Zasłyszana swego czasu wypowiedź szlachetnego człowieka jakim niewątpliwie jest Pan Paweł Kukiz ,zwróciła moją uwagę na sprawę akcji charytatywnych. Było to w programie dyżurnego pajaca kraju ,czyli Jakuba Wojewódzkiego ,który to atakował Pana Pawła ,za to ,że wziął on udział w nagrywaniu piosenki i teledysku promującego akcję charytatywną dla osób poszkodowanych podczas jakiejś klęski żywiołowej w jakimś azjatyckim kraju. Powiedział on wtedy ,że wziął w tym udział ponieważ go poproszono ,ale nie był on w to emocjonalnie zaangażowany i odczuwał wobec owych ofiar ,taką samą litość i współczucie jak ,dla każdej innej cierpiącej żywej istoty. Nie kłamał ,iż obchodzą go dzieci głodujące w afryce itp ,za to boli go widok głodnego Polskiego dziecka. Zwróciło to moje myśli na nowe tory i wyciągnąłem kolejne wnioski.. Polacy powinni angażować się w akcje charytatywne dla Polskich dzieci ,jeśli chcą pomagać głodującym to niech pomagają głodującym w Polsce ,jeżeli chcą pomagać chorującym na AIDS to niech pomagają chorującym Polakom itd. Jak wiadomo bieda ,złe warunki życia ,głód ,choroby ,to wszystko prowadzi do szerzenia się różnego rodzaju patologii ,a to przekłada się później na przestępczość ,sposób myślenia Narodu , stan doboru "elit" rządzących krajem ,czy też rozkładu sił politycznych itp. Efekty i zasięg tych patologii ,są gigantyczne czego na co dzień łatwo nie dostrzec. /Niektóre z tematów poruszonych w konkretnych publikacjach będę rozwijał w kolejnych wpisach./ Tak więc stan liczbowy ,czy zdrowotny wioski w afryce ,czy też nawet całej afryki ,nie ma żadnego wpływu na jakość życia kogokolwiek w Polsce. Również sumienie nie zostanie połechtane tak wspaniałym czynem jak wysłanie sms'a na kupienie zapasów wody dla być może nawet nieistniejącej wioski w afryce ,bowiem jak wiadomo ,niemal wszystkie tego typu materiały ,są rozkradane przez rządzących południową afryką kryminalistów. Dotyczy to jednak nie tylko afryki ,ale i np. Fidżi ,wyspy o której tragedię ,ujeżdżano stosunkowo niedawno w telewizji. Kanał TVN swoją drogą nakręcił nawet materiał pokazujący ,jak czarne bandziory przeładowują sobie paczki z ubraniami i żywnością przeznaczone ,dla ofiar ,podczas gdy po drugiej stronie ulicy stał "policjant" i udawał ,że tego nie widzi. To samo byłyby na Jamajce ,która od lat jest rządzona przez gangi "dancehallowców" ,którzy walczą między sobą o to czyj idol jest lepszy. Owszem, to nie żart. Na Jamajce giną w samych strzelaninach średnio 3 osoby na dzień. Ale zbaczam z tematu.
Od tego czy biedny chłopiec z pobliskiej dzielnicy ,zazna dobroci od obcych ludzi np dostając pluszaka na gwiazdkę ze zbiórki ,czy zostanie mu zafundowany obiad w szkole ,zależy stosunek prawdopodobieństwa ,czy napadnie was za kilka lat z nożem w ręku i nie zażąda pieniędzy ,czy telefonu. Oczywiście to dużo bardziej skomplikowana kwestia bowiem ,takie dziecko może się wychowywać w niesprzyjającym środowisku które go i tak ukształtuje na zbira ;jednak oczywistym jest iż takie akcje wyrządzają wiele dobra i rzutują w dłuższej perspektywie na kondycję całego Narodu. Być może powrócę jeszcze do poszczególnych zawartych w tej wypowiedzi kwestii ,ale na razie na tym po przestanę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz