Już ponad 100 międzynarodowych firm technologicznych wyraziło
zainteresowanie ulokowaniem swoich inwestycji na sztucznej wyspie
Blueseed, która ma być oazą wolności na Oceanie Spokojnym.
Blueseed będzie najprawdopodobniej odpowiednio przerobionym
liniowcem, na którego pokładzie będzie funkcjonować wyłącznie prawo
morskie.
Pomysłodawcą "wolnościowej wyspy" jest p. Maksymilian Marty, który
chce w ten sposób obejść pułapki amerykańskiej biurokracji, a jego
pomysł spodobał się już m.in. p. Piotrowi Thielowi (twórca PayPala),
który chce wyłożyć na ten projekt nawet 30 mln USD.
Źródło: aleksanderpinski.nowyekran.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Jak unia i usa jeszcze bardziej podkręcą podatki dla najbogatszych,to wcale nie zdziwi mnie powstanie nowego państwa..państwa milionerów na wodach międzynarodowych..Ciekawe czy skończy się na statku czy na całej flotylli a'la chińskie dżonki...Tylko w wersji eksclusive
OdpowiedzUsuńMaya
To raczej ma być strefa ,gdzie zakładało by się firmy bez podatków. Ciekawa kwestia jednak...statki są traktowane jako powierzchnia kraju ,np. Stena Line mają ze trzy statki pokład jednego to teren Polski ,a dwóch pozostąłych Szwecji z tego co wiem. Owszem jest to strefa wolnocłowa ,ale jeżeli będzie to zaliczane jako powierzchnia kraju to można zmienić prawo.
OdpowiedzUsuńMuszę zbadać temat bo nie wiem ,czy prywatne łodzie i statki rządzą się tymi samymi prawami. Stena Line jest chyba prywatne.
Jak dla mnie powinni zrzec się obywatelstwa swoich krajów i założyć własne państwo na wodach międzynarodowych tzw.nowy raj podatkowy z całym sprzętem technicznym i satelitarnym,a jedyny podatek to ten na utrzymanie "wyspy".Wtedy ludzie z całego świata mogli by tam rejestrować firmy zakładać konta a wyspa ruchoma mogłaby pływać sobie po wodach międzynarodowych z własną armią i obywatelami..Wiem brzmi to jak sf ale jak usa i unia się nie opamiętają z coraz wyższymi podatkami i innymi obciążeniami fiskalnymi to faktycznie może do tego dojść.Na obszarze morza chińskiego nadal żyją piraci i są nadal groźni a skoro tak to czemu nie stworzyć flotylli statków jako państwa?A potem mogą od bankrutującej Grecji jakąś wyspę odkupić...
OdpowiedzUsuńMaya
Taki pomysł jest całkiem prawdopodobny ,bo nie sądzę by ci milionerzy chcieli spędzać życie na czymś takim. Może i wytrzymaliby dłużej niż ludzie na platformach wiertniczych ,ale raczej nie dużo dłużej.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem milionerzy mają jako jedno z ulubionych hobby żeglarstwo i potrafią miesiącami na swoich jachtach przebywać. Mając flotylle super nowoczesnych(odpowiednio przerobionych) statków odpowiednio dostosowanych do ich potrzeb to mogą i nawet mieszkać a podejrzewam ze dłużej by to wytrzymali niż ludzie na platformach wiertniczych jedną z cech milionerów jest przystosowanie od wczesnego dzieciństwa do wszelkiej maści łodzi żaglówek,jachtów..no nie jet to hobby dla biedaków i nigdy nie było.A co do dżonek to są w Azji są całe wielopokoleniowe rodziny co żyją właśnie na tych prostych stateczkach,porównując różnicę w dobrobycie jakbym była milionerką to bym mogła nawet całe życie na jachcie-statku spędzić mieszkając z rodziną...i na zakupy na takim jachcie do Paryża potem do Londynu pływać,problemu nie widzę..
OdpowiedzUsuńMaya