sobota, 28 lipca 2012

# Nowy film o Batmanie krytyką socjalizmu!

Zamieszczam tutaj mój wpis z portalu filmweb w którym przedstawiłem swoje spostrzeżenia i przemyślenia po obejrzeniu "Mroczny Rycerz powstaje". Tekst nieco wyedytowałem. Zapraszam do komentowania na filmwebie. Im więcej osób się wypowie, tym więcej ludzi zobaczy temat na głównej i go przeczyta.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Obejrzałem film po raz drugi i dużo więcej myśli i wniosków mi się nasunęło.
Bane jest Leninem. Najkrócej mówiąc. Najpierw jego intonacja głosu ,ogólnie sposób mówienia skojarzył mi się z jakimś komuszym wodzem ,który jest niezrównoważony psychicznie ,gada socjalistyczne bajeczki i zupełnie świadomie i cynicznie samemu w nie nie wierząc manipuluje motłochem. Takie miałem skojarzenie.
Po drugie moją uwagę zwrócił sposób trzymania rąk na kamizelce ,przypomniał mi się Lenin ,nie wiem ,czy to było z jakiegoś obrazu ,czy gdzie ten obraz mi się zakodował ,ale takowe było skojarzenie z rękami. Możliwe ,że był to trocki ,albo jeszcze inne czerwone ścierwo.
I wtedy oczywiście zrozumiałem ,że płaszcz był stylizowany by przywołać na myśl bolszewików.
Oczywiście przemówienia Bane'a i jego pomysł na Gotham (czyli świadome zniszczenie go zasłaniając się utopijną ideą) to coś co pamiętamy z lekcji historii ,z książek ,z filmów dokumentalnych ,czy z chociażby wystąpień polityków amerykańskich i unioeuropejskich.

 Przykład z naszego podwórka. Tusku obniżył płacę minimalną dla więźniów przez co zatrudnienie więźniów wzrosło o 50%. Wobec społeczeństwa odwrotnie podnosi płacę minimalną ("by żyło się lepiej") przez co teraz nawet na sprzątaczkę zaczynają się pojawiać coraz większe wymagania ,a i zwalniani są wszyscy ci których praca nie jest warta płacy minimalnej. Jest to świadome stwarzanie problemu ,w tym przypadku bezrobocia ,by potem z tym problemem "walczyć". To metoda utrzymywania się przy władzy i udawania ,że się coś robi ,by wygrać następne wybory ,przy okazji rujnując kraj ,jest stara jak sam socjalizm. Socjalistów nie obchodzi co będzie za 5 ,10 ,50 lat ,jedyne co się liczy to wygrać następne wybory. Dlatego właśnie demokracja jest najgorszym z systemów. Dyktator ,czy Król nie musi martwić się wyborami ,więc może naprawdę rządzić. Ale to już inny temat.
Jedyna różnica polega na tym ,ze tusk (i reszta socjalistów) rujnuje kraj "dobrymi chęciami" którymi nas ŚWIADOMIE rujnuje ,by utrzymać się u władzy. Bane stosował tą samą zasadę ,ale miał inną motywację.
Film był prosty jak budowa cepa więc ciężko mi wyłuskiwać więcej odniesień w tej postaci.
Niemniej Bane ma być przestrogą do czego dążą socjaliści ,żeby ludzie wreszcie się otrząsnęli i zamiast głosować na przystojniejszego ,"jedynego poważnego kandydata" ,czy też tego który najwięcej obiecuje ,zaczęli głosować WE WŁASNYM INTERESIE.
Nikt nie jest niżej od tego który mówi ,że jest równy. Socjaliści chcą wyrównywać ,zabierać bogatym ,średnim i biednym i wydawać tam gdzie uznają za stosowne po drodze kradnąc kupę kasy (dla niektórych afera PSLu jest czymś szokującym). Zniewalają ludzi swoimi regulacjami ,oczywiście dla ich dobra ,próbują manipulować ludźmi za pomocą strachu (kto pamięta histerię ,by marnować pieniądze na szczepionki które szkodziły do tego -bo umarło dosłownie kilka osób na jakąś chorobę? Teraz PO chce szczepienia i zażywanie lekarstw jako przymusowe ,a organy odpowiedzialne za to będą miały prawo użycia siły) , antagonizują biednych i bogatych , uważają ,że ludzie są tępi ,że nie mogą decydować ,czy zapiąć pas we własnym samochodzie ,czy nie ,ALE! jednocześnie "oddają władzę w ręce ludu" by w swej mądrości wybrało najlepszy rząd! (Oczywiście w zgodzie ze swoim wypranym i ukształtowanym na nowo przez media "światopoglądem".)

Rząd amerykański i (Biały!) prezydent. Cóż mogę powiedzieć ,oczywiście decyzja rządu w filmie może budzić negatywne odczucia jednak trzeba brać pod uwagę ,iż to film ,no i sytuacja w Gotham nie pozostawiała im zbyt wiele pola manewru. Niemniej padają tam niezwykle ważne słowa.
NIE NEGOCJUJEMY Z TERRORYSTAMI. To jest postawa typowa dla konserwatystów. Wynika z zasad ,to kwestia zarówno Honoru jak i zwykłej logiki. Jeżeli ktoś np. porwie mi dziecko i zażąda okupu to nie można mu go zapłacić. Trzeba zrobić wszystko by dorwać gnoja i go zabić ,zależnie od rozwoju sytuacji ,po wyroku lub bez wyroku i na miejscu.
Jeżeli się bowiem zapłaci to terrorysta porwie kolejne dziecko ,bo mu się to opłaciło. To jasne. Poza tym nigdy nie ma pewności ,czy nie zabije zakładnika tak czy siak. A więc terrorystów się zabija ,a nie negocjuje.
Przykład podejścia do kwestii zabijania jest doskonałym dowodem na cyniczną kłamliwość socjalizmu. Otóż twierdzą oni ,iż życie jest najwyższą wartością ,nie pozwalają dokonywać egzekucji nawet na masowych mordercach ,pierwsi są do płacenia okupów za jakichś tam porwanych ludzi ,zamiast namierzyć gnoi wysłać GROM,czy inny SAS i ich wybić na miejscu. A jednocześnie uważają ,że matka ma prawo na życzenie zamordować dziecko (i nie mówię o jakimś wywoływaniu poronień we wczesnym etapie ,a o o tym ,że) ,teraz niedawno grupa amerykańskich "etyków" medycznych stwierdziła ,ze powinno się rozciągnąć tzw. "aborcję",czy też "terminację" na już narodzone dzieci ,gdyż z punktu widzenia prawnego ich status jest identyczny. Na wszelki wypadek właściciel gazety zapowiedział ,że wszelka krytyka tych "etyków" będzie traktowana jako "mowa nienawiści".
A konserwatyści ,chcą ochrony życia niewinnych (jeżeli matka zaszła w ciążę nie w wyniku gwałtu to trudno ,podjęła świadomie ryzyko o nie ma odwrotu) ,za to zabijania winnych. Kara śmierci dla morderców (nie zabójców).
Jeżeli sami nie zauważyliście nigdy tych demaskujących prawdziwą naturę socjalizmu samozaprzeczeń ,jak np. właśnie promowanie aborcji ,przez tych przeciwnych karze śmierci ,albo popieraniu sponsoringu przez naczelną feministkę kraju i tym podobnych przykładów ,to mi was żal.
Jak to powiedział Edward Kuzniecow (sowiecki dysydent): „Socjalizm niewiele wymaga od człowieka – wymaga tylko, by pokochał to, czego normalny człowiek nienawidzi, a znienawidził to, co normalny człowiek kocha – i świetnie można w socjalizmie żyć!”.

Bruce Wayne = niepoprawny politycznie bo burżuazyjny i kierujący się zasadami ,mający jaja kapitalista!
Jest dziedzicem fortuny swojego Ojca na którą ten naprawdę zapracował ,nie dał mu go rząd ,sam do wszystkiego doszedł. W żadnej z części trylogii o ile dobrze pamiętam nie mamy do czynienia z jakimś interwencjonizmem państwowym ,nie słucha się o zabieraniu Wayne'owi większego procęta pieniedzy w podatkach za to ,ze jest majętny ,ani o zakazach ,czy nakazach ustawowych ,to wszystko w tym filmie lub dla tego filmu nie istnieje. Wayne produkuje broń o której wojsko może pomarzyć i urządzenia o których pomarzyć mogą państwowe organizacje chociażby NASA. Dlaczego jest w stanie je budować? Bo robi to prywatnie! Państwowe znaczy drogie i do dupy ,bo zlecenie wykona kolega zlecającego ,a nie najlepszy wykonawca i za zawyżoną cenę bo "publiczne" pieniądze są "niczyje" ,a kolega za zawyżenie ceny dostanie łapóweczkę. Dokładnie tak to wyglądało w przypadku budowy stadionu narodowego ,który kosztował nas kilka razy więcej niż jest wart i oczywiście nie dość ,ze był w zasadzie nieukończony to jeszcze na szybko tuż przez meczami naprawiono liczne wady. Dość powiedzieć ,że zawaliło się jedno z wejść na stadion. Tyle się słucha o marzeniach różnych krajów i ich organizacji wobec kosmosu. Kto finansuje kolonizację Marsa? Prywatna osoba ,holenderski milioner (czy tam miliarder) ,a państwo najpewniej będzie na niego nakładało różne wymogi ograniczenia i podatki od wszystkiego co wymyślą licząc ,że będzie na tyle uparty ,że zgodzi się by go okradziono bez żadnego powodu. Dlatego Wayne działa w ukryciu. Musi działać w ukryciu nie z powodu przestępców ,ale z powodu państwa.
Poza tym działa charytatywnie. To kojarzy się z socjalizmem prawda? Dbanie o biednych. Tylko ,że prawda jest taka ,iż np. Bill Gates daje pieniądze na cele charytatywne ,bo może ,bo socjalizm zapewnił mu rolę monopolisty ,w wolnym rynku byłby jednym z wielu i nie mógłby już robić milionów na gówno wartych dziurawych systemach które się od siebie niczym znaczącym nie różnią. Tzn. mógłby je robić ,ale by natychmiast zbankrutował. W wolnym rynku charytatywnie działa dużo więcej ludzi ,gdyż pieniędzy nie zabiera im państwo by decydować ,że bezrobotnemu się ich zarobione pieniądze przydadzą na alkohol ,więc jest co dawać ,a do tego samemu decyduje się na jakie cele i ile dawać. Wayne nie dawał pieniędzy na finansowanie zasiłków dla bezrobotnych ,ale np. na sierociniec ,by trochę osłodzić życie okaleczonych życiowo dzieci (wiem coś o tym temat jest mi znany i bliski ,bo moi Rodzice brali na wakacje i ferie dzieci z domu dziecka do nas ,by zaznały nieco ciepła ,bliskości ,przyjaźni i radości). Zapewne ,gdybym obejrzał całą trylogię ponownie miałbym więcej spostrzeżeń. Na razie to tyle.

Jokera można traktować jako symbol anarchizmu.

Ras al Gula można traktować jako symbol islamu. Ras al Gul uważał ,że Gotham jest zdemoralizowane ,upadłe i chciał zmienić Gotham wedle własnych poglądów ,samemu będąc o wiele gorszym od tego co nazywał zgnilizną. Otóż muzułmanie uważają ,że Biała cywilizacja jest upadła i zdemoralizowana i trzeba nam przywrócić drastycznymi metodami zasady ,oczywiście ich zasady. I tak obecnie do największych problemów zachodu należą masowe gwałty na Białych kobietach "które się źle prowadzą" według muslimów ,przy czym nie tylko popełniają oni jedne z najgorszych możliwych zbrodni to przy tym łamią zasady własnej religii w imię której dokonują przestępstw (muzułmanów obowiązuje utrzymanie "czystości" do czasu małżeństwa ,i nie pozwala na cudzołóstwo).
To tylko jeden przykład jak nasi afrykańscy "Ras al Gulowie" ,chcą zniszczyć nasze "Gotham". 


Powiem tak. Bane może być fascynujący ,ale wiecie ,że jest zły. Każdy z was chce być Brucem Waynem. A taką szansę dostaniecie tylko w wolnym rynku ,dlatego ...dla własnego dobra ,we własnym interesie ,głosujcie na wolnorynkowców ,na Nową Prawicę w przypadku Polski. 

[Edycja] 

Kilka fragmentów tekstów:

Anna Hornaday z The Washington Post wychwala film jako niemal klasyka, jednak wykłada: "Mroczny Rycerz powstaje ,staje się niemal duchową opowieścią o antypopuliźmie i niezachwianej wiary w prawo ,porządek i wyższej mądrości Jednego Procenta". Wskazała też ,że film tnie "wiernie do libertariańskich ciągot Batmana".

Jeden z recenzentów odnalazł nawet w tym filmie coś z Hitlera!
Nie jest przesadą powiedzieć ,że uniwersum Mrocznego Rycerza jest faszystowskie (nie twierdzę ,że Nolan ma sympatie nazistowskie) To po prostu fakt. Scenariusz Nolana po prostu pcha legendę Batmana w jego logiczną ekstremę ,jako wizji ludzkiej historii rozumianej jako zmagania między wolą jednostek wybitnych, historii symbolicznego heroizmu i poświęcenia ,przeciwstawionej beznadziejnej demoralizacji społeczeństwa. Może to zbytnie uproszczenie powiedzieć ,że to najczystsza forma ideologii która została przekazana z Ryszarda Wagnera do Nietzschego do Adolfa Hitlera ,ale nie za bardzo.

 Steven Zeitchik żali się ,iż w filmie jest człowiek który stosuje populizm by wywołać rozruchy przeciwko elitom ,oraz kobieta ,która mówi językiem "sprawiedliwości społecznej" ,jednak oboje są w filmie morderczymi złoczyńcami!

Dezorientacja Zeitchika wydaje się być wręcz histeryczna. Okupacja -zła? Populistyczne rozruchy -negatywne? Jest wtraźnie skonsternowany ,że mechanizmy "wojny klas" zostały w tym filmie zdemaskowane.
Dalej w tekście ów żyd dziwuje się ,jak bohaterem może być milioner. 
Później stwierdza ,iż najbardziej jaskrawie polityczną sceną jest ta ,gdy Bane wprowadza ludzi w populistyczny szał ,a ci dosłownie wyrywają bogaczy z ich penthouse'ów ,maltretują ich i okradają. "Język rewolty i sprawiedliwości powinien budzić sympatię wobec rebeliantów. Jednak przemoc ich ataków stawia cię ,dyskomfortowo , po stronie  potłuczonych bogaczy". 
 Ale żyd dopiero się rozkręcił. Prawdziwie komediowa tyrada dopiero nadchodzi:
 Jednak jest sposób by dokonać syntezy tego wszystkiego ,by uargumentować ,że Nolan nie popiera niepochamowanego aktywizmu Bane'a ,ani apatycznego oportunizmu Wayne'a. To kombinacja dwóch ,rodzaj ściągania wisiennki z tortu obu stron ,rodzaj odpowiedzialnego kapitalizmu. 
Wkładając uniwersalne prawdy w usta kogoś tak nikczemnego jak Bane ,Nolan niekoniecznie dezawuuje je. On tylko ostrzega ,że mogą one szybko zmutować.
I Wayne w całej swojej samolubności ,jest oczywiście otrząśnięty z jego apatii. W kulminacyjnej scenie filmu ,nie tylko ryzykuje on życie by uratować innych ,ale również w epilogu otwiera sierociniec. I to jest ten Wayne którego Nolan uważa za bohatera.
Myślcie o rewolucji ,Nolan zdaje się mówić ,jednak prowadźcie ją z litością. Uskuteczniajcie wolny rynek ,ale róbcie to z duszą.

BEZ KOMENTARZA ,bo nie mogę ze śmiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz