środa, 25 lipca 2012

# Francuzi postawili pomnik MAO obo lenina.

Pomnik Mao stanął obok pomnika Lenina w Montpellier. Decyzję podjął socjalistyczny mer
- Te postaci symbolizują polityczne ideologie, które odcisnęły piętno na XX wieku – tłumaczył Jean-Pierre Moure, mer jednego z największych miast południa Francji. Przyznał, że istnieją co prawda ciemne strony upamiętnionych osób, ale należy pamiętać o ich historycznych zasługach. Jego zdaniem „Mao przywrócił godność narodowi chińskiemu" i tak zostanie zapamiętany.
Kiedy w 2010 r. na placu XX Wieku w Montpellier stanął trzymetrowy pomnik Lenina, wywołało to oburzenie wykraczające poza granice Francji. Kilkudziesięciu eurodeputowanych wystosowało do władz miasta petycję, domagając się zburzenia pomnika, który jak napisali, znieważa pamięć ofiar sowieckich. Żądali też, by zrezygnowano z zapowiadanego postawienia monumentu Mao Zedonga.
- To głupota. To tak, jakby stawiać pomnik Hitlerowi. Też był wielkim człowiekiem pewnego okresu w życiu narodu niemieckiego. I Stalin był wielkim synem narodu gruzińskiego, uwielbiano go tam, choć wymordował połowę Gruzinów – mówi „Rz" Vytautas Landsbergis, przywódca Litwy z czasów wyrywania się spod władzy radzieckiej, obecnie eurodeputowany. Był jednym z sygnatariuszy petycji. Jak podkreśla, współczuje Francuzom, zwłaszcza z „pięknego miasta Montpellier", że nie mają rozumu.
Pomysłodawcą wystawienia pomników tzw. wielkich ludzi XX wieku był w 2010 r. Georges Freche, ówczesny lewicowy przewodniczący rady regionu Langwedocja-Rousillon.
W nowej części miasta, zaprojektowanej z urbanistycznym rozmachem, postanowił poświęcić wielki plac ekspozycji pomników wybranych dziesięciu postaci z najnowszej historii. Freche – który ubolewał, że „młodzieży francuskiej brakuje historycznych i politycznych punktów odniesienia" – planował nawet postawić pomnik Stalina. Ostatecznie jednak uznał, że „jest na to jeszcze za wcześnie".
Po śmierci Freche'a wydawało się, że mer Montpellier wycofa się z budzącego duże kontrowersje projektu pomnika Mao. Jednak mer – sprawujący urząd z ramienia rządzącej Partii Socjalistycznej – uznał, że powinien „kontynuować dziedzictwo Georges'a Freche'a", bo podziela jego wizję dziejów.
Oprócz przywódcy bolszewickiej rewolucji w Montpellier postawiono dwa lata temu pomnik m.in. generałowi Charles'owi de Gaulle'owi i Winstonowi Churchillowi.
Teraz dołączyli do nich oprócz Mao – Nelson Mandela, Golda Meir, Mahatma Gandhi, Gamal Abdel Naser.
Prasa francuska podkreśla koszt całego przedsięwzięcia, który oburza Francuzów w momencie kryzysu ekonomicznego – każda z figur z brązu kosztowała około 200 tysięcy euro. Wywołuje to emocje chyba większe niż ideologia kryjąca się za upamiętnieniem Mao.
Nie należy się też spodziewać nowego protestu eurodeputowanych. – Panuje konformizm i niechęć, by wytykać coś komunistom. W grudniu była 20. rocznica pokojowego rozpadu ZSRR, wielkiego zdarzenia w historii Europy, rezolucję w tej sprawie najpierw odkładano, a potem pogrzebano – mówi „Rz" Vytautas Landsbergis.
Mao, największy zbrodniarz w dziejach ludzkości
Szef Komunistycznej Partii Chin przejął władzę w swoim kraju w 1949 roku. Wzorem sowieckim na opanowanym terytorium Mao Zedong wprowadził masowy czerwony terror, mordując urojonych i prawdziwych przeciwników politycznych. Utworzono bezpiekę i obozy koncentracyjne. Ludzie byli poddawani torturom, więzieni i wykorzystywani do pracy niewolniczej. Pozbawiano ich własności prywatnej.
Kolejne, obłędne kampanie gospodarcze doprowadziły kraj do ruiny. Mao postanowił dokonać błyskawicznej industrializacji Chin, odrywając siłą chłopów od ziemi i kierując ich do fabryk. Wszystkie narzędzia rolnicze były przerabiane na maszyny. Tak zwana kampania Wielkiego Skoku wywołała straszliwą klęskę głodu, której ofiarą padły miliony ludzi. Oczywiście zakończyła się całkowitą klęską komunistycznych doktrynerów i utopistów.
Wyjątkowo krwawy przebieg miała kampania czystek i niszczenia „resztek kapitalizmu" z lat 60., nazwana przewrotnie rewolucją kulturalną. Palono wówczas księgozbiory i rozbijano bezcenne zabytki. Ofiarą mordów padło wielu komunistów oskarżonych o odstępstwo od ortodoksji i rozmaite „odchylenia i wypaczenia". Komunistyczne Chiny były wierną kopią Związku Sowieckiego, tylko że w większej skali.
Według autorów Czarnej Księgi Komunizmu Mao i jego oprawcy mają na koncie co najmniej 65 milionów ofiar śmiertelnych. Szacunki te uważane są zresztą przez specjalistów za bardzo ostrożne. Czyni to chińskiego komunistycznego dyktatora najkrwawszym tyranem w historii ludzkości.

źródło:  rp.pl
========================================================
U nas w trójmieście PO przywróciło nazwę stoczni na tą z PRLu ,im. lenina. Pomniki radzieckich wyzwolicieli nadal stoją i to licznie ,Polacy np. ofiary Wołynia nie mogą na to liczyć ,pomnik Romana Dmowskiego jest jeden jedyny i notorycznie dewastowany i bezczeszczony przez żydów (co dziwi ,bo jeśli Dmowski był antysemitą to był wtedy dwa razy gorszym polonofobem!-kto czytał ten wie) i przygłupów z antify którzy obrażają każdego kto nie jest śmieciem moralnym ,a jak nie żyje to tym chętniej bo nie przypierdoli. Po dekadach stanął jeden jedyny i bardzo skromny pomnik żołnierzy NSZ. 
Komunistyczne ścierwo próbuje pluć w twarz nie tylko nam jak widać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz