Donald Tusk jest dziś jedynym
kandydatem EPP (Europejskiej Partii Ludowej) na przewodniczącego Komisji
Europejskiej w 2014 roku – dowiedziało się „Uważam Rze” z dwóch
niezależnych źródeł w parlamencie europejskim.
To już nie przymiarki czy sondażowe rozważania, ale podjęte decyzje.- Czas nadszedł. Mamy pogodę na Europę Środkowo-Wschodnią - komentuje dla onet.pl Danuta Huebner. Europosłanka PO stwierdza, że "na pewno nie ma żadnego powodu, aby szefem Komisji Europejskiej nie miał zostać ktoś z Polski albo, mówiąc ogólniej, nowych państw członkowskich Unii". - Nie ma powodu, aby myśleć, że ktoś z Polski nie mógłby zostać szefem Komisji Europejskiej - mówi.
Co więcej, choć ewentualny wybór ma nastąpić dopiero po wyborach do parlamentu europejskiego w czerwcu 2014 roku, przywódcy EPP, która jest dziś najsilniejszą frakcją w Brukseli, zamierzają ogłosić to wcześniej. Najprawdopodobniej i europejscy chadecy, i socjaliści ujawnią swoich kandydatów na szefa Komisji jeszcze w trakcie kampanii w 2014 roku.
Teraz szukają dla swoich kandydatów szerszego poparcia, bo zatwierdzenie składu Komisji Europejskiej (czegoś w rodzaju rządu Unii) przez europarlament zależy oczywiście od wyników wyborów, ale ostateczne decyzje zapadają w drodze międzypartyjnych porozumień. Jedno jest jednak przesądzone. Kandydatem na szefa Komisji będzie polityk zgłoszony przez to ugrupowanie, które wygra wybory – w skali Europy. Jeśli będzie to EPP, tym kandydatem zostanie Tusk. – I kanclerz Merkel, i prezydent Sarkozy już się na niego zgodzili – twierdzi nasz rozmówca, ważny polityk europejski.
Taki scenariusz ma dla Platformy Obywatelskiej dwa wymiary. Z pewnością wcześniejsze zgłoszenie Tuska wzmocni PO w czasie kampanii do europarlamentu. Tak jak wzmocniło ją ogłoszenie jeszcze przed wyborami w roku 2009, że parlamentowi europejskiemu przewodniczyć będzie inny polityk PO Jerzy Buzek. Zarazem dziś ta wiadomość może być dla premiera obciążeniem. Prawicowa opozycja będzie interpretować jego decyzje w kontekście przyszłych międzynarodowych zobowiązań (w EPP dominują Merkel i Sarkozy), a w samej partii koledzy Tuska mogą się zacząć orientować na jego ewentualnych następców.
Z tego powodu politycy PO w parlamencie europejskim nie wierzą w te ustalenia. – One na pewno zapadną wcześniej, ale już dziś? Ponad dwa lata przed wyborami? Jaki to miałoby sens? Przecież utrudniałoby premierowi pracę w kraju. Poza tym to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Nie wiadomo, jaki będzie układ sił w Europie za dwa lata – komentuje europoseł Paweł Zalewski. Zastrzegając, że o takiej decyzji nie słyszał.
Europoseł ma rację w jednym – to, czy ustalenie jest ostateczne, zależy od zachowania pozycji przez Sarkozy'ego i Merkel. Prezydent Francji może za chwilę przegrać wybory. Ale Angela Merkel będzie raczej szefem niemieckiego rządu także po wyborach do Bundestagu w roku 2013. EPP ma dziś dużą przewagę nad podzieloną lewicą, więc prawdopodobieństwo, że to ona namaści szefa Komisji Europejskiej, jest jednak spore.
Sam Donald Tusk mówił do tej pory w wywiadach, że europejska kariera go specjalnie nie interesuje.
źródło: uwazamrze.pl
=======================================================
O tym ,iż takie słuchy chodzą pisałem już dosyć dawno ,teraz okazuje się ,że to co raczyłem wtedy poddawać w wątpliwość jest najprawdziwszą prawdą.
Warto by tutaj dodać ,iż od dłuższego czasu mam poważne podejrzenia wobec tuska i jego ewentualnej przynależności do masonerii (prawdopodobnie do Wielkiej Loży Narodowej Polski). Na kilku zdjęciach (które w większości zostały już pousuwane z sieci) gdzie wita się on ze znanymi masonami jak np. berlusconi ,czy sarcozy widać ,że podaje im dłoń w sposób masoński (mam zamiar niedługo poruszyć ten temat szerzej). Obowiązki unijne podejmie on na zasadzie nie chcem ,ale muszem. Nie zdziwię się jeśli przedtem przeforsuje pomysł komorowskiego ,żeby zmienić naszą konstytucję tak by Polska musiała wprowadzać automatycznie wszystkie nawet najdrobniejsze pomysły UE ,w ten sposób tusku zachowa swój wpływ na kraj , na władzy mu zależy przecież najbardziej. Chyba ,że stołek szefa KE był jego celem od samego początku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz