Jak podaje serwis Niezalezna.pl, Fundacja Pro - Prawo do
Życia zwróciła uwagę, iż media poświęciły dużo czasu masakrze w
amerykańskim miasteczku Newtown, natomiast kompletnie przemilczały
ujawnione przez Radę Ministrów informacje, z których wynika, że w 2011
r. w Polsce zabito 669 dzieci.
Z informacji Rady Ministrów wynika, że w ub. roku w państwowych szpitalach w wyniku aborcji zabito w Polsce 669 dzieci.
- Dla mediów nie była to informacja ważna. Zastanówmy się dlaczego. Czy
dlatego, że te dzieci były znacznie mniejsze (dziecko w wieku 24
tygodni od poczęcia waży ok. 1 kg)? A może dlatego, że dzieci polskie
uśmiercane są po cichu, przy pomocy narzędzi chirurgicznych? Czy różnica
wynika z tego, że dzieci w Polsce zabijane są przez lekarzy, a w
Newtown mordował szaleniec? Polskie dzieci były zabijane za zgodą
rodziców, a amerykańskie wbrew ich woli. Czy zabijanie dzieci przez
lekarzy to mniejszy skandal, niż zabijanie przez szaleńców? - czytamy w
oświadczeniu fundacji Pro - Prawo do Życia.
Źródło: niezalezna.pl
Opracował: G.K.
Ależ pokrętne myślenie..czyżby chcą odwrócić uwagę od tej masakry?w jakim niby celu?czyżby zamachowiec był członkiem ich sekty?(bo tylko tak można ich nazwać sekta religijna fundamentalistów chrześcijańskich)i jak tacy szczegółowi to niech lepiej napiszą ile aborcji robią rocznie w USA ,też chciałabym wiedzieć bo raczej jest tego więcej niż 669 jak w Polsce zwłaszcza że te 669 to nie jest "na życzenie"jak tomu nich się odbywa..
OdpowiedzUsuńMaya
Chodzi oczywiście o zwrócenie uwagi na nasze własne podwórko i inny problem.
OdpowiedzUsuńTak,to na pewno jest swego rodzaju problem,ale te 669 to są aborcje chyba legalne,a wiec min.z przyczyn zdrowotnych,bo w naszym kraju nikt nie może legalnie jej zrobić poza określonymi warunkami,a wiec i faktycznych danych o tym procederze nie ma i nie będzie,bo nasze rodaczki jak chcą zrobić aborcję to na wyspy wyjadą,a tam nie ma praktycznie limitów można do 24tygodnia usuwać,albo do sąsiadów np.Niemców czy też Czechów i zrobią za darmo albo za niskie pieniadze,ale tego w statystykach nie znajdziesz chyba że się ktoś przyzna.Sorki ale jak dla mnie życie i zdrowie matki jest ważniejsze niż życie dziecka z różnych powodów,bo np.matka może już mieć dzieci,zawsze też może urodzić później jak jej stan zdrowia na to pozwoli,a jak ma dzieci i to małe a kto je wykarmi i wychowa?tatuś?w naszym kraju tak naprawdę mało który chce być naprawdę ojcem i stara się by tak faktycznie było(ozywiście ze są wyjątki na plus).Moja babcia wyszła za wdowca z 4 dzieci i jego córki i syn dobrze wiedzą że gdyby dziadek się z moją babcią nie ożenił źle by z nimi było i to bardzo źle(dziadek to był 100% maczo co nawet wody z czajnika nie wyłączył jak się gotowała tylko kazał innym. A małym dzieciom kazał wszystko robić samodzielnie,ciocia nie raz z żalem opowiadała że mając 7 lat(była najstarsza) wszystko sama musiała robić łącznie z opieką nad młodszym rodzeństwem bo tatuś tylko pieniądze do domu przynosił),do dzisiaj mówią o mojej babci "mamusia"o swojej też pamiętają ale wiedzą która je wykarmiła wychowała...Mężczyźni w tym kraju mają ten problem że ojcami najczęściej chcą być jak małżeństwo im się już rozpadło,a jak miał okazję się wykazać w tym względzie to najczęściej woli co innego robić niż dzieci niańczyć,a chcą zazwyczaj nimi być jak już jest za przeproszeniem"po ptokach".
OdpowiedzUsuńMaya