Ruch Palikota ma poważne kłopoty finansowe, a dalsza działalność partii jest uzależniona od dotacji PKW - donosi "Wprost".
"Wprost" pisze, że PKW zdecyduje o wypłacie dotacji po analizie
sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej. Ma na to czas 6 miesięcy
od złożenia sprawozdania, a więc do lipca. Jeśli PKW uzna, że Ruch
Palikota złamał prawo, może ograniczyć subwencję lub ją odebrać. A to
oznaczałoby ogromne kłopoty dla partii - podkreśla tygodnik i dodaje, że
pojawia się coraz więcej firm, które w stosunku do partii i samego
stowarzyszenia formułują coraz nowsze żądania finansowe. Na ogół są to
firmy, które czekają na zapłatę za usługi świadczone podczas kampanii
wyborczej.
Tygodnik donosi, że pojawiają się też oskarżenia byłych członków RP,
którzy twierdzą, że granica pomiędzy stowarzyszeniem a partią była
bardzo płynna. Część materiałów wyborczych przygotowało stowarzyszenie,
którego koszty nie podlegają ocenie PKW. Byli działacze sugerują wręcz,
że stowarzyszenie może celowo ogłosić upadłość, by uniknąć żądań
wierzycieli.
Źródło: wprost.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz