W 2011 r. JE Donald Tusk korzystał z rządowego odrzutowca średnio niemal co 4 dni. Latał nim głównie do domu i z powrotem - donosi "Super Express".
W sumie, w 2011 r. polscy podatnicy zapłacili za loty p. Tuska z pracy w Warszawie do domu w Gdańsku niemal 2,5 mln zł. Co więcej, w styczniu 2011 r. premier wykorzystał embraera jako taksówkę, która przewiozła go z wakacji w Weronie do Warszawy na konferencję ws. raportu MAK i z powrotem.
- Pan Bóg tak wymyślił świat, by ludzie przez cały tydzień pracowali, a siódmego dnia odpoczywali. Jak widać, Donald Tusk zna zupełnie inny Testament. Taki, w którym 4 dni się pracuje, a 3 odpoczywa. Temu panu już dziękujemy - powiedział w rozmowie z "SE" WCz. Adam Hofman, poseł i rzecznik prasowy PiS.
Źródło: www.se.pl
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz