Wielka Brytania boryka się z plagą przestępstw na tle seksualnym –
wiele z nich dotyka dzieci. Angielscy rodzice postanowili bronić swojego
potomstwa i aktywnie poszukiwać zwyrodnialców. Zorganizowali się w tym
celu w grupie o nazwie Letzgo Hunting.
Celem grupy jest namierzanie pedofilów i doprowadzanie ich przed sąd.
Jak do tej pory udało się skazać siedmiu zboczeńców, a kolejnych 30
jest rozpracowywanych. Taktyka działania jest dość prosta, aktywiści
zakładają na portalach społecznościowych lub randkowych profile podając
się za 12-15 letnie dziewczynki. Poprzez te konta nawiązują kontakt ze
starszymi mężczyznami rozwijając wirtualne znajomości, których finałem
ma być spotkanie w świecie rzeczywistym.
Do spotkania dojść w miejscu publicznym, na przykład parku. Przed
ustalonym spotkaniem mężczyźni proszeni są o zabranie ze sobą alkoholu i
prezerwatyw. Pedofil, który skusił się na takie spotkanie jest
filmowany przez zapobiegliwych rodziców.
całą procedurę opisuje szef grupy występujący pod trafnym pseudonimem
Scumm Buster: “z ukrycia filmujemy delikwenta, po czym ujawniamy się,
informując, że może spodziewać się aresztowania. Spisujemy też numery
rejestracyjne samochodu, którym przyjechał. Nagrany film trafia na naszą
stronę internetową oraz profil na facebooku, a zebrany materiał
przekazujemy policji”.
Letzgo Hunting składa się z kilkunastu osób, którym nie jest obojętny
los dzieci, część z nich trenuje sztuki walki, choć póki co w swoich
akcjach nie używają przemocy. Mówią o sobie, że są grupą przyjaciół, a
swoją działalność traktują jako społeczną i prewencyjną. “Chcemy jedynie
namierzyć ludzi zagrażających dzieciom i doprowadzić do postawienia ich
przed sądem” – mówią członkowie grupy.
Wszystkie materiały, jakie uda się pozyskać grupie przekazywane są
policji, ta jednak podchodzi do grupy z niechęcią. Policjanci twierdzą,
że poradzą sobie sami, a akcje tego typu mogą przynieść “więcej szkód
niż korzyści” (sic!). Niestety, zapewnieniom władz przeczy
rzeczywistość, w której pedofilia staje się coraz większym problemem na
wyspach. Dla przykładu, w roku 2011 odnotowano ponad 23 tysiące
przypadków molestowania dzieci, którym władze jakoś nie zapobiegły.
Sceptycznie do działalności Letzgo Hunting podchodzi również The
National Society for the Prevention of Cruelty to Children, organizacja o
ponad stuletniej historii pomocy dzieciom, która uważa, że polowaniem
na zboczeńców powinny zająć się uprawnione do tego służby.
Nie brak jednak głosów poparcia dla obywatelskiej inicjatywy.
Natomiast sami członkowie grupy niezależnie od krytycznych głosów
działają dalej.
na podstawie: PAP
źródło: autonom.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz