Jak podaje TVN24, już teraz rosną obawy przed wyjściem na wolność p. Mariusza Trynkiewicza, mordercy z Piotrkowa Trybunalskiego.
- Znam go dobrze. To maszyna do zabijania - mówi p. Teresa Gens,
psycholog sądowy. Jej zdaniem nie ulega wątpliwości to, że morderca znów
będzie szukał ofiary. Również p. Janusz Sielski, policjant prowadzący
jego sprawę przed laty twierdzi, że p. Trynkiewicz to "bomba z
opóźnionym zapalnikiem i nie wiadomo, kiedy znowu zaatakuje".
TVN24 przypomnina, że morderca ponad 20 lat temu w bestialski sposób
wykorzystał, a potem zamordował 3 chłopców. Mężczyzna przyznawał w
czasie procesu, że "zabijając, doznawał odprężenia", a pytany, czy
będzie się kontaktował z nieletnimi po wyjściu z więzienia w Strzelcach
Opolskich , bez wahania mówił - "tak".
Jak podkreślono, mężczyzna wyjdzie z więzienia za 2 lata. Prokuratura
i sąd nie mogą jednak nic z tym zrobić. Choć dostał on karę śmierci w
1989 r. to w 1995 r. w nowym kodeksie karnym wprowadzono na nią
moratorium, a wyrok zamieniono na 25 lat więzienia - największy z
możliwych w tamtym czasie. Dopiero 3 lata później wprowadzono karę
dożywocia, ale prawo nie działa wstecz - podkreśla TVN24.
Źródło: tvn24.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz