piątek, 29 lipca 2011

Nie wymawiaj imienia premiera swego...

Co wolno skandować i pisać na transparentach? - zastanawia się "Rzeczpospolita". Gazeta usłyszała od jednego z funkcjonariuszy policji we Wrocławiu, że mieli wyłapywać i zatrzymywać kibiców z napisami obrażającymi premiera Tuska.

Według "Rz", po decyzji wojewody dolnośląskiego o rozgrywaniu meczu piłkarskiego Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów bez udziału publiczności, wrocławska policja otrzymała informację, że kibice zgromadzą się pod stadionem i zorganizują demonstrację, a ponadto myślą o blokowaniu ruchu w mieście. Ściągnięto więc odwody również spoza Wrocławia.

Relacjonujący gazecie owe decyzje policjant twierdzi też, iż wydano dodatkowy rozkaz. - Usłyszeliśmy polecenie, że z tłumu kibiców mamy wyłapywać osoby "trzymające transparenty obrażające premiera". Pakować do więźniarek i przewozić na komisariaty


Według informatora "Rz", jeden z policjantów prewencji spytał, czy to jest rozkaz komendanta miejskiego. Usłyszał od prowadzącego odprawę dowódcy, że "ma nie wnikać".

- Zamierzam się przyjrzeć tym decyzjom administracyjnym - zapowiada gazecie Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
(bk, kab)
źródło:
wp.pl
-------------------------------Z forum PO----------------------------------------------------------
dydymus:
Nie piszemy tutaj o pseudokibicach.

Pytanie, jeśli wśród kiboli stoją ludzie z transparentem "obrażającym pana Tuska" też jest kibolem ?? jeśli ktoś stanie z napisem który wcale nie obraża ale wypomina niespełnione obietnice przedwyborcze to też powinien być potraktowany jak kibol ?? tak jak za PRL bandyci chodzili po ulicach bezkarni bo milicja więcej uwagi poświęcała "podziemiu" tym politycznym którzy byli przeciw i obrażali partię.

Ekipa sprzątająca pracuje dzień i noc, wczoraj na murze obok ulicy którą często przejeżdżam ktoś czarną farbą wielkimi litrami napisał tekst odnoszący się do rządu i pana Tuska, napis był tam dosłownie kilka godzin, jest to mur oporowy chroni aby ziemie się nie osuwała na jezdnię i nie ma chodnika, dlatego w godzinie szczytu wstrzymano ruch aby panowie maszynkami wytwarzające gorącą parę pod ciśnieniem mogli ten napis usunąć, śmieszne jest to że obok jest wiele innych obraźliwych tekstów lecz żaden odnośnie rządu i premiera.

PRL WITA.

Premier Tusk dba o swój wizerunek niczym Alaksandr Łukaszenka przepraszam za to porównania no ale po tych ostatnich zabiegach to chyba trafne określenie.


Za komuny chodziły pogłoski że ludzie w nocy są wyciągani z łóżek i zabierani na komisariat w celu przesłuchania, byli bici i szantażowani, to były jedynie pogłoski, kiedy ktoś milicji albo jakiemuś sekretarzowi zadał pytanie też otrzymywało się podobna odpowiedź "Gdzie, kiedy, dokąd i kto?" Proszę o fakty., dziś mamy to samo.

Cytat
Relacjonujący gazecie owe decyzje policjant twierdzi też, iż wydano dodatkowy rozkaz. - Usłyszeliśmy polecenie, że z tłumu kibiców mamy wyłapywać osoby "trzymające transparenty obrażające premiera". Pakować do więźniarek i przewozić na komisariaty.
Według informatora "Rz", jeden z policjantów prewencji spytał, czy to jest rozkaz komendanta miejskiego. Usłyszał od prowadzącego odprawę dowódcy, że "ma nie wnikać".
- Zamierzam się przyjrzeć tym decyzjom administracyjnym - zapowiada gazecie Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.


Ja byłem świadkiem wczorajszej akcji czyszczenia napisu który generalnie nie obrażał a jedynie był pytaniem do rządu pana Tuska, dowodów jest dużo bo ludzie aż się zatrzymywali i robili zdjęcia jak panowie w pośpiechu wstrzymując ruch czyścili mur, to się robi dosłownie zabawne, dziś śmiejemy się z komedii Barei, z tego co widzę obecnie też można nakręcić dobry film, dosłownie dramat.


Problem w tym że już nie pierwszy raz na trybunach pojawiają się antyrządowe banery, rząd wie jaką moc ma w Polsce piłka nożna, ogólnie sport, teraz oczywiście mecze bez kibiców to brak takich banerów :) sprytne.


Cytat
- Bo jeżeli głoszenie pewnych haseł politycznych przez kibiców było powodem zamknięcia stadionów, to jest decyzja skandaliczna. Stadiony zawsze, zwłaszcza w czasach "Solidarności", były miejscem pewnej debaty publicznej - powiedział "Rz" p. Adam Bodnar z HFPC.

Takie burdy były i będą, lecz akurat teraz taka decyzja, przecież za jakiś czas przyjadą goście z zagranicy i co ? mają czytać jaki to naród jest "zadowolony" z rządów premiera ?? dajcie spokój :) jakby to wyglądało, co by sobie pomyśleli. Już przecież jeden mecz międzynarodowy był z takimi transparentami, teraz widać rząd chce uniknąć takich sytuacji.
//////////////////////////////////////////////
POraj:
Jeśli ktoś decyduje się PUBLICZNIE znieważać innych, to musi się liczyć z odpowiedzialnością za zbydlęcenie...
Bydło należy traktować jak bydło...
/////////////////////////////////////////////
Vito Andolini:
Mandat - 500 złotych. Oto co cię czeka za skandowanie haseł antyrządowych. Mieliśmy nie zajmować się polityką, ale nie sądziliśmy, że to wszystko zajdzie aż tak daleko. Nie sądziliśmy, że władza w naszym kraju może aż tak bardzo się zapędzić. "Donald matole, twój rząd obalą kibole" - doprawdy, niesamowita zniewaga dla organów konstytucyjnych. Zbigniew Hołdys może o byłym premierze i wciąż aktywnym pośle powiedzieć, że to "ponury ch*j", ale zwykły człowiek z Białegostoku zatrzymywany jest za jakąś rymowankę. Stawiamy pytanie dawnym opozycjonistom - czy widzicie, kim się staliście?

Smutne.

To naprawdę smutne, co stało się z ludźmi "Solidarności". Smutne, jak szybko przeobrazili się w doskonalsze klony tych, z którymi chcieli walczyć. Dzisiaj - że posłużymy się cytatem - "stoją tam, gdzie stało ZOMO". Nie, nie jesteśmy wyznawcami Kaczyńskiego i nigdy na niego nie zagłosujemy, ale to jedno zdanie - absurdalne w momencie, gdy zostało wypowiedziane - dziś zyskuje na znaczeniu. Stoicie tam, gdzie stało ZOMO. Ścigacie młodzież za to, że stanęła na trawniku i zaśpiewała coś przeciwko aktualnej władzy.

A co wy robiliście w młodości?

Politycy powiedzą - my to my, oni to oni. Nie porównujmy naszej walki o wolność do demonstracji kiboli. Zachowajmy umiar, zastosujmy odpowiednią skalę. "Nasza walka była ważna".

Dla każdego ważne jest co innego. Dla tych ludzi w Białymstoku ważne było to, że nie mogą iść na stadion, mimo że niczego złego nie zrobili. Dla nich ważne było to, że polski rząd stosuje odpowiedzialność zbiorową. To są ich dzisiejsze problemy - może tysiąc razy mniejsze niż te sprzed trzydziestu lat, ale co z tego? Wyrośliście, panowie politycy, na buncie, wybiliście się na protestach i strajkach, zrobiliście kariery na znieważaniu ówczesnych władz państwowych. Za swoje ideały byliście gotowi siedzieć w więzieniach.

A dzisiaj co?

Przepoczwarzyliście się. Dziś, z perspektywy czasu, można powiedzieć, że ten wasz cały zryw był tylko próbą przejęcia najbardziej atrakcyjnych posad. Usadowiliście się wygodnie na stołkach, z których uprzednio strąciliście komuchów i zaczynacie zachowywać się dokładnie tak, jak zachowywali się oni. To godne pogardy.

Do zacytowanego wcześniej Zbigniewa Hołdysa nie mamy żadnych pretensji - to mądry facet, piszący świetne felietony dla "Wprost". A że nazwał kogoś "ponurym ch*jem"? Miał rację. Wszyscy jesteście ponurymi ch*jami.
\\\\\\\\Powyższe jest przekrojem poziomu dyskusji przeciwników i zwolenników PO./////////
 ###################################################################
Totalitarny reżim Tuska, czyli  o tym, jak Tusk i jego mocodawcy budują w Polsce totalitarny,dyktatorski reżim może nie tyle na wzór białoruskiego, co wręcz chińskiego. Reżim Tuska i jego sitwy ma polegać na tym, że sitwa ta powoli opanowuje, ewentualnie niszczy wszelkie środowiska i instytucje mogące siać sprzeciw. Taktyka ta znana jest z Białorusi,gdzie miejscowy reżim kontroluje chyba wszystkie obywatelskie organizacje, w tym organizacje polonijne. Przejdźmy od razu dorzeczy.

1. prowokacja o nazwie:www.koniecPZPN.pl
prowokacja ta została umiejętnie wycelowana w środowiska kibiców, patriotyczne i niezależne od reżimowej propagandy. To zrozumiałe, że te środowiska mogą być niewygodne dla sitwy rządzącej Polską. Prowokacja ta została zaplanowana celowo, aby rozbić dotychczasowe środowiska kibiców i wykreować nowe, posłuszne reżimowi organizacje kibiców. Elitom, władzy przeszkadzały patriotyczne środowiska kibiców, dlatego postanowiono te środowiska rozbić za pomocą inicjatywy koniecPZPN.pl. Kto szefował tej inicjatywie? Byli tam prominentni spece od PR' u i manipulacji psychologicznej, byli ludzie związani z SLD. Ogólnie inicjatywie koniecPZPN.pl patronowały osoby,które nigdy kibicami nie były, choć oficjalnie się za takich podawali. Czarę goryczy przelał pewien fakt. Otóż witryna internetowa tej inicjatywy miała być sprzedana niemieckiemu koncernowi za 450.000 euro (!). na trop skandalu wpadli dziennikarze.To było gwoździem do trumny dla tej inicjatywy, ale nie oszukujmy się, bo będą kolejne. Patriotyczne środowiska kibiców są solą w oku dla polskiej śmietanki.

2. sprawa ABW. Chyba każdy już wie,że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego to de facto policja polityczna totalitarnego reżimu Tuska i jego kliki. W tym kontekście nie mam żadnych złudzeń. "służba" ta (cudzysłów celowy) służy do podsłuchiwania niepokornych dziennikarzy,zbierania na nich haków, czy pośredniczenia w prywatnych procesach z niepokornymi dziennikarzami, co zostało oficjalnie udowodnione. Wybuchł skandal z tej okazji. ABW podsłuchuje prywatne rozmowy nieprzychylnych reżimowi dziennikarzy, i w jakimś tajemniczym celu magazynuje stenogramy z tych podsłuchów.Jaki to cel? Czy jest to zbieranie haków z premedytacją? Tego możemy się jedynie domyślać, ale nie należy być zbytnim optymistą w tym kontekście. Mam też dla was, czytelnicy, coś ekstra. Otóż podczas afery hazardowej wyciekł pikantny okólnik Krzysztofa Bondaryka. Okólnik ten był adresowany, cytuję: 'do sojuszniczych mediów'. Okólnik ten zawierał szczegółowe instrukcje, w jaki sposób media mają mydlić ludziom oczy, manipulując ich umysłami. Okólnik ten zawierał też polecenia jak działać, aby zatrzeć winę PO w powstaniu afery hazardowej i stoczniowej. Oto link do tego okólnika,naprawdę polecam jego lekturę:


to ujawnia też, w jaki sposób reżim Tuska traktuje ABW I podległe mu służby specjalne. III RP nie powinna mieć żadnych służb specjalnych, gdyż działają one tylko na szkodę państwa prawa. Służby te są anty demokratyczne I ujawniają totalitarne tendencje władzy. Dziś ABW jest raczej paramilitarną przybudówką partyjną niż służbą, służącą do gnębienia niepokornych.
jarek_kefirek
źródło:
astral
 -----------------------------------------------------------------------------------

Okólnik Krzysztofa Bondaryka do sojuszniczych mediów i dziennikarzy.

W trosce o spójność światopoglądową prezentowanej szerokim masom rzeczywistości medialnej, w kwestii tzw. afery podsłuchowej i udostępnienia materiałów operacyjnych (stenogramów) na potrzeby osobnego postępowania, zaleca się przyjęcie następującej linii:
1) Podkreślać legalność przekazania materiałów, bagatelizując zarazem ciężar sprawy. Dawać do zrozumienia, iż mamy do czynienia z próbą awanturniczego, politycznego rozegrania sytuacji.
2) W miarę możności powstrzymywać się od używania słów i sformułowań typu: „afera”, „afera podsłuchowa”, „inwigilacja”, „zamach na tajemnicę dziennikarską”. W ostateczności, przywoływać je w kontekście ironicznym.
3) Należy podkreślać troskę ABW o stabilność polityczną i spokój społeczny, czemu miało służyć objecie opieką organów państwa niektórych nieodpowiedzialnych dziennikarzy.
4) Dyskretnie zasiewać wątpliwości co do poczytalności Sumlińskiego Wojciecha; możliwie często podkreślać zarzuty dotyczące związków rzeczonego dziennikarza z tzw. komisją weryfikacyjną d.s. WSI, oferowaniem pozytywnej weryfikacji za łapówkę i Macierewiczem Antonim, co jest widomym dowodem na wysługiwanie się destrukcyjnej opcji politycznej.
5) Warto wspominać mimochodem, iż Sumliński Wojciech pracował nad kolejną jątrzącą i nieodpowiedzialną książką o śmierci ks. Popiełuszki Jerzego. Znając związki i sympatie rzeczonego dziennikarza, konfiskata materiałów w trakcie ubiegłorocznego prewencyjnego przeszukania była ze wszech miar uzasadniona i miała na celu zapobieżenie niepokojom społecznym.
6) Co do niejakiego Gmyza Cezarego - podkreślać miejsce jego obecnego zatrudnienia w, jak słusznie zauważył kolega Czuma, PiSowskim „Völkischer Beobachter”, znanym szerzej jako „Rzeczpospolita”, co dyskwalifikuje go jako wiarygodnego i rzetelnego dziennikarza.
7) W kwestii Rymanowskiego Bogdana, mimo iż jego miejscem pracy pozostaje wielokrotnie sprawdzona, sojusznicza stacja telewizyjna (TVN 24), nie należy zapominać o jego niefortunnej młodzieńczej przynależności do wywrotowego ugrupowania, znanego pod nazwą „Federacja Młodzieży Walczącej”, tudzież podejrzanej drodze zawodowej w takich reakcyjnych mediach, jak „Radio Plus” czy telewizja „Puls”.
W związku z tym, prosi się o naświetlanie sylwetki Rymanowskiego Bogdana pod naszkicowanym powyżej kątem, w celu wywołania u masowego odbiorcy przeświadczenia, iż podobne, potencjalnie wichrzycielskie jednostki winny pozostawać pod stałym nadzorem odpowiednich organów, powołanych do ochrony konstytucyjnego porządku Państwa.
8) Należy podkreślać zasadniczą różnicę między płynącymi z poczucia odpowiedzialności działaniami przedsięwziętymi przez ABW, a destrukcyjnymi, obliczonymi na rozpętanie politycznej wojny (i w dalszej perspektywie – zamach stanu) niedawnymi poczynaniami CBA.
9) Zwraca się uwagę na priorytet poruszanych tu kwestii w kontekście ponawianych ostatnio prób poderwania wiarygodności Partii i Rządu i dążenia przez wiadome, odwetowe kręgi do destabilizacji sytuacji wewnętrznej w kraju. Podkreślam pilność sprawy, albowiem w mediach mnożą się rozbieżne interpretacje, mogące mieć wpływ na narastanie poczucia dysonansu poznawczego wśród szerokich mas obywateli.
Niniejszy okólnik rozesłać odpowiednimi kanałami do szefów zaprzyjaźnionych redakcji, celem natychmiastowego wdrożenia.
Podpisano
Sekretarz Stanu
ppłk Krzysztof Bondaryk
Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz