INFO: Jak donosi "Gazeta Wyborcza", studenci z uczelni, na których wykładał fałszywy profesor, nie będą musieli powtarzać egzaminów ani pisać od nowa prac magisterskich. Polskie prawo nie przewiduje bowiem, żeby na uczelni wyższej mógł pojawić się wykładowca z podrobionym dyplomem.
P. Noah Rosenkrantz kształcił prawników na 4 uczelniach w Warszawie i Siedlcach. Jak się okazało, zagraniczne uniwersytety, na których miał zdobywać tytuły naukowe, nie wiedzą o jego istnieniu. Gdy sprawa wyszła na jaw, studenci byli przerażeni. Obawiali się, że ponownie będą musieli zdawać egzaminy - pisze dziennik. Jednak jak wyjaśnia prof. Marek Rocki, szef Państwowej Komisji Akredytacyjnej, takie rozwiązanie wynikałoby raczej z kwestii etycznych niż prawnych, bowiem przepisy o szkolnictwie wyższym nie poruszają takiego tematu.
Fałszywy profesor opuścił już Polskę i wyjechał do Izraela. Sprawą sfałszowanych dokumentów, które miał przedstawiać na uczelniach zajmuje się już prokuratura.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
Opracował: G.K.
P. Noah Rosenkrantz kształcił prawników na 4 uczelniach w Warszawie i Siedlcach. Jak się okazało, zagraniczne uniwersytety, na których miał zdobywać tytuły naukowe, nie wiedzą o jego istnieniu. Gdy sprawa wyszła na jaw, studenci byli przerażeni. Obawiali się, że ponownie będą musieli zdawać egzaminy - pisze dziennik. Jednak jak wyjaśnia prof. Marek Rocki, szef Państwowej Komisji Akredytacyjnej, takie rozwiązanie wynikałoby raczej z kwestii etycznych niż prawnych, bowiem przepisy o szkolnictwie wyższym nie poruszają takiego tematu.
Fałszywy profesor opuścił już Polskę i wyjechał do Izraela. Sprawą sfałszowanych dokumentów, które miał przedstawiać na uczelniach zajmuje się już prokuratura.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
Opracował: G.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz