INFO: P. Brenda Voydatch z Meredith w New Hampshire (USA) nie dostała od tamtejszego sądu pozwolenia na nauczanie swojej córki w domu, gdyż uznano, że jest ona zbyt... religijna.
Prawnik p. Voydatch powiedział, że sędzia stwierdził, iż 11-letnia dziewczyna podziela "sztywność" religijną matki, w związku z czym powinna ona trafić do szkoły publicznej.
- Wierzę w fundamentalne prawo rodziców do nauczania dzieci w wyznaniu panującym w rodzinnym domu. Wierzę, że jest to prawo każdego rodzica - powiedziała p. Voydatch.
Dotychczas, córka p. Voydatch była uczona w domu i bez problemu ukończyła 4 klasy.
Cała sprawa trafiła do Sądu Najwyższego New Hampshire, który swoje orzeczenie wyda w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Źródło: liveshots.blogs.foxnews.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
Prawnik p. Voydatch powiedział, że sędzia stwierdził, iż 11-letnia dziewczyna podziela "sztywność" religijną matki, w związku z czym powinna ona trafić do szkoły publicznej.
- Wierzę w fundamentalne prawo rodziców do nauczania dzieci w wyznaniu panującym w rodzinnym domu. Wierzę, że jest to prawo każdego rodzica - powiedziała p. Voydatch.
Dotychczas, córka p. Voydatch była uczona w domu i bez problemu ukończyła 4 klasy.
Cała sprawa trafiła do Sądu Najwyższego New Hampshire, który swoje orzeczenie wyda w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Źródło: liveshots.blogs.foxnews.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz
No cóż ale dla swojego dobra powinna jednak poznać dzieci o innych poglądach z innych rodzin by wiedzieć co ją w życiu czeka,bo świat jednak nie jest czarno-biały...
OdpowiedzUsuń