Pracujący w gdańskim oddziale "Gazety Wyborczej" p. Michał Tusk, udał się wraz z rządową delegacją w podróż do Chin.
Syn premiera poleciał do Państwa Środka na konferencję dotyczącą szybkich kolei na początku grudnia. Koszty podróży 3 dziennikarzy (18 tys. zł), w tym 2 z "Gazety Wyborczej", zostały pokryte przez Polskie Koleje Państwowe, a za pobyt płacili gospodarze. Wraz z p. Michałem Tuskiem w składzie polskiej delegacji znalazł się też m.in. p. Juliusz Engelhardt, wtedy piastujący jeszcze stanowisko wiceministra infrastruktury, a kilka dni po powrocie z Chin, odwołany za paraliż na kolei związany z wdrażaniem nowego rozkładu jazdy.
P. Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP PLK, tłumaczy, że dziennikarze udali się do Chin, ponieważ są laureatami konkursu "Człowiek roku - przyjaciel kolei". Jak wynika z oficjalnej strony konkursu, p. Michał Tusk jednak nigdy go nie wygrał, a zeszłoroczny zwycięzca, p. Robert Wyszyński nie uczestniczył w podróży.
Źródło: tvp.info, tvp.info, www.przyjaciel-kolei.pl
Opracował: Kuba Klimkowicz
Syn premiera poleciał do Państwa Środka na konferencję dotyczącą szybkich kolei na początku grudnia. Koszty podróży 3 dziennikarzy (18 tys. zł), w tym 2 z "Gazety Wyborczej", zostały pokryte przez Polskie Koleje Państwowe, a za pobyt płacili gospodarze. Wraz z p. Michałem Tuskiem w składzie polskiej delegacji znalazł się też m.in. p. Juliusz Engelhardt, wtedy piastujący jeszcze stanowisko wiceministra infrastruktury, a kilka dni po powrocie z Chin, odwołany za paraliż na kolei związany z wdrażaniem nowego rozkładu jazdy.
P. Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP PLK, tłumaczy, że dziennikarze udali się do Chin, ponieważ są laureatami konkursu "Człowiek roku - przyjaciel kolei". Jak wynika z oficjalnej strony konkursu, p. Michał Tusk jednak nigdy go nie wygrał, a zeszłoroczny zwycięzca, p. Robert Wyszyński nie uczestniczył w podróży.
Źródło: tvp.info, tvp.info, www.przyjaciel-kolei.pl
Opracował: Kuba Klimkowicz
Tylko że "Człowiek roku – przyjaciel kolei" nie jest konkursem, w którym "bierze się udział" :) Podobnie jak sportowcy nie "biorą udziału" w konkursie "Sportowiec roku". Poza tym, jeśli PKP chciała wysłać do Chin 3 osoby, a laureat akurat nie mógł (czasowo) w tym uczestniczyć, mogli wysłać osoby nominowane. No i po aferze :)
OdpowiedzUsuńTo był konkurs wiedzy o PKP i kolei w ogóle ,nazwa brzmii nieco myląco.
OdpowiedzUsuńnie sugerowałem się nazwą konkursu :) Przeczytaj może opis u źródła chyba wiarygodnego http://www.przyjaciel-kolei.pl/ Polecam :)
OdpowiedzUsuń...a tak w ogóle z tego co widzę, to tytuł "Człowiek roku - przyjaciel kolei" nadawany jest od edycji 2012. W 2010 nagrody były inne, M.Tuska nominowano w kategorii "Dziennikarz roku".
OdpowiedzUsuńhttp://www.przyjaciel-kolei.pl/poprzednie-edycje/2010/nominowani/
"O tym kto zostanie laureatem zdecyduje Kapituła konkursu na podstawie nadesłanych zgłoszeń. Już teraz zapraszamy Państwa do zgłaszania kandydatur!"
http://www.przyjaciel-kolei.pl/zglaszanie-kandydatow/
- strasznie ciekawi mnie, na jakim etapie jest ten "konkurs wiedzy o PKP" :)