W Norwegii pojawił się pomysł wprowadzenia podatku od
biegania, co wg ministra zdrowia nie jest niczym złym, gdyż ma on
"pomóc" norweskiemu sportowi.
Pomysłodawcą podatku jest p. Jonas Gahr Støre,
minister zdrowia, który oficjalnie poinformował, że nowa opłata zacznie
obowiązywać od 2014 r., a uzyskane z niej pieniądze zostaną przekazane
na Norweski Związek Lekkoatletyczny (NZL).
Zgodnie z planem, od 2014 r. każdy, kto będzie uczestniczył w wyścigach
biegowych będzie musiał płacić dodatkową opłatę dla NZL. Każda osoba
nienależąca do NZL będzie płaciła 20% wyższą opłatę wpisową, a dodatkowe
pieniądze będą też pobierane za wpisanie do zrzeszonych klubów.
Źródło: www.nrk.no
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Aż strach pytać ale co tymi co do żadnych klubów nie należą a biegają dla zdrowia i przyjemności?albo jak ktoś np.śpieszy się na autobus?jak naliczą podatek ?i ile?50% czy więcej za bieganie bez zezwolenia?coś czuję że donosicielstwo gotowe tam zacząć szaleć...a ich urząd skarbowy będzie się musiał nabiegać w celu pobrania opłat...
OdpowiedzUsuńMaya