Dwóch
amerykańskich internautów złożyło w Kalifornii pozew sądowy przeciwko
Facebookowi, oskarżając go o analizowanie prywatnej korespondencji
użytkowników i sprzedawanie zdobytych tak informacji reklamodawcom -
podała w piątek AFP, która zdobyła kopię pozwu. Facebook może zapłacić
nawet 100 tys. dol. za każdy dzień naruszania prawa do prywatności
wymiany wiadomości lub 10 tys. dol. dla każdego użytkownika, którego
korespondencja podlegała monitorowaniu.
Wbrew zapewnieniom firmy, wiadomości
prywatne wymieniane na Facebooku są systematycznie przechwytywane przez
firmę, aby dotrzeć do treści korespondencji użytkowników - piszą
Matthew Campbell i Michael Hurley, którzy złożyli pozew. W odróżnieniu
od wiadomości, zamieszczanych przez użytkowników Facebooka na tzw.
stronie głównej i indywidualnych profilach (ang. "wall"), widocznych dla
wszystkich, wiadomość prywatna wysyłana do "przyjaciela" z Facebooka
przeznaczona jest tylko dla jej adresata i przesyłana jest innym niż
"wall", zamkniętym kanałem. Gdy użytkownik Facebooka pisze wiadomość, do
której dołączony jest link do jakiejś strony internetowej, firma
analizuje treść korespondencji i link, poszukując informacji, które
pozwolą na stworzenie internetowego profilu osoby, która napisała
wiadomość.
Oskarżają więc oni Facebook o
gromadzenie, bez ich wiedzy, prywatnych danych użytkowników, aby
wyciągnąć z tego korzyści materialne udostępniając je stronom trzecim:
reklamodawcom oraz firmom marketingowym i takim, które specjalizują się w
zbieraniu danych. Zdaniem jego autorów, praktyki takie łamią przepisy
dotyczące poufności korespondencji elektronicznej. AFP przypomina, że
Facebook ma na całym świecie 1,2 mld użytkowników, którzy liczą na
poszanowanie ich prywatności i poufność korespondencji.
W ubiegłym roku postępowanie prawne
przeciwko innemu gigantowi internetowemu, firmie Google, wszczęły urzędy
ochrony danych osobowych Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec,
Hiszpanii i Włoch. Europejskie instytucje regulujące rynek danych
krytykują procedury Google'a, zwracając uwagę, że użytkownicy nie
wiedzą, jakie informacje na ich temat są gromadzone, jak długo firma je
przechowuje, ani jak są one łączone przez różne serwisy Google'a.
źródło: aktyw14.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz