wtorek, 31 lipca 2012

# Przykład cenzury na pejsbuku.

Kilka dni temu zacząłem otrzymywać od znajomych e-maile z pytaniem dlaczego zabanowałem ich na facebooku i nie mogą się ze mną skontaktować? Zaintrygowany tymi e-mailami otworzyłem fb i... nic. Nie mogę się zalogować. Szybko okazało się, że moje konto znikło z sieci.
Jaki jest powód tego zniknięcia nie wiem, gdyż nie zostałem o niczym powiadomiony. Być może, że wiąże się to ze stroną Ruchu Odparcia Palikota. Prowadzący ją kolega dostał bana ostrzegawczego na 24 godziny. Ja byłem wpisany na tej stronie także jako administrator, jakkolwiek strony nie prowadziłem i - prawdę mówiąc - odwiedzałem ją raz na kilka miesięcy. Dlaczego więc otrzymałem "bana" na amen? Za całokształt moich poglądów? A może przez jakąś pomyłkę? Nie bardzo wiem, a administratorzy fb odpowiadają na moje e-maile, że nie mają czasu się problemem zająć.
Facebook jest prywatną firmą i oczywiście ma prawo nie życzyć sobie obecności Adama Wielomskiego. Tym się różni firma prywatna od państwowej, że ma prawo dyskryminować tych klientów, którzy się jej nie podobają. Nie mam więc prawa mieć pretensji o założenie blokady na moje konto. Niech mi nikt jednak nie opowiada więcej bajek, że jest to wolne medium, które nie cenzuruje swoich użytkowników. Uważam, że grzeczność wymaga, aby wysłać mi e-maila i zawiadomić, że z tego to czy tamtego powodu nie życzą sobie mojej obecności i moich wpisów.
Założyłem właśnie nowe konto na fb. Zapraszam moich znajomych do odnowienia znajomości. Ciekawe czy i kiedy skasują to nowe konto?
Adam Wielomski
źródło:  konserwatyzm.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz