czwartek, 26 lipca 2012

# Muslimy zniszczą piramidy.

Przewodniczący islamistycznej partii „Jedność Narodowa” sunnicki szejk Abd al-Latif al-Mahmud wezwał nowo wybranego prezydenta Egiptu Muhammada Mursiego, aby nakazał zburzyć piramidy, gdyż są one „ponurymi pamiątkami pogaństwa”. Według islamistów na tego rodzaju zabytki nie ma miejsca w Egipcie.
Nowy szef państwa, sam wywodzący się z fundamentalistycznego ugrupowania Braci Muzułmanów, choć z jego odłamu umiarkowanego, na razie nie zareagował na te wypowiedzi. Wcześniej oświadczył, w odpowiedzi na inne postulaty – w sprawie nakazu obowiązkowego noszenia chust przez kobiety, że „ma ważniejsze sprawy na głowie niż zajmowanie się takimi problemami”.
Tymczasem na wieść o nowych żądaniach islamistów w Egipcie narodził się ruch społeczny w obronie zagrożonych zabytków. Jego działacze zaproponowali władzom kraju utworzenie fundacji, która strzegłaby tych wyjątkowych zabytków cywilizacji egipskiej i światowej przed zniszczeniami nie tylko przyrodniczymi, ale także ze strony różnych radykałów.
O tym, że ich groźby mogą być bardzo realne, świadczy szereg wydarzeń z ostatnich lat. W 2001 talibowie wysadzili w powietrze w Afganistanie dwa ogromne posągi Buddy, liczące ponad półtora tysiąca lat, a niespełna dwa tygodnie temu inni islamiści zniszczyli dwa stare mauzolea muzułmańskie w Timbuktu na północy Mali, znajdujące się na liście światowego dziedzictwa. Zburzono też wiele innych bezcennych zabytków w Iraku, Malezji i Tunezji.
We wszystkich tych wypadkach sprawcy powoływali się na to, że obiekty te były nie do pogodzenia z Koranem – chodziło przede wszystkim o pokazywanie postaci ludzkich, a w wypadku mauzoleów w Timbuktu o oddawanie czci pochowanym tam uczonym islamskim. Według ekstremistów w islamie można oddawać cześć jedynie Allahowi i jego prorokowi, nie ludziom.
źródło:  ekai.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz