycznych i społecznych, uczestników powstań śląskich i powstania wielkopolskiego. Spisy te przygotowywane były już od wiosny 1939 r. i aktywnie pracował nad nimi wywiad niemiecki oraz konfidenci mniejszości niemieckiej w Polsce, piszący donosy na swych polskich sąsiadów. Oficjalny wykaz nosił nazwę "Specjalnej księgi Polaków ściganych listem gończym" (Sonderfahndungsbuch Polen) i umieszczono w nim nazwiska 61 tysięcy osób.
Volksdeutsche witający niemieckich żołnierzy podczas kampanii wrześniowej (fot. wikimedia commons)
Planem niemieckich nazistów była likwidacja elity intelektualnej polskiego społeczeństwa w ramach przygotowanej "Operacji Tannenberg". Kryptonim akcji był efektem niemieckich kompleksów związanych z klęską poniesioną przez wojska krzyżackie w bitwie pod Grunwaldem (w niemieckiej historiografii znanej jako pierwsza bitwa pod Tannenbergiem). Operację realizowano w regionalnych akcjach eliminacji polskiej inteligencji zwanych "Intelligenzaktion". Zniszczenie środowisk będących fundamentem i kręgosłupem narodu miało uczynić z Polaków społeczność bierną, pozbawioną tożsamości i niezdolną do oporu. Miało stworzyć społeczeństwo posłusznych i bezwolnych niewolników.
Członkowie Einsatzgruppen. Od lewej: Oberscharführer SD, Rottenführer Allgemeine SS, Untersturmführer Waffen-SS i Oberscharführer SD w czasie akcji aresztowania Żydów, Polska, wrzesień 1939 roku (fot. wikimedia commons)
Za realizację zbrodniczej akcji odpowiadali przybyli z Niemiec członkowie grup operacyjnych policji bezpieczeństwa (Einsatzgruppen), wraz z przedstawicielami niemieckiej mniejszości narodowej, zamieszkałej na terenach polskich, zgrupowanych w paramilitarne formacje (Volksdeutscher Selbstschutz). O znacznym udziale tych drugich świadczy chociażby znaczny stanu osobowego Selbstschutzu, który po ataku na Polskę zwiększył się z zaledwie 2,5 tysiąca do 70 tysięcy!
Egzekucja Polaków przez Einsatzkommando w Lesznie, październik 1939 (fot. wikimedia commons)
Niemcy jawnie mordowali tylko zakładników i skazanych przez sądy doraźne, mordowanie reszty Polaków było trzymane w tajemnicy. Utajnione egzekucje Polaków były przez Niemców dokonywane w ustronnych miejscach, do których dostępu bronili wartownicy "Selbstschutzu". Nawet polskie podziemie nie wiedziało czemu ludzie znikają. Niemcy tworzyli fałszywą dokumentację, ukrywającą prawdziwy los Polaków. Mordowano nie tylko potencjalnych przywódców, ale i ich rodziny, tak by nikt o zamordowanych nie pamiętał.
Zbrodnia w Piaśnicy przeprowadzana przez Selbstschutz (fot. wikimedia commons)
Najwięcej, bo blisko 25 tysięcy osób, pomordowano na Pomorzu, gdzie szczególną aktywnością i okrucieństwem wykazali się przedstawicieli tamtejszej mniejszości niemieckiej, którzy wstępując do Selbschutzu, masowo uczestniczyli w ludobójstwie polskiej inteligencji. Byli oni szczególnie niebezpieczni, ponieważ wykorzystywali swą funkcję do uregulowania wielu zadawnionych sąsiedzkich sporów i porachunków, licząc na zagarnięcie mienia aresztowanych i mordowanych Polaków. Oprawcy nie przebierali w środkach - znane są przypadki dobijania łopatą osób wykazujących jakiekolwiek oznaki życia, a nawet zakopywanie ich żywcem. Szczególnie okrutną praktyką było zmuszanie matek do układania w wykopanych dołach swoich dzieci.
A A A
W tym samym czasie, kiedy prowadzono akcję na Pomorzu, do obozów koncentracyjnych wysłano dalsze 20 tysięcy Polaków. Wśród aresztowanych - 183 pracowników naukowych, uwięzionych dnia 6 listopada 1939 roku, w auli Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zostali oni podstępnie zwabieni przez nazistów, którzy zorganizowali spotkanie, rzekomo w celu przedstawienia niemieckiego punktu widzenia na sprawy nauki i szkoły wyższe. W ten oto przebiegły sposób Niemcy schwytali elitę krakowskiej inteligencji, umieszczając ją w obozie w Sachensenhausen. Dopiero po międzynarodowych protestach, w tym osobistej interwencji Mussoliniego, w lutym 1940 roku krakowscy wykładowcy zostali zwolnieni. Członkowie Selbstschutzu prowadzący polskich nauczycieli na egzekucję w „Dolinie Śmierci” pod Bydgoszczą (fot. wikimedia commons)
Takiego szczęścia nie miała większość polskiej inteligencji, kierowanej głównie do obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen. To właśnie podobóz Gusen stał się miejscem, w którym umieszczono większość polskiej inteligencji. W 1940 roku Polacy stanowili w tym miejscu 97% ogółu więźniów. Wśród SS-manów podobóz Gusen zyskał miano "obozu zagłady dla polskiej inteligencji" ("Vernichtungslager fur die polnische Intelligenz").
Członkowie Selbstschutzu z Łobżenicy (fot. wikimedia commons)
Pomimo, że Polacy ponieśli jedną z najbardziej dotkliwych strat podczas II wojny światowej, Niemcom nie udało się zdławić polskiego oporu i uczynić z naszego narodu społeczeństwa "posłusznych niewolników". Pod koniec wojny Niemcy niszczyli wszelkie dokumenty, stąd do dziś nie udało się ustalić nazwisk większości ofiar zamordowanych przez hitlerowców w ramach "Operacji Tannenberg". Wspominając słowa Marszałka - "Naród bez pamięci nie ma prawa do przyszłości ani do bytu teraźniejszego" - pamiętajmy o pomordowanych Polakach.
źródło: niewiarygodne.pl
# Kancelaria premiera blokuje reformy antykorupcyjne w wojsku.
Jak pisze dziennik, nowelizację Prawa Zamówień Publicznych miał w tym tygodniu omówić rząd. Ale MON i MSW nie zdążyły przygotować projektu rozporządzenia do ustawy, zaś kancelaria premiera uznała, że opinię o nowelizacji musi wyrazić jeszcze Komisja Wspólna Rządu i Samorządu. Jak twierdzą informatorzy "Rz", urzędnicy KPRM od miesięcy stosują metody blokowania ustawy, mnożąc żądania uzgodnień i dokumentów.
WCz. Julia Pitera, posłanka PO twierdzi, że nie pierwszy raz spotyka się z mechanizmem blokowania rozwiązań antykorupcyjnych.
-Nie ze strony ministrów, ale osób, które decydują, jakie ustawy trafią pod obrady rządu - mówi posłanka. Twierdzi, że kluczową rolę odgrywają tutaj urzędnicy z Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
# Grób szechterów ponownie zniszczony.
Grób rodziców Adama Michnika, Heleny Michnik i Ozjasza Szechtera, znajdujący się na Starych Powązkach w Warszawie został sprofanowany. Nieznani sprawcy zrzucili tablicę z nazwiskami na płytę nagrobną i wydrapali gwiazdę Dawida na szubienicy. To już trzecia dewastacja grobu rodziców Adama Michnika w ciągu sześciu lat. Wczoraj Michnik zgłosił zniszczenie grobu w Komendzie Rejonowej Policji przy ul. Żytniej. - Chciałbym wierzyć, że zrobiła to osoba o silnych zaburzeniach emocjonalnych lub psychicznych, która nasłuchała się propagandy przeciw "Gazecie" i Michnikowi. To jest tak sprzeczne z polską tradycją. U nas grób to jest rzecz święta - mówi Adam Michnik.
Gazeta wskazuje, że grób rodziców byłego opozycjonisty PRL znajduje się w kilkaset metrów od najbliższej bramy, z dala od głównych alejek cmentarza. Jest trudno dostępny i trzeba się postarać, żeby go znaleźć.
To nie pierwszy raz kiedy wandale zniszczyli grób Heleny Michnik i Ozjasza Szechtera. W 2006 roku tablicę z nazwiskami zrzucono na płytę, która została całkowicie rozbita. Do kolejnego aktu doszło trzy lata później, kiedy sprawca tępym narzędziem potłukł nagrobek.
- Wszczynamy postępowanie. Podstawą jest dla nas zniszczenie mienia, ale w związku z pozostawionym rysunkiem kwalifikacja może się zmienić - oświadczył wczoraj insp. Krzysztof Krzyżanowski, szef komendy przy Żytniej.
"Niezależnie od tego, kto to zrobił, czerpał natchnienie z graffiti, okrzyków, artykułów, które dla poniżenia oponenta sięgają po symbolikę wyrytą na zdewastowanym grobie. Nie wolno się do tego przyzwyczaić" - napisał w komentarzu wicenaczelny "Gazety Wyborczej". "Nasz sprzeciw nie może zmienić się w rezygnację oznaczającą przyzwolenie: Co znów? To pewnie jakiś wariat. Przecież to margines. Dlaczego to nagłaśniacie? itp. Zło pozostawione bez odpowiedzi zatruwa. Nie wolno nam milczeć" - napisał Jarosław Kurski.
Źródło: jewish.org.pl
===============================================
Właśnie zło pozostawione bez odpowiedzi jest źródłem tych czynów. Gdyby rozliczono żydo-komunistyczną (jak sam ją nazywał aaron szechter) rodzinkę tzw. "michników" z jej zbrodni to z pewnością nikogo by oni już nie obchodzili.
# Szkocja zakaże reklam "niezdrowego" jedzenia?
Rząd Szkocji dla walki z otyłością chce zakazać emisji reklam jedzenia bogatego w tłuszcz, cukry oraz sól przed godz. 21.
Obecnie zakaz taki obowiązuje wyłącznie w czasie programów dla dzieci, ale dla rządu to zdecydowanie za mało.
- Taki zakaz może być bardzo szkodliwy dla stacji telewizyjnych. Poza tym jest niepotrzebny, bo wszystkie dowody sugerują, że nie przyniesie on żadnych zmian - powiedział p. Jan Barber, rzecznik szkockiego Stowarzyszenia Reklamowego.
Źródło: dailycaller.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Obecnie zakaz taki obowiązuje wyłącznie w czasie programów dla dzieci, ale dla rządu to zdecydowanie za mało.
- Taki zakaz może być bardzo szkodliwy dla stacji telewizyjnych. Poza tym jest niepotrzebny, bo wszystkie dowody sugerują, że nie przyniesie on żadnych zmian - powiedział p. Jan Barber, rzecznik szkockiego Stowarzyszenia Reklamowego.
Źródło: dailycaller.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
# Rządzący we francji Front Narodowy wypowiada wojnę islamistom.
Zdaniem p. Maryny Le Pen z prawicowego Frontu Narodowego, francuskie władze nie potraktowały poważnie zagrożenia ze strony islamistów i dlatego teraz należy z nimi walczyć - podaje Polskie Radio.
- Ugrupowania polityczno-religijne rozwijają swoją działalność w obliczu pewnego rozprężenia (panującego w kraju). Należy teraz prowadzić wojnę przeciwko fundamentalistycznym ugrupowaniom polityczno-religijnym, które zabijają nasze chrześcijańskie dzieci, naszą chrześcijańską młodzież, naszych młodych muzułmanów i nasze żydowskie dzieci, do czego doszło przed 2 dniami - powiedziała kandydatka na prezydenta Frontu Narodowego.
Z kolei rektor paryskiego meczetu Dalil Bubaker przesztrzegł przed "mieszaniem religii muzułmańskiej, która w 99% jest pokojowa, obywatelska, odpowiedzialna, nienawołująca do przemocy i całkowicie zintegrowana w naszym kraju".
Źródło: www.polskieradio.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
- Ugrupowania polityczno-religijne rozwijają swoją działalność w obliczu pewnego rozprężenia (panującego w kraju). Należy teraz prowadzić wojnę przeciwko fundamentalistycznym ugrupowaniom polityczno-religijnym, które zabijają nasze chrześcijańskie dzieci, naszą chrześcijańską młodzież, naszych młodych muzułmanów i nasze żydowskie dzieci, do czego doszło przed 2 dniami - powiedziała kandydatka na prezydenta Frontu Narodowego.
Z kolei rektor paryskiego meczetu Dalil Bubaker przesztrzegł przed "mieszaniem religii muzułmańskiej, która w 99% jest pokojowa, obywatelska, odpowiedzialna, nienawołująca do przemocy i całkowicie zintegrowana w naszym kraju".
Źródło: www.polskieradio.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
# Grecja sprzedaje 1/3 ziemii należącej do państwa.
Grecja doprowadzona do krawędzi bankructwa zdecydowała o wyprzedaży ziemi. Na sprzedaż wystawiona zostanie 1/3 należącej do państwa ziemi.
Grecki rząd poprzez wyprzedaż majątku chce sfinansować międzynarodową pożyczkę, której udzielono jej w celu uniknięcia bankructwa. Większość przeznaczonej do sprzedaży ziemi to areał w strefach przemysłowych oraz tereny lotnisk, autostrad i elektrowni. Na sprzedaż wystawiono również wyspy.
Władze w Atenach liczą, że najbardziej zainteresowanym w inwestycje będzie najbliższy sąsiad - Turcja.
Źródło: msnbc.msn.com
Opracował: TP
====================================
Oby tylko pro-niemiecka postawa donaldu tusku nie skończyła się sprzedawaniem im Polskiej ziemii (której z resztą wielki kawał posiadają -całe obecne wschodnie niemcy) pod jakimś durnym pretekstem.Obawiam się ,że grecja stworzyła bardzo niebezpieczny dla nieposiadających w rządzie patriotów krajów precedens.
Grecki rząd poprzez wyprzedaż majątku chce sfinansować międzynarodową pożyczkę, której udzielono jej w celu uniknięcia bankructwa. Większość przeznaczonej do sprzedaży ziemi to areał w strefach przemysłowych oraz tereny lotnisk, autostrad i elektrowni. Na sprzedaż wystawiono również wyspy.
Władze w Atenach liczą, że najbardziej zainteresowanym w inwestycje będzie najbliższy sąsiad - Turcja.
Źródło: msnbc.msn.com
Opracował: TP
====================================
Oby tylko pro-niemiecka postawa donaldu tusku nie skończyła się sprzedawaniem im Polskiej ziemii (której z resztą wielki kawał posiadają -całe obecne wschodnie niemcy) pod jakimś durnym pretekstem.Obawiam się ,że grecja stworzyła bardzo niebezpieczny dla nieposiadających w rządzie patriotów krajów precedens.
środa, 21 marca 2012
# Kawał który wyjaśnia kryzys.
W czwartek ukaże się mój artykuł w Dzienniku Gazecie Prawnej pt. Jak prostytutka, rolnik, rzeźnik i hotelarz wspólnie próbują wyjaśnić kryzys strefy euro. Tytuł nawiązuje do dowcipu opowiadanego od mniej więcej roku, ale w tym dowcipie jest sporo poważnej ekonomii. W tekście pokazuję, jak wykorzystać tę historię do opisania kryzysu w strefie euro i obecnej polityki antykryzysowej EBC. Poniżej fragment:
“Do przeżywającego kłopoty jedynego hotelu w wiosce na pięknej greckiej wyspie przyjeżdża niespodziewanie niemiecki turysta i pyta czy są wolne pokoje. Hotelarz kiwa głową, bo prawie wszystkie są puste. Niemiec prosi o klucz, żeby zobaczyć pokój, czy mu odpowiada i jako kaucję zostawia na kontuarze 100 euro. Dostaje klucze do kilku pokoi i idzie na górę je obejrzeć. W tym czasie hotelarz bierze stówę i pędzi do rzeźnika żeby zapłacić część rachunków. Rzeźnik bierze te samą stówę i idzie do rolnika żeby mu zapłacić za świnię, którą wziął na kredyt w zeszłym tygodniu. Rolnik z tą samą stówą idzie do jedynej lokalnej prostytutki, żeby jej zapłacić za dwie ostatnie wizyty. Prostytutka z tym samym banknotem idzie do hotelu i płaci hotelarzowi 100 euro za dwie noce z klientami w hotelu. Po chwili Niemiec wraca, mówi że niestety pokoje mu się nie podobają, zabiera swoje 100 euro (ten sam banknot, tylko trochę bardziej pomięty) i wychodzi.
Jak już skończyliśmy się śmiać to zaczęliśmy się zastanawiać jak to możliwe, że nikt nic nie wyprodukował, nie pojawiła się żadna nowa usługa, a cała wioska pospłacała swoje długi i może z większym optymizmem spojrzeć w przyszłość. “
autor: Krzysztof Rybiński
źródło: rybinski.eu
“Do przeżywającego kłopoty jedynego hotelu w wiosce na pięknej greckiej wyspie przyjeżdża niespodziewanie niemiecki turysta i pyta czy są wolne pokoje. Hotelarz kiwa głową, bo prawie wszystkie są puste. Niemiec prosi o klucz, żeby zobaczyć pokój, czy mu odpowiada i jako kaucję zostawia na kontuarze 100 euro. Dostaje klucze do kilku pokoi i idzie na górę je obejrzeć. W tym czasie hotelarz bierze stówę i pędzi do rzeźnika żeby zapłacić część rachunków. Rzeźnik bierze te samą stówę i idzie do rolnika żeby mu zapłacić za świnię, którą wziął na kredyt w zeszłym tygodniu. Rolnik z tą samą stówą idzie do jedynej lokalnej prostytutki, żeby jej zapłacić za dwie ostatnie wizyty. Prostytutka z tym samym banknotem idzie do hotelu i płaci hotelarzowi 100 euro za dwie noce z klientami w hotelu. Po chwili Niemiec wraca, mówi że niestety pokoje mu się nie podobają, zabiera swoje 100 euro (ten sam banknot, tylko trochę bardziej pomięty) i wychodzi.
Jak już skończyliśmy się śmiać to zaczęliśmy się zastanawiać jak to możliwe, że nikt nic nie wyprodukował, nie pojawiła się żadna nowa usługa, a cała wioska pospłacała swoje długi i może z większym optymizmem spojrzeć w przyszłość. “
autor: Krzysztof Rybiński
źródło: rybinski.eu
# Prezes ZUS - wszystko się wali ,ale odwleczenie emerytur agonię opóźni.
P. Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS, w swoim artykule dla "Gazety Wyborczej" przekonuje, że podniesienie wieku emerytalnego jest niezbędne.
Zdaniem p. Derdziuka, dyskusja o systemie emerytalnym i podniesieniu wieku emerytalnego to dyskusja o polskiej racji stanu. Prezes ZUS podkresla, że demografia nas wykończy, ale zanim to się stanie, warto podtrzymać tę piramidę jeszcze troszkę poprzez podniesienie wieku emerytalnego. W innym przypadku czeka nas znaczące zwiększenie kosztów pracy.
Źródło: wyborcza.biz
Opracował: G.K.
Zdaniem p. Derdziuka, dyskusja o systemie emerytalnym i podniesieniu wieku emerytalnego to dyskusja o polskiej racji stanu. Prezes ZUS podkresla, że demografia nas wykończy, ale zanim to się stanie, warto podtrzymać tę piramidę jeszcze troszkę poprzez podniesienie wieku emerytalnego. W innym przypadku czeka nas znaczące zwiększenie kosztów pracy.
Źródło: wyborcza.biz
Opracował: G.K.
# Kolejny przykład manipulacji w wiadomościach tvn.
Jakiś czas temu doszedłem do wniosku ,że tvn nie oglądają ludzie bo wierzą w rzetelność tej pożalcie się bogowie stacji ,ale ludzie w pełni świadomi tego ,że tam obiektywizmu ,ani nawet faktów nie znajdą. Oni szukają tam zupełnie czego innego i wiedzą ,że tam to dostaną.
# Działalność misyjna TVP w akcji ,czyli rozmowa o tzw. "sponsoringu".
szczuka: "Małżeństwo to zalegalizowana prostytucja".
Jeżeli TVP ma misję to jaką wypełnia takimi programami?
Pomijam ,iż najzabawniejsze jest to ,że ten "sponsoring" jest wszystkim tym co szczuka podobno nienawidzi jest sytuacją upodlenia kobiety ,sprowadzenia jej do roli szmaty do używania ,dominacji mężczyzny nad nią...dla mnie jest to idealny przykład dla szczuki by na tym zbudować swoją feministyczną nagonkę ,ale nie. Ona popiera wszystko co niszczy i degeneruje. szczuka jest zawodową dekonstruktorką cywilizacji europejskiej tak jak u bolszewików homosie ,nie ważne,że sama sobie zaprzecza ,ważny jest chaos.
Jeżeli TVP ma misję to jaką wypełnia takimi programami?
Pomijam ,iż najzabawniejsze jest to ,że ten "sponsoring" jest wszystkim tym co szczuka podobno nienawidzi jest sytuacją upodlenia kobiety ,sprowadzenia jej do roli szmaty do używania ,dominacji mężczyzny nad nią...dla mnie jest to idealny przykład dla szczuki by na tym zbudować swoją feministyczną nagonkę ,ale nie. Ona popiera wszystko co niszczy i degeneruje. szczuka jest zawodową dekonstruktorką cywilizacji europejskiej tak jak u bolszewików homosie ,nie ważne,że sama sobie zaprzecza ,ważny jest chaos.
wtorek, 20 marca 2012
# ABW chciało zniszczyć SKOK-i?
WCz. Maciej Łopiński, poseł PiS, domaga się od premiera wyjaśnienia, czy ABW stała za operacją wymierzoną w SKOK-i - informuje „Rzeczpospolita”.
Sprawa dotyczy 2009 r., gdy komornicy w asyście policji wkroczyli do 24 oddziałów SKOK na Dolnym Śląsku oraz centrali Kasy we Wrocławiu i zajmowali gotówkę znajdującą się w oddziałach. Chodziło o egzekucję zobowiązań w wysokości ponad 20 mln zł, jakie zaciągnął nielegalnie powołany zarząd SKOK. Jak podkreśla "Rz", rzecz w tym jednak, że komornicy mogli uzyskać te środki zajmując konta Kasy, na których znajdowało się 90 mln zł. Nie byli tym jednak zainteresowani.
Poseł Łopiński domaga się wyjaśnienia, czy akcja miała na celu podważenie wiarygodności SKOK i doprowadzenie do utraty zaufania klientów do tej instytucji finansowej. Wskazywać na to może notatka z 6 października 2009 r., której fragment poseł ujawnia w interpelacji. W dokumencie funkcjonariusz ABW napisał, że Agencja prowadzi czynności "w kontekście prac parlamentarnych nad projektem zmiany ustawy o SKOK". Choć termin odpowiedzi na interpelację minął, do tej pory poseł niczego się nie dowiedział - pisze gazeta.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
Sprawa dotyczy 2009 r., gdy komornicy w asyście policji wkroczyli do 24 oddziałów SKOK na Dolnym Śląsku oraz centrali Kasy we Wrocławiu i zajmowali gotówkę znajdującą się w oddziałach. Chodziło o egzekucję zobowiązań w wysokości ponad 20 mln zł, jakie zaciągnął nielegalnie powołany zarząd SKOK. Jak podkreśla "Rz", rzecz w tym jednak, że komornicy mogli uzyskać te środki zajmując konta Kasy, na których znajdowało się 90 mln zł. Nie byli tym jednak zainteresowani.
Poseł Łopiński domaga się wyjaśnienia, czy akcja miała na celu podważenie wiarygodności SKOK i doprowadzenie do utraty zaufania klientów do tej instytucji finansowej. Wskazywać na to może notatka z 6 października 2009 r., której fragment poseł ujawnia w interpelacji. W dokumencie funkcjonariusz ABW napisał, że Agencja prowadzi czynności "w kontekście prac parlamentarnych nad projektem zmiany ustawy o SKOK". Choć termin odpowiedzi na interpelację minął, do tej pory poseł niczego się nie dowiedział - pisze gazeta.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
# Prawnicy zaczną płacić za swoje błędy.
Sąd Najwyższy orzekł, że ponad milion złotych odszkodowania z własnej kieszeni musi zapłacić przedsiębiorcy adwokat za popełniony przez siebie błąd - informuje „Rzeczpospolita”.
Gazeta pisze, że mec. Alicja L. została zaangażowana przez spółkę Domstal, w której imieniu miała odzyskać od jednej z hut 2 mln zł długu. Błędy adwokatki - m.in. źle wypełniony weksel, sprawiły jednak, że spółka nie odzyskała pieniędzy. Przedsiębiorca zażądał zatem od prawniczki wyrównania szkody. Część roszczenia została pokryta z adwokackiej polisy OC. Pozostałych 1,2 mln zł spółka zażądała bezpośrednio od p. Alicji L. Spór dotarł aż do Sądu Najwyższego, a ten przyznał rację przedsiębiorcy uznając, że jeśli sprawa przekraczała kompetencje prawniczki, to nie powinna jej przyjmować - pisze dziennik.
Jak podaje "Rz", werdykt zaniepokoił prawników. Zdaniem p. Zenona Marciniaka, wiceprezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, werdykt oznacza przyjęcie w praktyce zasady, że adwokat odpowiada za wynik sprawy.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
Gazeta pisze, że mec. Alicja L. została zaangażowana przez spółkę Domstal, w której imieniu miała odzyskać od jednej z hut 2 mln zł długu. Błędy adwokatki - m.in. źle wypełniony weksel, sprawiły jednak, że spółka nie odzyskała pieniędzy. Przedsiębiorca zażądał zatem od prawniczki wyrównania szkody. Część roszczenia została pokryta z adwokackiej polisy OC. Pozostałych 1,2 mln zł spółka zażądała bezpośrednio od p. Alicji L. Spór dotarł aż do Sądu Najwyższego, a ten przyznał rację przedsiębiorcy uznając, że jeśli sprawa przekraczała kompetencje prawniczki, to nie powinna jej przyjmować - pisze dziennik.
Jak podaje "Rz", werdykt zaniepokoił prawników. Zdaniem p. Zenona Marciniaka, wiceprezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, werdykt oznacza przyjęcie w praktyce zasady, że adwokat odpowiada za wynik sprawy.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.
poniedziałek, 19 marca 2012
# Zerowa frekwencja szkolna aborygeńskich dzieci.
Premier rządu stanu Australia Południowa powiedział, że rząd ma jeszcze wiele do zrobienia, aby podnieść wskaźniki frekwencji w jednym z okręgów aborygeńskich po tym, jak dziennikarze ujawnili, że w dwóch tamtejszych szkołach nie było uczniów od początku semestru szkolnego.
Gazeta "The Australian" podała, że w dwóch szkołach w Anangu Pitjantjatjara Yankunytjatjara, zatrudniających 11 nauczycieli i kosztujących rocznie 2 mln AUD, od początku obecnego semestru nie było jeszcze ani jednego ucznia. Rząd stanu Australia Południowa odmówił podania oficjalnych danych o frekwencji uczniów i udzielił nauczycielom reprymendy za rozmawianie z dziennikarzami. Premier Jay Weatherill powiedział, że aborygeni przemieszczają się z miejsca na miejsce, a rząd reaguje w ten sposób, że przenosi zasoby do szkół, w których są uczniowie.
Źródło: www.theaustralian.com.au , www.theaustralian.com.au
Opracował: Piotr Kadaj
Gazeta "The Australian" podała, że w dwóch szkołach w Anangu Pitjantjatjara Yankunytjatjara, zatrudniających 11 nauczycieli i kosztujących rocznie 2 mln AUD, od początku obecnego semestru nie było jeszcze ani jednego ucznia. Rząd stanu Australia Południowa odmówił podania oficjalnych danych o frekwencji uczniów i udzielił nauczycielom reprymendy za rozmawianie z dziennikarzami. Premier Jay Weatherill powiedział, że aborygeni przemieszczają się z miejsca na miejsce, a rząd reaguje w ten sposób, że przenosi zasoby do szkół, w których są uczniowie.
Źródło: www.theaustralian.com.au , www.theaustralian.com.au
Opracował: Piotr Kadaj
# Prawda o "dotacjach z UE".
Słyszymy często, jakie to wielkie pieniądze dostajemy jako Polska z Brukseli. Ba, największe z regionu i nawet największe w Unii. Tylko, ze nasi propagandyści z Alei Ujazdowskich w Warszawie (tam przecież mieści sie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów) nie zająkną sie nawet, że chodzi o liczby bezwzględne. Ale w klasyfikacji "per capita" czyli na głowę mieszkańca Rzeczpospolita zajmuje w naszym regionie czyli Europie Środkowo-Wschodniej miejsce... ostatnie - 8. A to przecież jest najbardziej miarodajna tabela. Na niej i tylko na niej można zmierzyć rzeczywistą zamożność poszczególnych społeczeństw.
I tak liderem regionu pod względem absorbcji środków z Brukseli na głowę obywatela są Czechy, minimalnie dotąd wyprzedzając Węgry. Za nimi bardzo niewiele z tyłu Estonia. Potem Słowacja i Słowenia (raptem ...6 euro różnicy "per capita"). Wreszcie Łotwa i tuż za nią Litwa. My jesteśmy "czerwoną latarnią" naszego regionu. Mamy 8 miejsce na 8 miejsc. Czy te fakty są znane polskiej opinii publicznej, czy też raczej rząd je skrzętnie ukrywa? Dlaczego w obozie władzy jest tendencja do tak silnej cenzury faktu, że jesteśmy w absolutnym ogonie co do wykorzystania środków z UE w przeliczeniu na głowę mieszkańca? Dobre pytania, czyż nie?autor: Ryszard Czarnecki
Źródło: ryszardczarnecki.blog.onet.pl
niedziela, 18 marca 2012
czwartek, 15 marca 2012
# Tusku jedynym kandydatem EPP na przewodniczącego KE.
Informacja „Uważam Rze” musiała porazić każdego - włącznie z postępowym lewactwem i wykształciuchami : Tusk jest jedynym kandydatem Europejskiej Partii Ludowej (EPP) na przewodniczącego Komisji Europejskiej w 2014 ! "Uważam Rze" twierdzi ponadto, że i kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy już się na niego zgodzili - jak mówi jeden z europejskich polityków...
Oficjalnie kandydatura Tuska zostanie zaprezentowana dopiero w 2014, w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego - wyjaśnia tygodnik. Oczywiście, by Tusk został szefem KE, najwięcej miejsc w parlamencie musi zdobyć EPP. I tu przychodzi rozczarowanie: dlaczego dopiero w 2014 roku i to po wygranej Europejskiej Partii Ludowej w parlamencie Eurokpołchozu ? Czy nie dało by się wyeksportować Tuska wcześniej – ot, choćby po niewątpliwym sukcesie Euro 2012 ?
Przecież parlament Eurokołchozu niejedne kandydatury przepychał, więc dlaczego tak Wybitny Mąż Stanu, który wypełnił wszystkie, najdrobniejsze zachcianki Angeli i Nikolasa, miałby się marnować aż do 2014 roku ? Eurokołchoz potrzebuje Donka dzisiaj, ze względu na cudy, których Eurokołchoz oczekuje, jak kania dżdżu - a nie masz w całej Europie Wybitnego Męża Stanu, oprócz naszego Donka, który mógłby obiecać cudów więcej ! I cud gospodarczy i stworzenie z Eurokołchozu Zielonej Wyspy, gdzie każde dziecię będzie miało laptop i zagwarantowaną pracę aż do samej śmierci, wykastrowanych chemicznie pedofilów, tanie jabłka, kurczaki i benzynę. Słowem raj, jak za komuny.
Oczywiście to wszystko będzie możliwe, gdy nasz Wielki Mąż Stanu wprowadzi „politykę miłości” na terenie całego Eurokołchozu i wreszcie rozliczy Jose Barosso za lata jego rządów, w trakcie których w Polsce dokonano zamachu na Barbarze Blidzie. Bez perspektywy Trybunału Stanu dla Barosso, trudno będzie naszemu Przewodniczącemu zrealizować obiecane cudy. Bo choć każdy europejczyk zasługuje na lepszą służbę zdrowia, czyli na służbę zdrowia na takim samym poziomie, jak w Polsce – to przecież realizacja tego cudu nie będzie możliwa bez zaangażowania licznych zastępów pracowników Ministerstwa Prawdy w Komisji Europejskiej oraz takich wybitnych specjalistów, jak Kopaczowa, Klich, Cezary Grabarczyk, Pitera, Grad, Mucha (z francuska : madam Musza), czy choćby Stefek Niesiołowski – do codziennych komentarzy na temat palantów z opozycji, którzy robią Przewodniczącemu Eurokołchozu wbrew.
I choć radość zapanowała w naszym kraju, że nasz Wielki Mąż Stanu już się szykuje na najwyższe stanowisko w Eurokołchozie, to tego entuzjazmu jakoś nie widać w kręgach panującej nad nami władzy. Co bardziej kumaci pojęli, że nasz Wielki Mąż Stanu w roli Przewodniczącego Eurokołchozu, chodzić będzie na jeszcze krótszej smyczce Angeli i Nikolasa - oczywiście - jeśli Nikola i Angela nie przegrają wyborów w swoich krajach.
Zatem żadna Pitera, żaden Cezary i Kopaczowa za naszym Wielkim Mężem Stanu do Brukseli nie pojadą, gdyż tam rządzić będzie ekipa francusko-niemiecka….
Tak więc euforia opadła, jak po wiadomości, że „ruskie w kosmos wylecieli”. – Co wszystkie ? – Ktoś się pyta. – Nie tylko dwóch… - słyszy odpowiedź. – To co mnie pan głowę zawracasz !!!
źródło: http://niepoprawni.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)