poniedziałek, 24 czerwca 2013

# Zniewolona wolność - felieton.

Słowo „wolność” jest dziś czymś pożądanym przez wszystkie środowiska, pokolenia i nurty polityczne. Każdy, kto chce zyskać poparcie społeczne, nie może realizować własnej promocji bez posługiwania się hasłami związanymi z szeroko pojęta wolnością. Tradycyjna wolność od dawna jest atakowana przez destrukcyjne nurty, jej rozumienie zmieniło się bardzo na przestrzeni wieków. Również jej dawna definicja ukształtowana w ideologii liberalizmu powoli przestaje być aktualna.
Liberalne rozumienie wolności jako autonomiczność jednostki, swobody osobiste i kult konsumpcjonizmu powoli stają się anachronizmem. Wciąż jednak widać próby odtwarzania tego płytkiego podejścia przez współczesnych libertarian skupionych wokół pewnego nieudolnego polityka.
Na innym biegunie ideologicznym widzimy kolejne specyficzne rozumienie wolności. Marksiści i różnego rodzaju lewica, na każdym kroku doszukują się zniewolenia wszelkich mniejszości i tzw. mas uciskanych, od gnębionej nawet w dzisiejszej rzeczywistości klasy robotniczej, mniejszości narodowych, aż po homoseksualistów. Powtarzającym się elementem ich dążeń do „wolności” jest walka z Kościołem, który ponoć ogranicza społeczeństwo swoimi zasadami „godzącymi w niezależność człowieka”. Charakterystycznym zjawiskiem lewicowej linii ideologicznej jest zatarcie różnicy między równością (w opacznym rozumieniu) a wolnością. Lewicowcy wierzą w możliwość zupełnego zlikwidowania nierówności społecznych, co w efekcie prowadzi do ograniczania niezależności grup, które w okresie pewnego zapotrzebowania społecznego nie są popularne. Tutaj częściej niż w przypadku innych ideologii, doktryn i nurtów widać tzw. monopol na prawdę oraz absolutny brak zrozumienia i faktycznej tolerancji dla odmienności poglądów, a także kult „demokracji”.  Również niezwykle silna jest poprawność polityczna, która szczególnie dziś zaczyna krępować debatę publiczną. Dążenie do szeroko pojętej „wolności”, a raczej „wyzwolenia” które występuje u źródeł lewackiego myślenia z czasem ewoluuje w błędne rozumienie tych wartości.
Innym ciekawym zjawiskiem jest podejście „neutralnych”. Według nich wolność to możliwość maksymalnie swobodnego postępowania, która będzie autentyczna, dzięki zlikwidowaniu zasad i reguł. Takiemu rozumieniu prawie zawsze towarzyszy brak poglądów na różnego rodzaju sprawy społeczne, polityczne i moralne. Charakterystyczne jest ich przekonanie, że źródłem szczęścia będzie szeroko pojęta neutralność, a dążenie do powszechnej zgody i kompromisu za wszelką cenę pozwoli na „dobre” życie.
Czy jest alternatywa? O prawdziwej wolności nie możemy mówić, jeśli jej idea nie jest oparta o konkretne i silne podstawy. Nie jest prawdą, że nie może istnieć wolność wynikająca z pewnych nienaruszalnych zasad, jak twierdzą anarchiści. Człowiek, który nie kieruje się stałymi zasadami i chce wciąż próbować nowych rzeczy jest zwyczajnym relatywistą. Relatywizm przeczy niezależnemu myśleniu, ponieważ ten, kto uważa wszystko za względne jest szczególnie podatny na indoktrynację i kłamstwa, nie potrafi jednoznacznie ocenić pewnych zjawisk i wydarzeń. Musi je analizować przez pryzmat swoich osobistych odczuć, które zawsze są pod wpływem czynników zewnętrznych. Myślenie oparte na niezmiennych zasadach pozwala nabrać dystansu i dzięki temu zmniejszyć możliwość oddziaływania różnego rodzaju trendów i prądów na osobisty światopogląd.
HK
źródło: narodowcy.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz