sobota, 20 kwietnia 2013

# Okeanos - Około-nas.


1. Okeanos  ––  Około-nas

W najstarszych mitach greckich ‘Okeanos’ oznaczał rzekę otaczającą, opływającą ziemię wokoło. Słowo gr.’Okeanos’ zanim uległo personifikacji i stało się imieniem boga, było nieosobowym terminem opisowym i oznaczało tyle, co ‘około-nas’.
W językoznawstwie przyjmuje się, że odpowiadające sobie formy o podobnym znaczeniu i strukturze pochodzą od wspólnego przodka.
W naszym przypadku podobieństwa semantyczne i fonetyczne są oczywiste i proste do zauważenia.

Pol. ‘około-nas’ –> ‘*okełanos’ –> gr. ‘Okeanos’.

Jakiś czas temu, jak to często się zdarza zupełnie przypadkiem, znalazłem potwierdzenie mojej hipotezy.
Czytając „Filozofię przedsokratejską” G.S. Kirk, J.E. Raven, M. Schofield 1999 na str. 30 natrafiłem na następujący fragment:

Przetarłem oczy i sprawdziłem w wersji angielskiej na str.12.
“The presocratic philosophers: a critical history with a selection of texts” By Geoffrey Stephen Kirk, John Earle Raven, Malcolm Schofield




Wszystko się zgadzało.

Zainteresowany tym odkryciem zajrzałem do słownika „Sanskrit-English Dictionary” M. Monier-Williams na str. 157 (3 kolumna na środku):

http://www.sanskrit-lexicon.uni-koeln.de/cgi-bin/monier/serveimg.pl?file=/scans/MWScan/MWScanjpg/mw0157-Avraska.jpg

Wszystko się zgadzało, wed ‘ā-śáyāna’ i gr. ‘ὠκεανός’ uważane są przez językoznawców za słowa pokrewne sobie.

Warto zwrócić uwagę na różnice w notacji: ‘c’ z ogonkiem pod spodem w „Filozofii przedsokratyjskiej”odpowiada głosce ‘s’ z kropką nad w słowniku Monier-Williamsa i ‘ś’ w innych książkach, którą to notację będę tutaj używał.
Wed. ‘śa’ wymawiamy jak pol. ‘szia’
http://www.tilakpyle.com/sanskrit_alphabet.htm

Ponieważ dość dużo wiadomo, jak języki indoirańskie ewoluowały, w oparciu o ustalone prawa możemy teraz zrekonstruować wed. ‘ā-śáyāna’ i zobaczyć, jak wyglądała pierwotna PIE forma tego słowa.

W książce “Indo-European linguistics: an introduction” By James Clackson 2007 na str.32 w tabeli 2.3 mamy podane kilka potrzebnych nam praw:




Najpierw przyjrzyjmy się dobrze słowu wed. ‘‘ā-śáyā-na’ i zobaczmy co w nim jest przedrostkiem, co przyrostkiem, a co rdzeniem.

1.1  pol. ‘o’ –> wed. ‘a’

Słowink Monier-Williamsa pokazuje, że ‘ā-’, czyli długie ‘aa-’, jest przedrostkiem, który zgodnie z prawem Brugmanna z tabeli 2.3 pochodzi z pie. ‘o’.
Pie. ‘o’ –> wed. ‘ā’.
Stąd prawdopodobna rekonstrukcja *‘o-śoyo-nas’ –>wed. ‘ā-śáyā-na’ lub ‘ā-śáyā-na-h’ z kropką pod ‘h’.

1.2  pol. ‘-nas’ –> wed ‘nas’/ ‘-nah’/ ‘-na’

Przyrostek wed.‘-na’ lub ‘-na-h’ z kropką pod h, co zgodnie z zasadami sandhi oznaczało, że była tam głoska ‘s’, pochodzi od zaimka osobowego liczby mnogiej wed.’nas’ oznaczającego to samo w jęz. polskim czyli pol.‘nas’.
Litera ‘h’ z kropką pod nazywa się Visarjaniya i sylaba ‘ah’ z kropką pod ‘h’ zastępuje w pewnych sytuacjach sylabę ‘as’, przy czym czasem też zanika, stąd ‘-na-s’ –> ‘-na-h’–> ‘-na’

W książce „A Vedic grammar for students” Arthur Anthony Macdonell na str 35 w paragrafie 45 czytamy o zaniku Visarjaniya:

W książce „A Vedic grammar for students” Arthur Anthony Macdonell na str. 105 czytamy, że w wedyjskim sankrycie były używane zaimki osobowe liczby mnogiej wed.‘nas’ –pol. „nas” i wed. ‘vas’ –pol.„was”, które przetrwały również w łacinie w formie ‘nos’ i ‘vos’.
W najstarszych tekstach ‘Rigwedy’ występują w odpowiednich przypadkach wyłącznie formy zaimków wed. ‘nas’ i ‘vas’, co oznacza, że są najstarsze. Starsze i jeszcze bardziej archaiczne formy zaimków osobowych występują już tylko w językach słowiańskich.


Wed. ‘ā-śáyā-na’ to słowo z ‘Rigwedy’ i przyrostek ‘-nas’ występuje tam często w wielu słowach, a zatem możemy przyjąć, że wed. ‘ā-śáyā-na’  lub‘ā-śáyā-na-h’ z kropką pod ‘h’ zastępujące ‘s’ lub A. ‘ā-śáyā-nam’ pochodzą od starszej zrekonstruowanej tu formy ‘*O-śoyo-nas’ coraz bardziej podobnej do gr. ‘O-kea-nos’ i pierwotnej formy pol. ‘o-koło-nas’.

Końcówki ‘-nas’/ ‘-nos’/ ‘-nes’/ ‘-nam’/ ‘-na’/ ‘-n’ u wielu IE bogów pochodzą najprawdopodobniej od starożytnych form zwracania się do bogów lub mówienia o bogach, które przetrwały w językach słowiańskich do dzisiaj w formułach: ‘Panie nasz’, ‘Boże nasz’ itp.

Omawiałem etymologię Dzień/Dzeus tutaj:
http://histmag.org/forum/index.php/topic,8836.msg204430.html#msg204430
Greckie formy: ‘Dzen’, ‘Dzena’, ‘Dzenos’, ‘Dzeni’, ‘Den’, ‘Dena’, ‘Dan’, ‘Dzan’, ‘Dzenes’, ‘Dzanes’, ‘Dzas’, ‘Dis’, ‘Dii’, ‘Dia’, ‘Dzeus’, ‘Deus’

Słowiańskie i bałtyckie formy: pol. ‘Dzień’, br. ‘Dzeni’, r./ukr.’ Deni’, bg./ słc./cz./mac ‘Den’, lit./łot. ‘Diena’, ch./s./słwń. ‘Dan’, scs. ‘Dini’/ ‘Dine’
(Warto zauważyć, że litewski i łotewski nie mają formy zaimka osobowego ‘nas’, co wskazuje, że ich ‘Diena’ mogło być zapożyczeniem z języków słowiańskich).
Wedyjskie formy: wed. ‘Dina’/ ‘Dinam’/ ‘Dju’/ ‘Djaus’

Teraz myślę, że prawdopodobnie Prasłowianie zwracali się do swojego boga nieba i jasnego dnia jako ‘Dziadzia-nasz’/ ‘Dzia-nasz’ –> ‘Dziena’ –> ‘Dzień’. Możliwe różnice dialektyczne, ‘Papa-nas/Pa-nas’ –> ‘Pan’. Scytyjski ‘Papajas’ to może błędnie zapisany ‘Papanas’ lub było gdzieś zmiękczenie np. ‘Papanias’ lub ‘Papainas’. To na razie spekulacje ale warto nad tym popracować, przyjrzeć się dialektom historycznym itp.

1.3  pol.‘ko’/ ‘ku’ –> wed. ‘ca’

Przyjrzyjmy się teraz jakim przekształceniom mógł ulec rdzeń wed ‘ā-śáyā-na’.

Przypomnijmy najpierw krótko historię pol. ‘kółka’ i jego przekształcenia w wed. ‘cakra’. Z tabeli 2.3 stosujemy Law of the PALATALAS, które mówi że pie. ‘kwe’–> wed. ‘ca’. Myślę, że bardziej prawdopodobne jest pol. ‘ko’ –> ‘ka’ –> wed. ‘ca’
Spotkaliśmy się już z tym przy rekonstrukcji ‘kółka’. Przypominam tutaj niesławnej pamięci książkę celtogermańskiego nacjonalisty D.W. Anthony „The Horse, the Wheel and Language”, którą omawiałem tutaj:
http://histmag.org/forum/index.php/topic,8836.msg204088.html#msg204088

Pełno tam kłamstw i manipulacji, np. pominięto zupełnie fakt, że języki słowiańskie mają najbardziej archaiczne i najbardziej kompletne słownictwo dotyczące wozu, koła itp.


Warto zwrócić uwagę na fakt, że wed. ‘cakra’ oznaczało zarówno koło jak i dysk słońca. To ważne i do tego jeszcze wrócimy, gdy będziemy omawiali etymologię słowa ‘słońce’ (tak, ‘słońce’, ‘sol’, ‘surja’ itp. mają słowiańską etymologię, wszystko można wyprowadzić z ‘koła’/’soła’, prostych zmian fonetycznych i pewnej wiedzy na temat PIE religii solarnej, ale o tym w innym poście).
Zgodnie z prawem Brugmana i Law of the Palatals z tabeli 2.3 wed. ‘ca-‘ pochodzi od pie. ‘ke’ lub pol. ‘ko-/ku-’. Głoska ‘r’ pochodzi z pie. ‘l’, co wyjaśnia książka “Indo-European Language and Culture: An Introduction” By Benjamin W. Fortson 2010 na str.204


Widzimy tu, że czasowniki jak np. pol. ‘koło(wa)ć’, ‘kul(g)ać’, ‘kołatać’ odpowiadają wed. ‘carati’. Mamy tutaj przekształcenia: ‘o/u’–> ‘a’, ‘ko-/ku-‘ –> ‘ca’, a ‘l’–>’r’, czyli ‘*koloti’ –> wed. ‘carati’.
Stosując te same prawa do wed. ‘cakra’ widzimy, że pochodzi ono od słowa ‘koklo’ lub ‘kuklo’ i odpowiada greckim formom ‘kʉ́klos’ i ‘kʉ́kla’ czy późniejszej koine ‘kyklos’.
Liczba mnoga gr. ‘ta kʉ́kla’ czyli pol. ‘te kułka’ jest formą nieregularną, o czym można przeczytać w książce np. Clackson 2007 na str.102, 103 i 108 i w różnych słownikach. To wskazuje na zapożyczenie z innych języków, najprawdopodobniej z jakichś dialektów prasłowiańskich poprzez metatezę czyli przestawkę ‘l/ł z ‘k’ pol. ‘kułka’ –> gr. ‘kʉ́kla’.

W językach słowiańskich etymologia słowa ‘kułka’ jest jasna i prosta: przez dodanie przyrostka ‘-ka’ tworzymy zdrobnienie (deminutivum) liczby mnogiej od ‘koła’. ‘Koło’ jest bez wątpienia formą starszą i bardziej pierwotną niż ‘kółka’.
W języku greckim słowo ‘ta kukla’ nie ma żadnej etymologii i jest formą nieregularną, musiało więc być więc pożyczką, a jedynymi językami, z których mogło być pożyczone to języki słowiańskie.

W podobny sposób, jak w językach słowiańskich, tworzono zdrobnienia (deminutivum) w wedyjskim sanskrycie, tam też dodawano końcówkę ‘-ka’, co dowodzi, że ta forma musiała istnieć już odpowiednio dawno temu w językach słowiańskich, by starożytni Grecy mogli ją pożyczyć od nas .
„A Vedic grammar for students” Arthur Anthony Macdonell pisze o tym na str.262


Również możemy przeczytać o tym w„A Vedic grammar for students” Arthur Anthony Macdonell na str.114 w paragrafie 117a:


Jako ciekawostkę warto zauważyć w powyższym fragmencie, że wedyjskie formy zaimków wed. ‘ya-ka’, ‘ta-ka’, ‘sa-ka’ odpowiadają dokładnie zaimkom polskim ‘jaka’, ‘taka’, ‘siaka’ (wed. ‘y’ czytamy jak pol. ‘j’).
To ważne, że są to zaimki polskie, a nie rosyjskie, bowiem w przyszłości z pewnością będziemy nie raz zastanawiali się nad tym, czy do Indii zawędrowali Słowianie znad Wisły, czy raczej znad Wołgi lub Dniepru (czyli czy to byli sznurowcy, czy jamnowcy czy też mieszani andronowcy). Wiele argumentów językowych wskazuje na to, że mogli być znad Wisły.

1.4 pol ‘k’ –> wed ‘ś’

Wracając do pol. ‘o-koło-nas’ i wed. ‘ā-śáyā-na’ warto zauważyć, że wed. ‘ā-śáyā-na’ miała trochę inna drogę ewolucji niż wed. ‘cakra’ i głoska wed. ‘ś’ pochodzi od pie ‘k’, co wyjaśnia książka: “Indo-European Language and Culture: An Introduction” By Benjamin W. Fortson 2010 na str.212


Mamy zatem pie. ‘k’ –> wed. ‘ś’. Biorąc to pod uwagę, oraz wszystko, co do tej pory napisaliśmy zrekonstruowana forma wed. ‘ā-śáyā-na’ wygląda ‘*o-koya-nas’.

1.5  pol. ‘ł’ –> wed. ‘y’

Widzimy, że ‘*o-koya-nas’jest już formą bardzo podobną do pol. ‘*o-koło-nas’ i ponieważ znaczy dokładnie to samo możemy przypuszczać, że w pewnych warunkach mogło dojść do zastąpienia pol. ‘ł’ przez wed. ‘y’ (zakładając oczywiście, że to Słowianie znad Wisły zawędrowali do Indii).
Wydaje się raczej pewne, że ‘*o-koya-nas’ nie może pochodzić od ‘*o-kolo-nas’, gdyż nie ma możliwości by ‘l’ przeszło wed. ‘y’, te dźwięki są zbyt różne i jak wiemy pie. ‘l’ przechodzi w wed. ‘r’. Z ‘l’–> ‘r’ mielibyśmy wed. ‘*ā-śárā-na’, a nie wed. ‘ā-śáyā-na’.

Pol. ‘ł’ jest natomiast bliższe wed. ‘y’ w wymowie i może być łatwo zastąpione. W języku polskim często obserwujemy wymianę ‘ł’ <–> ‘j’ przy tworzeniu różnych form, np. ‘bił’ – ‘bij’, ‘dał’ – daj’ itp.

Przeglądając słownik Monier-Wiliamsa, zauważyłem kilka wyrazów wedyjskich zaczynających się na ‘y’, w których po zamianie ‘y’ na ‘ł’ można się łatwo doszukać wyrazów polskich. Przy czym te pierwsze wydają się pewne:
1.5.1  ‘łono’ –  wed.‘yoni’



1.5.2  ‘łosza’/ ‘łoszadź’ – wed. ‘yosha’/ ‘yoshit’



1.5.3  ‘łączy’ – wed. ‘yunati’



1.5.4 ‘łupić’ – wed. ‘yupyati’



1.5.4 ‘łaska’ – wed. ‘yaśas’



1.5.5 ‘łaknąć’/ ‘łakocie’ – wed. ‘yacati’



Wed. ‘ā-śáyā-na’ prawie na pewno pochodzi od pol. ‘o-koło-nas’, a zatem i związek gr. ‘O-kea-nos’ z pol. ‘o-koło-nas’ wydaje się pewny. Gr. ‘O-kea-nos’ nie tylko nie ma innej lepszej etymologii, ale nie ma też żadnej innej etymologii w ogóle. Etymologia słowiańska jest więc  nie tylko najbardziej prawdopodobna ale i jedyna. Wątek rzeki opływającej świat wokoło powtarza się też w innych mitach IE, a więc jest to mit IE i naturalną rzeczą jest, że nazwa rzeki ma etymologię IE.
‘Okeanos’ to najtrudniejszy wyraz grecki, którego etymologia z języka polskiego została wykazana dzięki pokrewieństwu z językami indo-aryjskimi. Pochodzenie imion innych greckich bogów z języków słowiańskich i tylko słowiańskich, podobnie jak bogów Rigwedy, jest dużo łatwiejsze do udowodnienia.

2. Archeologia.

W książce “In the shadow of Olympus: the emergence of Macedon” By Eugene N. Borza na str. 64 I 65 czytamy o śladach migracji ludów kultury łużyckiej do Grecji 1200 p.n.e.:


D.W. Anthony w książce „The Horse, the Wheel and Language” na str. 369 łączy migracje ludów kultury grobów katakumbowych ze stepu w okolicach rzeki Ingul (między Dnieprem i Bugiem Pd.) około 2000 p.n.e. z Grecją starożytną. Znalezione tam części końskiej uprzęży i maski pośmiertne odpowiadają kulturze mykeńskiej 1650 p.n.e.

Z badań nad najstarszą warstwą słownictwa migrujących z rejonu Odro-Wiśla i Dniepru Prahellenów, która zachowała się w najczystszej formie w słownictwie religijnym, wynika, że nie mogli być oni Indoirańczykami czy Bałtami, co widać na przykładzie ‘Okeanosa’, mogli natomiast być i najprawdopodobniej byli Prasłowianami.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam tylko pytanie czy dźwięk "ł" występował w języku prasłowiańskim.
Kruk, uważam, że fonem „ł” występował w języku prasłowiańskim, gdzie przez język prasłowiański rozumiem język, którym rzeczywiście mówiono w epoce brązu w rejonie Odro-Wiśla, czyli tam, gdzie jak pokazuje nam genetyka było źródło naszej populacji, a nie sztuczne pseudonaukowe niemieckie rekonstrukcje z ubiegłego wieku oparte na języku starocerkiewnosłowiańskim.

Fonem ‘ł’ występował w grupie słów w językach: starogreckim, wedyjskim i PIE. Musiał więc być obecny w języku ludności, która – o czym wiemy dziś dzięki genetyce – była populacją źródłową dla ludów migrujących do Indii i Grecji w epoce brązu, jak również której język był źródłem tej grupy słów z fonemem ‘ł’ dla języków starogreckiego i wedyjskiego.

W tej grupie słów, w których występował fonem ‘ł’ w języku starogreckim i wedyjskim, zachował się on również w języku polskim i niektórych innych dialektach słowiańskich, przy czym język polski zachował najbardziej pierwotne PIE formy tych słów. Przykłady podam niżej.

To, że fonem ‘ł’ najlepiej zachował się w formach słów najbliższych PIE w dialektach polskich i połabskich, choć występuje też w innych dialektach słowiańskich w podobnych formach, potwierdza znany językoznawcom fakt, że język polski należy do najbardziej archaicznych i konserwatywnych języków słowiańskich i IE. Brak fonemu ‘ł’ w językach bałtyckich to jeszcze jeden argument przeciwko istnieniu prabałtosłowiańskiej wspólnoty językowej oraz przeciwko rzekomej archaiczności języków bałtyckich.


Kruk, poruszyłeś tutaj ważny problem języka prasłowiańskiego. Jest to problem bardzo podobny do problemu języka PIE. Jak już wspomniałem wyżej, ze względu na ustalenia genetyki wiele starych dogmatów, dotyczących np. pochodzenia Celtogermanów, musi ulec zmianie. Gruntownej rewizji muszą ulec też przeróżne teorie wymyślone przez językoznawców  w czasach ‘przedgenetycznych’, czyli przednaukowych.

Przypomnę tutaj czym jest język PIE:

Wcale nie jest pewne, ze istniał rzeczywisty, tzn. używany przez jakieś plemiona, język PIE w formie obecnie zrekonstruowanej. James Clackson w swojej książce“Indo-European Linguistics: An Introduction (Cambridge Textbooks in Linguistics)” 2007 na str. 16 pisze:
Cytuj
Firstly, it is useful to distinguish between the hypothetical, reconstructed ‘language’ which is the result of the operation of the comparative method on the IE languages, what we shall call ‘reconstructed PIE’, and the unattested spoken language from which we presume all the IE languages derived, which we shall refer to as ‘the spoken IE parent language’. Reconstructed PIE may have some features in common with the spoken IE parent language, but it is not the same as it, and is not a real language . Reconstructed PIE is a construct which does not have an existence at a particular time and place(other than in books such as this one) and is unlike a real language in that it contains data which may belong to different stages of its linguistic history.

Osobiście uważam, że błędnie zrekonstruowany w XIX w. język PIE nigdy nie istniał
Pytanie: czy zrekonstruowany jednorodny język prasłowiański rzeczywiście istniał i rzeczywiście był używany na olbrzymim terytorium od Łaby po Ural i dalej już w epoce brązu, gdyż tak rozprzestrzeniona już była w tym czasie ludność o podobnym do naszego profilu genetycznym, czy też jest to tylko język hipotetyczny, sztuczny, zrekonstruowany przy pomocy pewnych teorii i hipotez w oparciu o pewien dużo późniejszy i lokalny dialekt SCS.?

Język prasłowiański jest językiem zrekonstruowanym, sztucznym, hipotetycznym i nic pewnego na temat rzeczywistej wymowy fonemu ‘ł’ w różnych dialektach z niego nie wynika. Nie mamy z tego okresu ani nagrań, ani badań nad dialektami przeprowadzonych przez specjalistów. Moim zdaniem ta rekonstrukcja jest błędna.
James Clackson w “Indo-European Linguistics: An Introduction (Cambridge Textbooks in Linguistics)” 2007 na str.33 pisze też:


Cytuj
„These modern studies have shown that sound-changes are not ‘exceptionless’: some changes may not spread to all words in the lexicon, and indeed some sound-changes may remain restricted to certain groups in a speech community. For the historical linguists, however, the regularity of sound-change is a convenient fiction, which gives a close approximation to actual phonological developments in real language.

Nie ma żadnego powodu, by zakładać aż tak pełną jednorodność językową wśród Słowian i przyjmować, że wszystkie słowa były wymawiane tak samo przez wszystkich. To zwykła fikcja. Nikt tego nie udowodnił i nie udowodni. Język prasłowiański to język zrekonstruowany a nie rzeczywisty. W rzeczywistości różnice dialektyczne mogły być znaczne i różne rodzaje realizacji artykulacyjnych fonemu ‘ł’ w różnych wyrazach w różnych dialektach istniały.

Genetyka wskazuje na to, że populacja słowiańska była rozprzestrzeniona na dużym obszarze Europy już w epoce brązu. Wiemy o tym nie tylko z analiz zróżnicowania i frekwencji haplotypów, ale również z kopalnych aDNA z epoki brązu znajdowanych od Łaby po Ural. Mamy więc tutaj najprawdopodobniej do czynienia z ekspansję na podobieństwo Bantu w Afryce. Mimo różnic kulturowych, np. między Słowianami na stepie i rolniczymi plemionami słowiańskimi w regionach na północ od stepu, Słowianie jako całość charakteryzowali się wyjątkową jednorodnością genetyczną i językową. Czynnikiem jednoczącym Słowian pod względem języka mimo olbrzymich obszarów i różnic kulturowych mogła być bardzo stara i bardzo trwała wspólna religia. Coraz więcej dowodów na to dostarcza nam językoznawstwo.
Jednorodność językowa nie oznacza jednak wcale, że wszyscy wymawiali wszystkie słowa tak samo. Różnice dialektyczne były. Mogło być na przykład tak, że w słowach w których Lugiowie/Lechici czy Wenedowie/Wendowie używali fonemu ‘ł’ Scyto-Sarmaci używali fonemu ‘l’ i nowoczesne języki słowiańskie formowały się jako rezultat dywergencji i konwergencji tych różnych dialektów prasłowiańskich. Wykluczam natomiast wpływy irańskie w tym regionie Europy. Niemożliwe, aby wszyscy ‘irańczycy’ nagle wyparowali w V w. nie pozostawiając żadnych śladów.

Uważa się, że język prasłowiański wyodrębnił się z PIE (jeśli coś takiego w ogóle było) około 3000-2000 p.n.e. Niektórzy uważają, że był przedtem jakiś okres wspólnoty bałtosłowiańskiej, chociaż wielu w to wątpi i słusznie, zbyt duże różnice leksykalne i gramatyczne języków, różnice genetyczne, zwłaszcza w odniesieniu do polimorfizmu Y-STR, oraz różnice kulturowe np. w odniesieniu do religii. Historia Bałtów najwyraźniej była inna, a wszelkie podobieństwa językowe i genetyczne lepiej wyjaśniają bliskie kontakty i procesy konwergencji.

Nas interesuje to, jak możemy zrekonstruować język z tego okresu? Jak możemy poznać czy fonem ‘ł’ był używany i gdzie?

Otóż możemy wyciągać wnioski na temat przeszłości na podstawie tego, co wiemy o historii języków ze źródeł pisanych i na podstawie kontaktów z innymi ludami w czasach bardziej odległych. Możemy próbować odtworzyć wymowę wyrazów, które wydają się być zapożyczone z języków słowiańskich w innych językach. Szczególnie ważne są dla nas języki starogrecki i wedyjski.

1.Słodki

Wydaje się pewne, że fonem ‘ł’ był obecny wśród ludów migrujących z Europy Centralnej i Wschodniej do Grecji.
Prof. Oktawiusz Jurewicz w „Gramatyka historyczna języka greckiego” PWN 1992 w rozdziale ‘Fonetyka’ na str. 95 pisze o greckim fonemie ‘diagamma’ ‘ϝ’:
Cytuj
Fonem ‘ϝ’ – spirant dźwięczny dwuwargowy o wartości fonetycznej podobnej do pol. ‘ł’ (jak w wyrazie „łyżwa”) […] Dialekty greckie odziedziczyły spirant dwuwargowy z prajęzyka indoeuropejskiego […].

Czyli tzw. ‘digamma’ oznaczona literą ‘ϝ’  w dialektach greckich odpowiadała polskiemu ‘ł’ i fonem ten był obecny w PIE. Bardzo wcześnie, bo 800 p.n.e. ‘diagamma’ zaginęła w dialektach jońskim i attyckim ale zachowała się w niektórych innych dialektach do 200 p.n.e.

W Henry George Liddell, Robert Scott “A Greek-English Lexicon” możemy przeczytać, że czasownik ‘ἥδομαι’ -czyt. ‘hedomai’ oznaczający sprawianie sobie przyjemności czy osładzanie sobie życia (stąd hedonizm) był w niektórych dialaktach np. beockim wymawiany z ‘diagamma’ jako ‘ϝἅδ-‘-czyt. ‘ład-’ i pochodzi z pie. ‘swād-‘ –czyt. ‘sład-‘, czyli jest pokrewny słow. ‘słod-/sład-‘


Podobnie przymiotnik gr. ‘ἡδύς’ –czyt. ‘hedys’ oznaczający „słodki” i „przyjemny” w dialekcie beockim ‘ϝαδού’ – czyt. ‘ładu’ był wymwiany z ‘diagamma’ czyli ‘ł’, a w innych dialektach także jako ‘βα_δύς’-czyt.’wadys’, czyli ‘ł’ przeszło w ‘w', a następnie w ‘h’.

http://www.perseus.tufts.edu/hopper/text?doc=Perseus%3Atext%3A1999.04.0057%3Aentry%3Dh%28du%2Fs&highlight=sweet

Pod koniec wpisu w leksykonie Lidella i Scotta pojawia się uwaga że gr. ‘ἡδύς’ jest pokrewne skt. ‘svādús’ i  łac. ‘suāvis’. Oczywiście nikt ‘nie zauważył’, że jest pokrewne pol. ‘słodzi/słodki‘, bo i po co.
Również w łacińskich słownikach podawana jest etymologia lat. ‘suāvis’ bez odniesienia się do odpowiedników słowiańskich. (łac. ‘suāvis’–czytamy jak pol.„swawis”, bo w przypadku, gdy następna samogłoska należy do tej samej slaby łac. ‘su’ wymawia się jak pol. ‘sw’, stąd łac. ‘sua-vis’ [słodki] czytamy jak pol. ‘swa-wis’. Jest to więc wymowa dość odległa od pie. ‘sład-‘). Nie jest to więc przypadek, lecz zasada: należy ignorować języki słowiańskie.

Nie ma więc wątpliwości, że gr. ‘ἡδύς’ i ‘ἥδομαι’ pochodzą od pie. ‘słod-/sład-‘i są pokrewne wyrazom pol ‘słodzi/ słodki’ czy ros. ‘сладкий’. Rosjanie wymawiają fonem ‘ł’ trochę inaczej niż Polacy, ale polskie ‘ł’ wydaje się być bliższe PIE bo też jęz. polski wydaje się być pod wieloma względami bardziej archaiczny niż rosyjski. (Beockie ‘ϝαδού’ – czyt. ‘ładu’ czy ‘ϝἅδ-‘-czyt. ‘ład-’ może też pochodzić bezpośrednio od pol ‘ ład’, czy ros.’ Лад’, które wydaje się być pokrewne słow. ‘sład-/słod-)


Z kolei warto przyjrzeć się wyrazom sanskryckim o podobnym znaczeniu:


Pochodzący od rdzenia wed. ‘svad-‘ –czyt. ‘sład-‘ czasownik wed. ‘svadati’ -czyt. ‘sładati’ oznaczjący „słoditi/słodzić’” jest z całą pewnością bardziej podobny do czasowników słowiańskich niż do greckich czy łacińskich, ale znowu nikt tego ‘nie zauważa’, no bo i po co.
Z kolei rzeczownik wed. ‘svadu’ -czyt. ‘sładu’ oznacza pol. „słod-ki”. Jeśli dodamy końcówkę wed. ‘-ka’, oznaczającą zdrobnienie, do ‘svadu’, to otrzymamy wed. ‘svadu-ka’ –czyt. ‘sładuka’, czyli „słodka”.

http://www.sanskrit-lexicon.uni-koeln.de/cgi-bin/monier/serveimg.pl?file=/scans/MWScan/MWScanjpg/mw1279-svI.jpg

Znowu nikt nie zauważa zadziwiającego podobieństwa z wyrazami polskimi, chociaż wszystkie mniej podobne wyrazy greckie i germańskie są wyszczególnione.

2. Sława

Historia wymowy wedyjskiej jest dość zróżnicowana, czasami wymowa słowiańska jest zachowana, a czasami fonemy ‘ł’ lub ‘l’ zostają zamienione na ‘r’, jak w wyrazie wed. ‘śravas’ oznaczającym ‘sławę’:

http://www.sanskrit-lexicon.uni-koeln.de/cgi-bin/monier/serveimg.pl?file=/scans/MWScan/MWScanjpg/mw1097-zravas.jpg

Wiemy jednak, że pierwotna wymowa brzmiała jak pol. ‘sława’ ponieważ zachowała się w Rygwedzie starsza forma tego słowa, tj.  święte słowo ‘Svaha’. Ariowie przywiązywali wielką wagę do prawidłowego wymawiania świętych słów mających znaczenie dla rytuału i stąd dobrze zachowane starsze formy. Wiele jest archaicznych słów w Rygwedzie oznaczających imiona bogów lub zawołania, które nie mają już jasnej etymologii w wedyjskim sanskrycie, ale są zrozumiałe na gruncie języków słowiańskich.


http://www.sanskrit-lexicon.uni-koeln.de/cgi-bin/monier/serveimg.pl?file=/scans/MWScan/MWScanjpg/mw1284-svAbhU.jpg

Ralph T. H. Griffith w „The Hymns of the Rgveda”tłumaczy “Svaha!” jako zawołanie ofiarne do bogów oznaczające to samo, co: “Glory!”, „Ave!” „Hail!, „Blessing!”. Jest to więc to samo znaczenie, co w języku polskim: „Sława!”, „Chwała” itp.

Święte słowo ‘Svaha’ jest używane również w buddyzmie w znaczeniu ‘glory’, ‘sława’ i łatwo jego wymowę znaleźć w Internecie. Poniżej fragment znanej buddyjskiej mantry:
GATE GATE PARAGATE PARASAMGATE BODHI SVAHA

W sanskrycie ‘sva-‘ wymawiamy jak pol. ‘sła-‘ tj. ‘v’ przed samogłoską ‘a’ po spółgłosce ‘s’ ma wartość fonetyczną podobną do polskiego ‘ł’.

Nie ulega wątpliwości, że pol. ‘sława’ jest starsze i bliższe PIE niż wed. ‘śravas’, które wydaje się być późną innowacją powstałą na gruncie języków praindoirańskich gdzieś w Azji. W związku z tym ciekawostka:


3.Bolesław

Niedawno odkryłem ciekawą książkę: “Cognate Words in Sanskrit and Russian” napisaną przez dr. Indu Lekha z University of Delhi. Opisano tam około 600 blisko spokrewnioncy rosyjskich i sanskryckich słów. Nie ma tam specjalnych rewelacji i słowa te były znane od dawna. Ciekawe są natomiast uwagi hinduskiej badaczki. Na str. 1 dr. Lekha pisze:
Cytuj
“The historical-comparative analysis of Sanskrit and Russian, two important members of the large IE family of languages, proves beyond doubt that in respect of common IE vocabulary, derivational suffixes and the ancient system of inflection of nouns, pronouns and adjectives, Russian is closer to Sanskrit than Latin or Greek.”

Na str. 224 wyjaśnia:

Cytuj
«The historical-comparative analysis of Sanskrit and Russian proves without any doubt that both the languages share quite a similar phonological, morphological and grammatical system and have a considerable number of cognate words, as confirmed by the etymological explanations. Interestingly, even the ancient pagan religion of Slavs, of which only scanty written records are known to have survived, shows some common traits with the ancient Indian religion. A particular characteristic of this religion is that it recognizes the existence of three worlds: jav „manifested, visible”; nav  „invisible” and prav „righteous”, a concept very similar to Indian concept of „jagattraya”. The Slav word for good „bog” is clearly related with Sanskrit „bhaga” and so are the names their supreme deities: Svarog  „The god of svarga (heaven)”, Perun „The god of thunder and lightning” (Parjanya) and Svetovid „Knower of the whole world” (viśvavid)  all the three being part of  a god, called „triglav” (cf. Skt  trishirsha).
Another obvious similarity linking the Slavs and the Indo-Aryans may be seen in the word Slav „glorious” < slava „glory” derived from slyt' „to hear”, a root akin to Skt śru  „to hear” (cp. Skt śravas„glory, fame”). In both the languages these words are used as the constituent part of several personal names, such as, Russ Boleslav, Rostislav, Svjatoslav, Vratislav etc. as compared to Skt Bhurishrava, Uchchaishrava, Vriddhashrava, Satyashrava, and many others. The word „slav” used in Slavic personal names probably signifies their descent and hence is quite popular even today».
http://www.vedamsbooks.com/no55377/cognate-words-sanskrit-russian-indu-lekha

Tutaj można ściągnąć po rejestracji pdf z fotokopią książki:
http://www.uz-translations.net/?category=linguistics&altname=cognate_words_in_sanskrit_and_russian

O podobieństwie słowiańskiej i wedyjskiej religii, a zwłaszcza słownictwa religijnego w wedyjskim sanskrycie i w językach słowiańskich, w tym szczególnie w jęz. polskim, jeszcze nie raz będziemy mówili, teraz chciałbym zwrócić uwagę na podobieństwa imion w sanskrycie i w jęz. słowiańskich np. wspomniane przez dr. Lekha imiona Bhurishrava i Boleslav.

Ustaliliśmy, że pol. ‘sława’ jest starsze i bliższe PIE niż wed. ‘śrava’ oznaczające to samo. Oznacza to, że również imię z końcówką pol. ‘-sław’ jest starsze niż z końcówką wed. ‘-shrava’. A zatem imię oparte na tej końcówce, jak pol. ‘Bolesław', musi być starsze od analogicznego imienia wedyjskiego opartego na końcówce wed '-shrava’ jak ‘Bhurishrava‘. Podobnie jest z wedyjską końcówką imienia ‘-mitra’ w imionach jak Bhumitra, Sarvamitra. Odpowiada to naszym Boromirom i Sławomirom.

Jest zatem bardzo prawdopodobne, że imiona takie jak Bolesław czy Boromir były dość popularne wśród migrujących w epoce brązu z Europy do Azji Ariów. Jeśli dodamy, że według ustaleń genetyków ci Ariowie mieli autosomalne DNA i Y-STR takie jak współcześni Polacy i Rosjanie, to nasuwają się oczywiste wnioski.

___________

Moim zdaniem w różnych językach słowiańskich w różnych epokach występowały i występują różne realizacje artykulacyjne fonemu ‘l/ł’. Bogactwo alofonów jest oczywiste. Posłuchaj np. wymowy rosyjskiego ‘л’ w ‘Пожалуйста’. Zupełnie inaczej wymawiają ‘л’ w ‘Солнце’, a jeszcze inaczej w ‘колеса’, a znowu jeszcze inaczej w ‘около’ lub орел.


Kiedyś sposobów wymowy fonemu ‘l’/’ł’ mogło być więcej, bo było chyba więcej różnych dialektów słowiańskich. Wpływ dominującego języka powoduje standaryzację i zanik dawnych cech. Jednorodność języków i ich wzajemna zrozumiałość wcale nie wyklucza różnic artykulacyjnych dla różnych fonemów.

Archaiczne trójczłonowe formy  ‘ł:l:lj(przed i)’ miały od najdawniejszych czasów np. gwary Wielkopolski, Małopolski, Śląska i chyba Pomorza, bo przecież Kaszubi mają ‘koło’. Mamy tam:
Skała : skale, skalny : skaljisty itp.

Wydaje się, że podobne trójczłonowe formy’ ł:l:lj’ występowały wśród dialektów plemion prasłowiańskich w rejonie Odro-Wiśla i Dniepru w epoce brązu. Widzimy to w zapożyczeniach w językach greckim czy wedyjskim, jak ‘okeanos’, ‘leda/lada’, ‘ład-/ładu-‘ czy ‘helios’, ‘svaha’ czy ‘svadu’ itp. Bez obecności fonemu ‘ł’ w języku macierzystej populacji Odro-Wiśla w epoce brązu te słowa nie miałyby prawa istnieć, bo w żadnych innych językach niż słowiańskie nie ma dla nich etymologii, no chyba że kosmici, czyli Celtowie i Germanie o hg. R1a1a, mówiący zrekonstruowanym językiem PIE, byli w Indiach przed przybyciem do Europy, a później swoje języki dla zmyłki pozmieniali.


Językoznawstwo historyczne – jak słusznie zauważył Wilmar – nie jest nauką ścisłą i nie ma tam rzeczy pewnych. Glottochronologia czy fonologia balansują cały czas na krawędzi pseudonauki. Co do glottochronologii właściwie jest już powszechna zgoda, że to pseudonauka. Żadne więc jej ustalenia nie mają żadnej wartości naukowej.

Wszelkie rekonstrukcję językowe i ustalanie historii języków zależą od założeń, jakie się przyjmuje, i od autorytetów, jakie się uznaje.

Zupełnie do innych wniosków dochodzą ci, którzy przyjmują jako założenie migracje Prasłowian mówiących językiem starocerkiewnosłowiańskim z bagien Prypeci w V w., tak jak to głosi ich ‘autorytet’ NSDAP-profesor Max Vasmer, a do innych wniosków dochodzą ci, którzy w oparciu o dane dostarczone przez genetykę, antropologię i poważne językoznawstwo widzą ojczyznę Prasłowian w rejonie Odro-Wiśla w epoce brązu i dostrzegają wyraźne podobieństwa z wedyjskim sanskrytem i wpływ na język grecki.

Myślę, że właściwa rekonstrukcja języka prasłowiańskiego jest jeszcze przed nami i to może być naprawdę ciekawe, gdyż wiele z nowych teorii znajduje pełne potwierdzenie w genetyce.źródło:  histmag.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz